Cupra odnawia i wzmacnia swoje bestsellery: Leon i Formentor po face liftingu
W Madrycie Cupra zaprezentowała nowe odsłony kompaktowego hot hatcha, kombi i crossovera. Leon i Formentor otrzymały mocniejsze silniki z torque splitterem, hybrydowe wersje o zasięgu elektrycznym ponad 100 km oraz odnowiony design z zewnątrz, jak i w środku.
30.04.2024 | aktual.: 30.04.2024 12:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Formentor i Leon to fundament sprzedaży Cupry. Z 230 tys. aut, które młoda hiszpańska marka sprzedała na świecie w 2023 roku, 120 tys. stanowiły formentory, a 55 tys. – leony w wersjach hatchback 5D i kombi. Zgodnie z cyklem życia kompaktowych modeli bazujących na platformie MQB Evo, nadszedł czas na techniczną i stylistyczną aktualizację.
Premiera nowych Cupr odbyła się podczas specjalnego pokazu w Pałacu Cibeles w stolicy Hiszpanii. I co znamienne: Leon, który przecież nadal figuruje w ofercie Seata, najpierw debiutuje ze znaczkiem Cupry. Szczegóły liftingu Seata na razie nie zostały upublicznione. Formentor to samodzielny model Cupry, chociaż blisko spokrewniony z Leonem – stąd analogia wszelkich zmian.
Sportowy design obu modeli został dostosowany do nowego języka stylistycznego. Znaczek Cupra jest teraz zintegrowany z maską z przodu, natomiast z tyłu zyskał podświetlenie – podobnie jak znamy to m.in. z nowych Volkswagenów.
Przody Formentora i Leona nabrały bardziej agresywnych kształtów – styliści mówią wprost o "nosie rekina", co fani klasycznych BMW mogą mieć im trochę za złe. Ale nie ma się co kłócić, wszak BMW już dawno porzuciło groźnego morskiego drapieżnika jako źródło inspiracji na rzecz sympatycznego budowniczego tam, który też ma imponujące uzębienie.
Patrząc na przód Leona, można się też dopatrzeć… "wąsów". Styliści zrezygnowali bowiem z klasycznego grilla i przenieśli wloty powietrza niżej – "nos" stał się dzięki temu bardziej szpiczasty. Efekt: coś więcej niż tylko lifting.
Oba nowe modele Cupry "patrzą" drapieżnie reflektorami z trójkątnymi modułami świateł LED do jazdy dziennej i oświetlają drogę technologią matrycową. To bardzo dobry ruch, bo choć dotychczasowy "podpis świetlny" pasował do designu Cupry, tak zaczął być kopiowany przez wiele innych marek. Trzy trójkąty ułożone w jeden większy wyglądają bardziej unikalnie. Złożony, trójwymiarowy motyw trójkątów widać także w tylnych światłach.
Żaden lifting nie mógłby być kompletny bez nowych wzorów felg i kolorów lakierów. W Leonie można wybierać spośród dziewięciu barw (w Formentorze – ośmiu), z czego nowościami są matowy brąz Century (widzicie go na Formentorze) i matowa szarość Enceladus (tu widoczna na Leonie).
Ważne zmiany zaszły także w kabinach. W obu modelach poprawiono materiały wykończeniowe, dobierając takie, które są bardziej przyjazne środowisku. Tapicerka foteli może być wykonana z mikrofibry (której aż 73 proc. surowców pochodzi z recyklingu), bądź ze zrównoważonej, ale wciąż naturalnej skóry. Miłośnicy sportowej jazdy przede wszystkim zwrócą uwagę na mocno wyprofilowane, kubełkowe fotele marki Sabelt, wyglądające zupełnie jak te w Audi RS6 GT. Detale deski rozdzielczej Leona i Formentora nadal mogą być lakierowane w firmowym, miedzianym kolorze.
Ulepszono także cyfrowe komponenty deski rozdzielczej. Główny ekran o przekątnej 12,9 cala otrzymał nowy interfejs i system operacyjny. Cupra obiecuje bardziej intuicyjną obsługę niż do tej pory i krótsze ścieżki docierania do najważniejszych funkcji. Nagminnie krytykowany, dotykowy pasek do regulacji temperatury i głośności zyskał podświetlenie, które powinien był mieć od samego początku. Chwała księgowym grupy VW, że wysupłali tę garść eurocentów więcej na stosowne diody.
Nowy system umożliwia szerszą integrację funkcji Apple CarPlay i Android Auto na głównym ekranie, jak i przeprojektowanych wirtualnych zegarach. Łączność telefonu z pokładową inforozrywką odbywa się oczywiście bezprzewodowo, co zwiększa zużycie energii w telefonie. Z tego względu ładowarka indukcyjna ma teraz moc do 15 watów i jest chłodzona, by nie doszło do przegrzania.
