Ciężko się nie denerwować. To są kierowcy zawodowi?
Inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego prowadzili niedawno działania na autostradzie A2. W wyniku podjętych kontroli ujawniono kilku zawodowych kierowców, którzy wykonywali przewozy bez ważnego prawa jazdy.
26.01.2024 | aktual.: 26.01.2024 11:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jednym z nich był kierowca autobusu, który przewoził grupę sportowców z Poznania do Bełchatowa. Nie posiadał on aktualnego prawa jazdy kategorii D. Jego ważność skończyła się dwa tygodnie temu. Nie było jednak taryfy ulgowej. Inspektorzy zakazali dalszej jazdy, a pasażerowie kontynuowali podróż z innym kierowcą, który przyjechał po nich innym autobusem. Inspekcja Transportu Drogowego nie zdradziła, z jakimi konsekwencjami może liczyć się kierowca, niemniej z pewnością na jakiś czas pokrzyżuje mu to plany zawodowe.
Podobny przypadek spotkał kierującego zespołem pojazdów, który nie posiadał ważnego prawa jazdy kategorii C+E od listopada zeszłego roku. To zapominalstwo, czy zwykłe niedbalstwo? Inspektorzy nie mieli litości, co również zakończyło się zakazem dalszej jazdy.
Kolejnym "zapominalskim" był obywatel Ukrainy, któremu najwyraźniej umknęło, że w marcu 2023 roku stracił prawo jazdy na 36 miesięcy za prowadzenie pojazdy pod wypływem alkoholu. Chwilowe kłopoty z pamięcią sprawiły, że wsiadł za kierownicę ciągnika siodłowego z naczepą chłodnią i realizował transport na trasie Tomaszów Mazowiecki-Łódź. Sprawa zakończyła się zakazem dalszej jazdy i przekazaniem sprawy przybyłym na miejsce policjantom.
Strach pomyśleć, ilu rzeczywiście kierowców porusza się po naszych drogach bez odpowiednich uprawnień lub mimo nałożonych ograniczeń, którym udaje się uniknąć kontroli.