Auta z USA - co im dolega?

Samochody używane sprowadzane z USA od lat cieszą się relatywnie dużą popularnością na polskim rynku. Co miesiąc do naszego kraju wjeżdża ponad 2 tys. pojazdów sprowadzonych ze Stanów Zjednoczonych. Jakie usterki i uszkodzenia występują w nich najczęściej?

Auta z USA - co im dolega?
Źródło zdjęć: © fot. AutoDNA
Platforma Autokult

26.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:07

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Samochody z USA mają wierne grono zwolenników w Polsce. Duże gabaryty, przestronne wnętrze, niewysilone silniki wolnossące o pojemnościach rzadko spotykanych w Europie, komfortowe zawieszenie, wreszcie chęć wyróżnienia się z tłumu innych aut - to wszystko sprawia, że amerykańska motoryzacja ma się u nas dobrze. Amatorom tych samochodów nie przeszkadza nawet to, że ich standard wykończenia w środku jest często gorszy niż obowiązujący w Europie.

Ze względu na utrzymujący się wysoki kurs dolara do złotówki, zza oceanu najczęściej trafiają do nas auta o niskiej wartości, np. po gradobiciu czy kolizji. Zakup samochodu nieuszkodzonego praktycznie się nie opłaca - po doliczeniu cła, akcyzy (pojazdy te są często z silnikami powyżej 2 litrów, czyli obłożone wyższą stawką 18,6%) oraz innych podatków, koszt przewyższa cenę podobnej klasy auta już dostępnego w Polsce. Korzystne jest zwłaszcza sprowadzenie do Polski samochodu kilkuletniego po lekkiej stłuczce. Warto pamiętać, że handlarze pozyskują auta z portali aukcyjnych, więc sami nie mogą być do końca pewni ich stanu do momentu, w którym pojazd trafi do Polski. A ten może być bardzo różny.

Jak wynika z analizy rodzajów uszkodzeń dla aut zweryfikowanych za pośrednictwem autoDNA pochodzących z USA i sprowadzonych do Polski, najczęściej mamy do czynienia z mechanicznymi uszkodzeniami nadwozia - stanowią one ponad 85% wszystkich defektów samochodów z Ameryki. Najpowszechniej występują uszkodzenie nadwozia z przodu (42,2%), jednego lub obu boków (21%) lub tyłu (14,3%). Uszkodzenia więcej niż 1 obszaru (tzw. all over) to jedynie 2,7% aut, ale już usterki podwozia zdarzają się w 5% przypadków. Jedynie 4,8% to usterki mechaniczne, np. defekty silnika czy skrzyni biegów.

Zdecydowana większość aut z USA ma zatem różnego rodzaju wady nadwozia wynikające z kolizji drogowych. Czy należy się tego obawiać? Amerykańskie bazy danych dostępne za pośrednictwem autoDNA, np. Carfax, obejmują bardzo szczegółowe informacje, w tym zdjęcia. Można na nich obejrzeć zakres ewentualnych uszkodzeń i ocenić, czy chcemy taki pojazd kupić. Niekiedy sprzedający sami udostępniają raporty w ogłoszeniach albo przesyłają dokumenty zainteresowanym zakupem danego auta. Tutaj z pomocą przychodzi raport autoDNA dotyczący pojazdu z USA. Zawiera on wpisy na temat własności pojazdu oraz wszystkich istotnych zdarzeń wraz ze słownikiem wyjaśniającym ich znaczenie. Dzięki temu już za niecałe 35 złotych można wstępnie odsiać prawdziwe okazje od przysłowiowych min, na które nietrudno natknąć się na polskim rynku aut używanych. Korzyści z raportu dotyczą nie tylko kupujących, gdyż sprzedający może, a nawet powinien, dołożyć raport do wystawionego na sprzedaż auta jako swoisty certyfikat zgodności opisu ze stanem faktycznym. Raport autoDNA pozwala uwiarygodnić wystawiony do sprzedaży pojazd za niewielką kwotę i pomaga podjąć właściwą decyzję przez kupującego, a w efekcie przyspieszyć zamknięcie całej transakcji, na czym przecież zależy każdemu sprzedającemu auto.

Już samo darmowe sprawdzenie pojazdu umożliwia nam przeszukanie bazy ponad 0,5 mld rekordów i pokazuje podstawowe informacje, w tym dostępność raportów dodatkowych, która oznacza kraj wcześniejszych rejestracji oraz zakres dodatkowych danych dostępnych po wykupieniu raportu. Z góry wiadomo, co możemy uzyskać, kupując jego pełną wersję za kilkadziesiąt złotych. Jeśli płatny raport nie zawiera zdjęć czy zapisów o szkodzie całkowitej, to również jest to istotna informacja, bo może pomóc nam podjąć decyzję o kupnie lub ułatwić sprzedaż auta. Obserwujemy coraz większe zainteresowanie naszymi raportami wśród sprzedających auta, dla których są one potwierdzeniem informacji zawartych w ogłoszeniu. Dotyczy to również aut pochodzących z USA - mówi Mariusz Sawuł, Dyrektor Zarzadzajacy autoDNA.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)