Niemcy ograniczają produkcję. Pracownicy nie mogą dotrzeć do pracy

Intensywny żywioł, z którym od kilku dni walczą niemieckie służby, coraz mocniej wpływa na funkcjonowanie lokalnej gospodarki. Przykładem jest Audi, które musiało podjąć decyzję o ograniczeniu produkcji w Ingolstadt.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

04.06.2024 | aktual.: 04.06.2024 09:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W poniedziałek 3 czerwca Audi podjęło decyzję o wstrzymaniu produkcji na dwóch z trzech zmian w fabryce w Ingolstadt. To wynik braku wystarczającej siły roboczej - z powodu powodzi część pracowników nie może dotrzeć do pracy.

"To reakcja na narastającą w regionie sytuację powodziową" - oznajmia Audi, dodając, że powódź póki co nie zagroziła bezpośrednio fabryce. W związku z decyzją należy spodziewać się ograniczeń produkcji takich modeli jak Q2 i A3. Niewykluczone, że zamówione egzemplarze dotrą do klientów później, niż planowano.

Decyzja Audi jest tylko wierzchołkiem góry lodowej. Inne firmy i organizacje również borykają się z coraz poważniejszymi problemami spowodowanymi powodzią. Część Renu, będącego ważnym szlakiem transportowym, została zamknięta dla żeglugi, a elektrownie wodne pracują z mniejszą wydajnością. Wszystko to rzutuje na funkcjonowanie lokalnej gospodarki.

Komentarze (3)