Doniesienie do prokuratury. Za publiczne miliony kupili BMW
Polowanie na kierowców, czy dbanie o bezpieczeństwo na drodze? To pytanie zadaje sobie wielu zmotoryzowanych, kiedy słyszą o nowych nieoznakowanych radiowozach. Tym razem ich zakup okazał się maszynką do wydawania publicznych pieniędzy.
17.02.2024 | aktual.: 17.02.2024 11:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W ramach rozbudowy i modernizacji systemu CANARD przewidziano również zakup pojazdów wyposażonych w urządzenia rejestrujące. Postępowanie przetargowe trwało prawie dwa lata. W jego efekcie zostały zakupione samochody, które przewyższały wymagania związane z osiągnięciem celów CANARD w realizacji zadań. W tej roli na pewno sprawdziłyby się tańsze samochody.
– Na zrealizowanie obydwu postępowań poniesiono wydatek ok. 12 mln zł ze środków publicznych, kupując w pierwszym postępowaniu 11 pojazdów niewspółmiernie drogich do realizowanych celów, a w drugim postępowaniu 22 pojazdy po zawyżonych cenach, z niedającą się wytłumaczyć decyzją o ich zakupie, w wyniku której wydano dodatkowe 2 mln 124 tys. zł. Mamy wszelkie podstawy podejrzewać, że w CANARD doszło do niegospodarności przy realizacji tych zamówień – powiedział Główny Inspektor Transportu Drogowego Artur Czapiewski.
W obliczu tych nieprawidłowości zostało skierowane zawiadomienie do prokuratury rejonowej w Warszawie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa niecelowego wydatkowania środków publicznych oraz działanie na szkodę interesu publicznego na skutek decyzji i niewystarczającego nadzoru sprawowanego przez byłe kierownictwo GITD. Sprawa jest rozwojowa i nie wyklucza się skierowania kolejnych zawiadomień.