Będzie hybrydowa Corvette Stingray?
To nie żart - auto, które do niedawna było symbolem zostawianych na asfalcie opon i hektolitrów benzyny wlewanych do cylindrów, już wkrótce może stać się hybrydą. Czy mamy się czym martwić?
03.09.2013 | aktual.: 08.10.2022 13:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To nie żart - auto, które do niedawna było symbolem zostawianych na asfalcie opon i hektolitrów benzyny wlewanych do cylindrów, już wkrótce może stać się hybrydą. Czy mamy się czym martwić?
Sezon na sportowe hybrydy nadchodzi. Wśród producentów szybkich samochodów można zauważyć rosnące zainteresowanie silnikiem elektrycznym jako ciekawym rozwiązaniem, które może połączyć lepsze osiągi auta oraz oszczędność paliwa. Choć taki system nie jest wolny od wad, to kolejne firmy rozwijają własne projekty napędów alternatywnych. Wkrótce może się okazać, że wyścigowe auta "eko" staną się po prostu modne.
Nie wiadomo, czy taki właśnie cel przyświeca koncernowi GM, którego prezes - Mark Reuss - zapowiedział, że trwają dyskusje nad stworzeniem hybrydowej Corvette Stingray. Siódma generacja legendarnego muscle cara jest już wyposażona w system dezaktywacji cylindrów, który pozwala na zaoszczędzenie kilku groszy na paliwie, jednak dodatkowy silnik elektryczny otwiera przed firmą kilka nowych możliwości.
Nadal nie wiadomo, w którym miejscu w ofercie będzie się plasowała sportowa hybryda (o ile w ogóle powstanie). Scenariusze są na razie dwa: albo będzie to wersja ekologiczna amerykańskiego auta, która połączy oszczędną jazdę z rozsądnymi sportowymi wrażeniami, albo pełnej krwi sportowiec, który dodatkowe elektryczne niutonometry wykorzysta jedynie w celu poprawy osiągów Corvette Stingray. Którą wersję wolicie?
Źródło: LA Times