Dlaczego tiry na trasie wyprzedzają się tak długo? Proste: takie są przepisy

Wszyscy kierowcy, którzy jeżdżą autostradami i drogami ekspresowymi, znają ten obraz. Tir wyprzedzający tira nawet przez parę kilometrów. Czy faktycznie to musi tyle trwać i czemu "tirowcy" w ogóle to robią?

Wyprzedzanie się tirów może trwać nawet kilka minut
Wyprzedzanie się tirów może trwać nawet kilka minut
Źródło zdjęć: © Fot. MarioGuti/Getty Images
Szymon Jasina

18.09.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Przede wszystkim trzeba wiedzieć, że tiry mogą jechać z prędkością maksymalną 90 km/h. I nie chodzi tu tylko limit ustalony przepisami (ten wynosi 80 km/h), ale o faktyczny ogranicznik, który nie pozwoli się takiemu pojazdowi bardziej rozpędzić. To oznacza, że na autostradach i ekspresówkach duża część tirów przemieszcza się właśnie z taką prędkością. Są jednak wyjątki.

Z różnych powodów kierowcy nie zawsze musi się tak spieszyć, aby jechać 90 km/h. Powodów może być wiele. Może to być na przykład akurat takie umiejscowienie parkingów, że do kolejnego kierowca tira nie dałby rady dotrzeć przed upłynięciem 4,5 h za kierownicą, po których zgodnie z przepisami musi odpocząć. Wtedy i tak musi zatrzymać się bliżej i może nieco zwolnić. Po co? Aby zaoszczędzić paliwo.

W przypadku transportu ciężkiego mamy do czynienia z efektem skali – duży pojazd i spore odległości oznaczają, że zwolnienie nawet o kilka km/h przekłada się na zauważalne oszczędności dla przewoźnika. I tu pojawia się kwestia wyprzedzania.

Gdy autostradą jedzie taki oszczędny i dogoni go drugi kierowca, który jedzie 90 km/h, to różnica ich prędkości jest niewielka, a jeden i drugi ma swój plan do zrealizowania. Ten szybszy może się np. spieszyć do swojego punktu postoju i jazda z mniejszą prędkością by mu to uniemożliwiła. Wtedy rozpoczyna się czasochłonne wyprzedzanie, które dla kierowców aut osobowych jest nie tylko irytujące, ale może też być niebezpieczne, gdyż zmusza do mocnego hamowania.

Niestety w Polsce trzypasmowych odcinków autostrad prawie nie ma, więc jedynym rozwiązaniem tej kwestii byłoby wprowadzenie zakazu wyprzedzania dla tirów. Ministerstwo Infrastruktury już przygląda się tej kwestii, ale nadal nie wiadomo, jak miałyby wyglądać ograniczenia wyprzedzania dla tirów. Na razie zarządcy dróg mogą wprowadzać zakazy wyprzedzania przez samochody ciężarowe na drogach będących w ich jurysdykcji. Dotyczy to także autostrad.

Komentarze (142)