Aston pomoże uratować Maybacha
Jak wszyscy doskonale wiemy, Maybach umiera bardzo powoli śmiercią naturalną. Daimler, a dokładnie Mercedes, właściciel marki wpadł na pomysł żeby o pomoc w ratowaniu Maybacha poprosić brytyjskiego Aston Martina. Co z tego wyniknie?
24.12.2010 | aktual.: 13.10.2022 13:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kiedy w 2002 roku po blisko 5 latach przygotowań do sprzedaży trafił wreszcie Maybach 57/62, wszyscy byli zachwyceni dosłownie każdym elementem tego kolosa. Auto nawiązywało stylistycznie do Mercedesa Klasy S W220, gdyż początkowo miało być jedynie kolejną limuzyną z gwiazdą na masce. Dla dobra interesów i podniesienia prestiżu, włodarze Mercedesa zdecydowali jednak wskrzesić starą markę, Maybach.
Od 8 lat auto jest dostępne w prawie niezmienionej formie, nie licząc drobnego liftingu i kilku specjalnych wersji, a sprzedaż z roku na rok drastycznie spada. Wszyscy amerykańscy raperzy, bokserzy, gubernatorzy, rosyjscy biznesmeni i szejkowie ze wschodu już mają swoje Maybachy. Przydałyby się zmiany - zauważa to nawet Mercedes, który zaprosił do współpracy Aston Martina.
Brytyjska marka ma pomóc Niemcom przeprojektować potężną limuzynę, w zamian za co dostanie jednostki napędowe od Mercedesa oraz prawdopodobnie system napędu 4x4. Miejmy jednak nadzieję, że Aston nie wpadnie na pomysł wypuszczenia na rynek Lagondy, najbrzydszego SUVa na świecie. Podobno skorzystanie z pomocy Astona może być dla Mercedesa tańsze, niż samodzielne prace.
Źródło: Carscoop