Duży może więcej
Od samego początku automobilizmu ludzie rozpoczęli pogoń za prędkością. Aby ją uzyskać, potrzebna była coraz większa moc generowana przez silniki. A jak osiągnąć ją w najprostszy sposób? Przez zwiększenie pojemności. Oto samochody, które pod tym względem są prawdziwymi królami.
04.05.2017 | aktual.: 01.10.2022 20:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Opel Rennwagen - pojemność 12,3 litra
Na pierwszy ogień idzie samochód o najmniejszej pojemności silnika w zestawieniu. Pojazd skonstruowany w 1914 roku jest najpotężniejszym Oplem w historii firmy. Ma czterocylindrowy silnik o pojemności aż 12,3 litra, generujący moc 260 koni i aż 700 Nm. Dzięki niemu dwutonowy bolid rozpędzał się do zawrotnych 228 km/h. Został on zbudowany z myślą o wyścigach klasy Grand Prix, jednak wybuch pierwszej wojny światowej przekreślił te plany i auto zaczęło startować dopiero na początku lat dwudziestych.
Ze względu na swoje rozmiary przylgnęła do niego nazwa Grüne Monster, czyli Zielony Potwór. Charakterystyczną cechą tego bolidu są sprężyny zaworów wystające przez otwory w pokrywie silnika.
Mercedes 140 HP Grand Prix - pojemność 12,8 litra
Model ten także stworzono do rywalizacji w wyścigach Grand Prix. W tym przypadku czterocylindrowy silnik o pojemności 12,8 litra osiągał 140 koni mechanicznych. Dzięki niemu konstrukcja mogła rozpędzić się do 160 km/h. Trzy takie auta, ważące 1110 kg, wystartowały w 1908 roku w Grand Prix we Francji.
Największą konkurencję dla aut Daimlera stanowiły bolidy Benza. Wyścig zakończył się sukcesem Mercedesa. Jeden z zawodników ustanowił rekord liczącego 77 kilometrów okrążenia ze średnią prędkością na poziomie 127 km/h. Inny wygrał całe zawody, wyprzedzając drugiego na mecie Benza o 9 minut.
Bugatti Type 41 Royale - pojemność 12,8 litra
W przeciwieństwie do wcześniej opisywanych aut, Royale nie miało na celu udziału w jakichkolwiek zawodach sportowych. Miało ono być po prostu najlepsze pod każdym względem. Zamysłem Ettore Bugattiego było stworzenie auta przy którym nawet Rolls-Royce wyglądałby na tanie wozidełko. W ten sposób powstała jedna z najbardziej majestatycznych konstrukcji w historii.
Skonstruowany w 1926 roku pojazd miał aż 6,4 metra długości, ważył w zależności od wersji nadwoziowej od 2,9-3,2 tony i miał rzędowy, ośmiocylindrowy silnik o pojemności 12,8 litra. Z jednostki tej wykrzesano 300 koni. W tamtych czasach wartość taka zarezerwowana była dla najwyższej klasy aut sportowych. Powstało tylko sześć sztuk Type 41, każda z innym nadwoziem.
Renault AK 90 CV - pojemność 13 litrów
Samochód ten zapisał się na stałe w historii motorsportu jako pierwszy zwycięzca wyścigu rangi Grand Prix. Startujący nim w 1906 roku Ferenc Szisz zwyciężył podczas zawodów rozgrywanych w okolicach miejscowości Le Mans. Automobil posiadał czterocylindrowy silnik o pojemności 13 litrów, dysponujący mocą 90 koni mechanicznych. Moc przekazywana była przez trzystopniową skrzynię biegów i wał napędowy na tylną oś, przy której nie zainstalowano mechanizmu różnicowego. Zamontowano tam z kolei hamulce, nieprzewidziane na osi przedniej.
Ford 999 - pojemność 18,9 litra
To chyba jeden z najbardziej szalonych pojazdów wyścigowych, jakie widział świat. Nie dość, że nie miał karoserii, to nawet nie posiadał okrągłej kierownicy. Za konstrukcję tego cuda odpowiadał Henry Ford, który postanowił zbudować najlepszą maszynę wyścigową. Jej korzenie sięgają 1902 roku, wtedy to na drewniano-stalowej drabinkowej ramie zainstalowano czterocylindrowy silnik o pojemności 18,9 litra i mocy 75 koni. Całość postawiono na szprychowych kołach i dodano dźwignię służącą do skręcania.
Auto miało w założeniu być jak najlżejsze, więc poskąpiono mu tylnego zawieszenia, przednich hamulców, skrzyni biegów i mechanizmu różnicowego. Tylko absolutny wariat był w stanie jeździć czymś takim, więc Ford zgłosił się do uznanego motocyklisty Barney'a Oldfielda, który nigdy nie prowadził żadnego auta. Pomysł okazał się dobry, bo 999 zaczęło wygrywać zawody i ustanawiać rekordy na wszystkich torach, na jakich się zjawiło.
