Barracuda zastąpi Challengera!

W 2010 roku Chrysler zaklepał sobie prawo do używania znaku towarowego Cuda. Chodzi oczywiście o Plymoutha Barracudę, legendę american muscle z lat 60. i 70. ubiegłego wieku. Teraz w Sieci pojawiły się informacje, że auto wejdzie na rynek i zastąpi Challengera.

Dodge Challenger SRT8 392 Inaugural Edition
Dodge Challenger SRT8 392 Inaugural Edition
Bartosz Pokrzywiński

19.02.2012 | aktual.: 07.10.2022 19:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W 2010 roku Chrysler zaklepał sobie prawo do używania znaku towarowego Cuda. Chodzi oczywiście o Plymoutha Barracudę, legendę american muscle z lat 60. i 70. ubiegłego wieku. Teraz w Sieci pojawiły się informacje, że auto wejdzie na rynek i zastąpi Challengera.

Według najnowszych wieści z Motown, czyli miasta bulgoczących silników V8, Chrysler przygotowuje już wielki rynkowy powrót Barracudy. Nie wiadomo, czy pod oryginalną nazwą, czy równie popularnym zdrobnieniem Cuda.

Wprawdzie nie są to oficjalne informacje, jednak spekuluje się, że auto to dołączy do subbrandu SRT, który już wkrótce wchłonie nowego Vipera. Prawdopodobnie to samo stałoby się z Challengerem - przestałby być Dodge'em, podobnie jak Dodge RAM, czyli ogromny amerykański pick-up, stał się po prostu RAM-em.

Współczesna Cuda miałaby zostać zbudowana na zupełnie nowym podwoziu, przez co byłaby mniejsza od Challengera, a co za tym idzie - prawdopodobniej prowadziłaby się o wiele lepiej. To otwiera także drogę do pseudo downsizingu, czyli do zmniejszenia pojemności wolnossącego V8, bo chyba nikt nie wyobraża sobie turbodoładowanego V6 w topowej wersji Barracudy.

Plymouth Barracuda
Plymouth Barracuda

Co więcej, może być to także otwarcie kolejnej wymiany technologicznej z Alfą Romeo. Z informacji powyżej wynika, że Cuda ma zastąpić Challengera. Teoretycznie jednak Chrysler nie twierdzi, że odświeżone auto filmowego Kowalskiego jest rynkową klapą. Prawdopodobnie więc producent z Detroit, który obecnie znajduje się pod rządami Fiata, może zastąpi Challengera Barracudą, ale za 2-3 lata zobaczymy go na rynku w całkowicie nowej odsłonie.

Dlaczego to ma sens? Robiąc z Chargera klona 300C, Dodge uśmiercił legendę. Czy opłaca się uśmiercać kolejną? Może więc nowy Challenger mógłby zająć miejsce starego Chargera, a więc byłby odrobinę większy. Na pewno najciekawszą propozycją z punktu widzenia miłośnika motoryzacji, a nie potencjalnego klienta, byłoby ogromne 4-miejscowe coupé. To z kolei chyba za bardzo kłóci się z wizerunkiem Challengera.

Macie jakiś pomysł na to, co zrobi Chrysler? Zapraszamy do dyskusji na forum.

Źródło: WCF

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)