Czarne skrzynki obowiązkowe od lipca. Zapisują nie tylko prędkość
Od 6 lipca 2024 r. każdy nowy samochód będzie musiał być wyposażony w moduł EDR, czyli tak zwaną czarną skrzynkę. Unijne przepisy określiły, co urządzenie ma rejestrować, a także kto może skorzystać ze zbieranych przez nie danych.
03.01.2024 | aktual.: 03.01.2024 12:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Samochody pod kontrolą
Czarne skrzynki w samolotach montuje się od wielu lat. Co więcej, w samochodach też nie są one zupełną nowością. W przeszłości z własnej inicjatywy urządzenia o takiej funkcji instalowali niektórzy producenci aut. Od lipca 2022 r. Unia Europejska wymaga zaś, by były one obecne w nowo homologowanych modelach i generacjach samochodów osobowych. Auta, które miały swój rynkowy debiut wcześniej, mogły jednak być pozbawione czarnej skrzynki, a mimo to trafiać do klientów salonów. Niebawem nie będzie to już możliwe.
Od 7 lipca 2024 r. wszystkie nowe samochody sprzedawane w Unii Europejskiej będą musiały być wyposażone w moduł EDR (Event Data Recorder). Przepis dotyczy aut osobowych oraz dostawczych. Dla pozostałych grup pojazdów przewidziano dwa terminy: 7 stycznia 2026 r. (pojazdy kategorii M2, M3, N2 i N3, czyli m.in. autobusy, autokary i ciężkie ciężarówki) oraz 7 stycznia 2029 r. (pojazdy nie mieszczące się w pozostałych kategoriach).
Jak działa EDR? Moduł na bieżąco zbiera szereg danych dotyczących jazdy. Jednak nie zapisuje ich wszystkich ani nie wysyła poza pojazd. Są one nadpisywane w pętli, gdyż w pamięci urządzenia mogą zachować się tylko informacje dotyczące zdarzeń na 5 sekund przed impulsem wyzwalającym zachowanie danych oraz 300 milisekund po nim. Takim impulsem jest zderzenie (zmiana prędkości o więcej niż 8 km/h w czasie 150 milisekund), uruchomienie się napinaczy pasów bezpieczeństwa, poduszki powietrznej lub pirotechnicznego systemu aktywnej maski, chroniącej pieszego (np. w Volvo V40).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czego można się dowiedzieć?
Moduł EDR – zwykle umieszczony w zespole poduszki powietrznej – zapisuje szereg informacji, które pozwalają rzucić światło na przyczynę wypadku. Wśród zbieranych przez EDR informacji znajdują się m.in.:
- prędkość pojazdu w zakresie od 0 do 250 km/h w ciągu 5 sekund przed zderzeniem,
- stopień otwarcia przepustnicy (wciśnięcia pedału przyspieszenia) w ciągu 5 sekund przed zderzeniem,
- użycie hamulca w ciągu 5 sekund przed zderzeniem,
- ruchy kierownicą w ciągu 5 sekund przed zderzeniem,
- zmiany prędkości wzdłużnej i poprzecznej w czasie kolizji,
- stan pasów bezpieczeństwa (zapięte/niezapięte) w ciągu 1 sekundy przed zderzeniem,
- prędkość obrotową silnika,
- włączenie się układu ABS,
- kąt przechyłu pojazdu,
- działanie systemu stabilizacji toru jazdy,
- aktywację poduszek powietrznych,
- stan położenia przednich foteli (jeśli przyjął on pozycję najbardziej do przodu i wpłynęło to na decyzję komputera o aktywacji poduszki powietrznej),
- stan kontrolki systemu pomiaru ciśnienia powietrza w oponach (TPMS) w ciągu sekundy przed zderzeniem,
- działanie tempomatu na 5 sekund przed zderzeniem,
- stan aktywnych systemów wspomagania kierowcy (np. system utrzymywania pojazdu w pasie ruchu).
Kto może to zobaczyć?
Dane zbierane przez system EDR są przechowywane lokalnie. Samochód nie wysyła ich ani na bieżąco, ani po zderzeniu. Co więcej, samo wpięcie się do interfejsu OBD też daje dostępu do tych informacji. Dane mogą być zabezpieczone tak, że tylko oficjalny serwis producenta samochodu będzie w stanie w nich skorzystać. Nie oznacza to jednak, że na zawsze pozostaną one tajemnicą.
Zgodnie z przepisami o dostęp do informacji zapisanych przez EDR może wystąpić prokurator lub sędzia badający sprawę wypadku drogowego. Tak właśnie stało się w głośnej sprawie tragicznego wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Z zapisów czarnej skrzynki auta marki BMW, które uderzyło w kię, śledczy dowiedzieli się, że to pierwsze jechało ponad 250 km/h.
Powypadkowe dane z czarnych skrzynek będą również – w miarę możliwości – przekazywane podmiotom zajmującym się kwestiami bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Wówczas będą one miały wartość statystyczną i będą anonimizowane.