W Formentorze i Leonie debiutuje nagłośnienie marki Sennheiser Mobility. System o mocy 425 W składa się z 12 głośników i wykorzystuje nowatorskie oprogramowanie Sennheiser Ambeo Concerto, które rozdziela brzmienie poszczególnych instrumentów w utworze i zgodnie z akustyką przestrzeni "redystrybuuje je w kabinie" – obiecujące, cokolwiek to znaczy.
Najcenniejsze innowacje kryją się jednak w napędzie. Formentor VZ i Leon Sportstourer VZ będą miały pod maską 333-konny silnik 2.0 TSI i napęd na 4 koła z tzw. torque splitterem. To rozwiązanie, które przemigrowało tu z 5-cylindrowego Formentora VZ5, analogiczny transfer odbył się z Audi RS3 do S3, co pokazuje, do jak zaawansowanych rozwiązań dostęp ma obecnie Cupra. Opcjonalnie będzie można zamówić w tych wersjach hamulce od firmy Akebono z sześciotłoczkowymi zaciskami i tarczami o średnicy 375 mm. To powinno ucieszyć szczególnie tych, którzy lubią okazjonalnie wybrać się swoją cuprą na torową pojeżdżawkę i cenią sobie wysoką skuteczność podczas dynamicznej jazdy na górskich serpentynach.
Torque splitter to zaawansowany układ dwóch sprzęgieł wielopłytkowych rozdzielających napęd między tylne koła. W zależności od wybranego trybu jazdy pozwala on zwinniej i bezpieczniej pokonywać zakręty lub nawet driftować – wówczas cała moc może trafić na jedno z kół.
Aby uniknąć kanibalizacji z Audi i VW, podobnie jak do tej pory najmocniejszy Leon hatchback będzie dostępny tylko z przednim napędem i silnikiem o mocy 300 KM. Z kolei Formentor VZ będzie oferowany także w słabszej, 265-konnej wersji – z przednim napędem. O osiągach tych wersji – na razie ani słowa od Cupry.
W obu modelach ofertę otwiera 150-konne 1.5 eTSI działające w układzie 48-woltowej, miękkiej hybrydy. To propozycja dla tych, którzy bardziej stawiają na komfort i ekonomię niż najwyższe osiągi. Wyższe napięcie układu (dotychczas: 12 V) pozwala w większym stopniu wykorzystywać elektryczne wsparcie układu i płynniej uruchamiać silnik spalinowy.
Dobra wiadomość dla miłośników diesli: zarówno Formentora, jak i Leona wciąż będzie można zamówić z 2-litrowym TDI o mocy 150 KM. Natomiast dla tych, którzy chcą na co dzień jak najwięcej jeździć bezemisyjnie i jednocześnie cieszyć się ekonomią hybrydy w dalszych podróżach przygotowano dwa warianty plug-in: o mocy 204 i aż 272 KM.
W obu wariantach e-Hybrid serce układu stanowi spalinowe 1.5 TSI, a akumulator trakcyjny mieści teraz aż 19,7 kWh. Można go ładować prądem stałym o mocy nawet 50 kW, a przy wallboksie prądem zmiennym 11 kW (wcześniej 3,6 kW). Cupra obiecuje "ponad 100 km zasięgu na prądzie". Wśród kompaktowych hatchbacków i crossoverów to rewelacyjny wynik, jednak dokładnych danych Cupra jeszcze nie zdradziła. Mocniejszej hybrydzie plug-in będzie można zamówić hamulce marki Brembo z czterotłoczkowymi zaciskami oraz tarczami o średnicy 370 mm.
Face lifting Formentora i Leona kompletują także zaktualizowane systemy asystujące. Adaptacyjny tempomat potrafi teraz działać predykcyjnie wykorzystują pozycję GPS z nawigacji: dzięki temu bardziej płynnie dostosowuje prędkość na zakrętach, rondach i skrzyżowaniach, zgodnie z obowiązującymi tam ograniczeniami prędkości. Lepszą płynność prowadzenia na pasie i względem innych pojazdów w otoczeniu ma też zapewniać współpracujący z aktywnym tempomatem układ Travel Assist. Cupra nigdzie jednak nawet nie zająknęła się słowem "autonomiczny".
Podczas jazdy uwagę kierowcy monitoruje system Emergency Assist, który w razie np. zasłabnięcia potrafi uruchomić hamowanie, włączyć światła awaryjne i wezwać pomoc przez system eCall. Z kolei przy wysiadaniu o nadjeżdżającym pojeździe ostrzeże system Exit Assist.
Polskie ceny nowego Formentora i Leona zostaną ogłoszone pod koniec maja. W Niemczech zaczynają się od odpowiednio 39 400 euro i 35 500 euro za wersje z podstawowym silnikiem 1.5 TSI. Pierwsze sztuki mają się pojawić w salonach w Polsce pod koniec lipca.