Blitzen Benz - pojemność 21,5 litra
Ambicją twórców pracujących przy tym bolidzie, było zbudowanie najszybszego auta na ziemi. Podstawą do jego stworzenia był pojazd klasy Grand Prix z 1908 roku. Największą nowością w stosunku do pierwowzoru był silnik. Jednostka, licząca cztery cylindry i aż 21,5 litra pojemności, rozwijała moc 200 koni mechanicznych. Przykryto ją opływową karoserią w charakterystycznym białym kolorze. Czterobiegowa skrzynia przenosiła moc przez łańcuch na tylne koła. W listopadzie 1909 roku na torze Brooklands pojazd ten, jako pierwsze auto z silnikiem benzynowym, przekroczył prędkość 200 km/h. W kolejnych latach i po ciągłych modyfikacjach udało się osiągnąć w 1911 roku aż 228 km/h.
Fiat Mefistofele - pojemność 21,7 litra
Ten pojazd o diabelskiej nazwie powstał na skutek ambicji Enrnesta Arthura Douglasa Eldridge'a, który na podwoziu Fiata, posiadającego oryginalnie czterocylindrową jednostkę, postanowił zainstalować silnik lotniczy. Żeby było to możliwe, musiał wydłużyć ramę, wstawiając fragment podwozia z autobusu. Rzędowa szóstka o pojemności 21,7 litra ważyła ponad 400 kg i osiągała około 300 koni. Cała ta moc była przenoszona na koła przez łańcuch.
Maszyna startowała początkowo w wyścigach na torach. Jej twórca chciał nią jednak pobić rekord prędkości naziemnej. W pierwszym podejściu udało mu się rozpędzić do 241 km/h, co pozwoliłoby pobić rekord. Ktoś dopatrzył się jednak w samochodzie braku biegu wstecznego i nie uznano tego wyniku. Po dokonaniu odpowiednich modyfikacji samochód stanął znów na starcie i oficjalnie okazał się najszybszy na świecie z wynikiem niemal 235 km/h. Od lat 60. pozostaje on w zbiorach koncernu Fiat.
Napier-Railton - pojemność 24 litry
Podobnie jak Fiat, pojazd ten powstał z myślą o biciu rekordów prędkości. Jego pomysłodawcą był John Rhodes Cobb. Samochód zbudowała firma Railton z wykorzystaniem silnika lotniczego Napier Lion, stąd nazwa. Serce samochodu to W12 o pojemności 24 litrów osiągający 600 koni mocy. Służył on do napędzania nie tylko samolotów podczas pierwszej wojny światowej, ale także łodzi wyścigowych. Jego konstrukcja wymusiła niesymetryczny układ rur wydechowych. Z lewej strony są dwie, z prawej jedna.
Auto zbudowano w 1933 roku i do wybuchu drugiej wojny światowej pobiło kilka rekordów prędkości. Do dziś dzierży koronę najszybszego na torze Brooklands ze średnią prędkością okrążenia na poziomie niemal 231 km/h. Karoseria zbudowana jest z polerowanego aluminium. Oryginalnie samochód posiadał hamulce bębnowe tylko przy tylnej osi, jednak jeden z właścicieli założył mu później tarcze. Tak zachowany okaz można oglądać w Brooklands Museum.
Fiat S76 - pojemność 28,4 litra
Trzeba przyznać, że ten samochód ma trochę dziwne proporcje. Jest niezwykle wysoki i relatywnie wąski. Wygląd taki był wymuszony przez silnik, jaki krył się pod maską. Była to jednostka o pojemności aż 28,4 litra, która posiadała tylko cztery cylindry (WOW!) i przy 1,9 tys. obr./min osiągała około 300 KM. W 1909 roku okazywało się to porażająca wartością. Moc przenoszona była przez czterostopniową skrzynię biegów i łańcuch.
Oficjalnie samochód osiągnął prędkość maksymalną 211,6 km/h, nieoficjalnie podczas testów fabrycznych – 248 km/h. Rywalizował on z Blitzen Benzem o koronę najszybszego na świecie. Przeszkodził im jednak wybuch pierwszej wojny światowej. W jej trakcie auto rozebrano. Jego odbudowania podjęto się dopiero w XXI wieku. Premiera jeżdżącego egzemplarza miała miejsce podczas Festiwalu Prędkości w Goodwood.
Chitty Bang Bang
Na koniec polski akcent, czyli dzieła hrabiego Louisa Zborowskiego. Mieszkający w Anglii syn polskiego szlachcica i Amerykanki zasłynął z budowy potężnych maszyn służących po pobijania rekordów prędkości. Powstały cztery samochody określane nazwą Chitty Bang Bang. Pierwszy z nich, widoczny na zdjęciu, powstał w 1921 roku. Na ramę Mercedesa włożono ponad 23-litrowy silnik Maybacha. Legitymująca się mocą około 300 KM maszyna w swoim debiucie wygrała wyścig na torze Brooklands.
Drugi pojazd był słabszy, z 19-litrowej jednostki Benza wygenerowano 230 koni. W następnej ewolucji pojazd ten występował z silnikiem 14,8 litra i mocą 180 KM. Służył on swojemu właścicielowi nie jako wyścigówka, ale samochód klasy GT. Popisowym pojazdem, mającym pobić rekord prędkości na lądzie, miał być Chitty 4, zasilany silnikiem Libery o mocy 450 koni i pojemności 27 litrów. Jego twórca nie doczekał jednak końca prac nad nim, ponieważ zginął w wypadku w 1924 roku. Pojazd jednak przetrwał. Po przeprojektowaniu, w 1926 roku, uzyskał wynik 274 km/h, co było najlepszym rezultatem na świecie. Pośmiertnie spełniło się więc marzenie jego twórcy.