Chrysler 300 i Dodge Charger - 120 000 aut wezwanych do ASO!
Chrysler 300 i nowy Dodge Charger to jedne z najbardziej męskich aut dostępnych na rynku. Prawdziwi mężczyźni nie boją się ryzyka, jednak amerykański koncern pod rządami Fiata woli dmuchać na zimne. Co zawiodło?
07.05.2012 | aktual.: 07.10.2022 20:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na ogół w przypadku dużych akcji serwisowych, a mówimy dokładnie o 119 700 samochodach wyprodukowanych na lata modelowe 2011 i 2012, chodzi o jakąś drobnostkę, która odbija się na bezpieczeństwie. Tak jest i tym razem. Winna wszystkiemu jest plastikowa wkładka umieszczona wokół jednego z bezpieczników w systemie odpowiadającym za elektronikę.
Pod wpływem temperatury plastik może zmienić kształt i przestać pełnić swoją funkcję, co może doprowadzić do chwilowego wyłączenia systemów ABS oraz ESC (Electronic Stability Control). Według Chryslera, producenta modeli 300 Dodge'a Chargera, utrata dwóch systemów bezpieczeństwa może mieć fatalne skutki.
Tutaj pojawia się jeszcze jedna ciekawostka, o której można by wspominać w przypadku większości akcji serwisowych. 120 000 aut wezwanych do ASO to modele wyprodukowane na rynek amerykański. Dlaczego? Czy nowa Lancia Thema różni się nawet takimi drobiazgami jak kawałek plastiku przylegający do bezpiecznika?
Albo Amerykanie wyolbrzymiają większość problemów, tworząc z akcji serwisowych narzędzie do promocji wizerunku, albo firmy zajmujące się dystrybucją tych aut na terenie innych krajów nie poczuwają się do odpowiedzialności.
Źródło: Carscoop