Coraz głośniej o Kubicy i Ferrari

W ciągu ostatnich 2 tygodni zespół Renault - od przyszłego sezonu Lotus, informował media o ważnych transferach, które najwyraźniej zamknęły drogę powrotu dla Roberta Kubicy. Zagraniczne media coraz częściej wiążą jednak Polaka z teamem z Maranello. Czy jest to prawdopodobne?

Robert Kubica i Fernando Alonso (fot. taringa.net)
Robert Kubica i Fernando Alonso (fot. taringa.net)
Bartosz Pokrzywiński

12.12.2011 | aktual.: 12.10.2022 13:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W ciągu ostatnich 2 tygodni zespół Renault - od przyszłego sezonu Lotus, informował media o ważnych transferach, które najwyraźniej zamknęły drogę powrotu dla Roberta Kubicy. Zagraniczne media coraz częściej wiążą jednak Polaka z teamem z Maranello. Czy jest to prawdopodobne?

Dla Roberta zawsze ważne były rajdy, jego pasja. Nie wiadomo, czy od czasu wypadku się to zmieniło, przecież Polak wielokrotnie podkreślał, że jeśli nie byłby kierowcą F1, to startowałby w WRC.

Obecny scenariusz dla Kubicy, który przewidują m.in. eksperci ze słynnej "La Gazzetta dello Sport", jest następujący:

  • Robert w styczniu odbędzie testy w bolidzie Ferrari F10 z 2010 roku na torze Mugello.
  • Jules Bianchi zrezygnuje z posady kierowcy testowego włoskiej ekipy i przejdzie do Saubera, w którym zastąpi Kamui Kobayashiego, lub Ferrari po prostu zerwie z nim kontrakt.
  • Kubica przeczeka cały rok, patrząc na to, co u boku Fernando Alonso wyprawia Felipe Massa, i ewentualnie zastąpi go w sezonie 2013.

Nie ma takiego kontraktu, którego nie można zerwać, nie wiadomo jednak, jak dla Roberta wyglądałby sezon 2012, jeśli już teraz związałby się z Ferrari. Jeżeli kierowca odzyskałby pełną sprawność oraz testy nie wykazałyby większych problemów, a Kubica nadal byłby szybki, czy to możliwe, żeby wytrzymał rok bez ścigania się? Jasne jest przecież, że Włosi zabroniliby mu jakichkolwiek rajdów, zwłaszcza po incydencie w Ronde di Andora.

Ferrari F10 (fot. ultimatecarpage.com)
Ferrari F10 (fot. ultimatecarpage.com)

Robert miał pokazać się publicznie już na początku października podczas zawodów World Series by Renault. Do tego jednak nie doszło, a w Sieci pojawiły się nowe informacje, że Polak ma wesprzeć akcję oddawania krwi. W tym celu już w styczniu Kubica pojawi się w szpitalu Santa Corona w Pietra Ligure, by uświadomić ludziom, jak ważne jest oddawanie krwi.

Nie wiadomo, ile w tym prawdy i czy do tego czasu poznamy jakieś oficjalne wieści z obozu Roberta. Na razie lepiej traktować plotki z przymrużeniem oka, bezsensowne jest też robienie sobie nadziei na tytuł mistrzowski, który miałby się automatycznie wiązać z transferem do Ferrari. Nie zapominajmy, że Włosi mają jeszcze Fernando Alonso, który jest piekielnie dobrym kierowcą. Stajnia z Maranello ciągle jednak nie potrafi przygotować mu takiego bolidu, który pozwoliłby na zdobycie mistrzostwa.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)