600 KM w udającym terenówkę Cayenne – SpeedART Cayenne Turbo Titan EVO‑XL 600

W ubiegłym roku w listopadzie pisałem, że SpeedART pracuje nad pakietem stylistycznym o nazwie Titan EVO, w który miałoby być ubrane Porsche Cayenne. Do tego każda wersja silnikowa miała zostać nieco wzmocniona. Co z tego wyszło? Przekonajmy się na przykładzie modelu Cayenne Turbo.

Olgierd Lachowski

18.04.2011 | aktual.: 07.10.2022 17:38

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zastosowany w tym aucie pakiet Titan EVO nie zmienia zdecydowanie wyglądu Cayenne, chociaż widać, że nie jest to już SUV seryjny. Pozostawiono fabryczne zderzaki, ale domontowano do nich nakładki. Z przodu są „okulary” wokół wlotów powietrza i spojler na dole. Z tyłu dodano fartuch z częścią udającą dyfuzor. Oprócz nich doklejono poszerzenia błotników i dodano nakładki progowe oraz nakładkę na tylny dachowy spojler.

Wygląd niektórych elementów zaakcentowano niebieskim kolorem. Pozostałe części są czarne. Podobno wszystkie dodatki są zrobione z włókna węglowego, ale te pomalowane na czarny mat sprawiają wrażenie, jakby były zrobione z taniego plastiku lub nawet gumy.

SpeedART już dawno wprowadził do swojej oferty felgi wzorem naśladujące koła z prototypowego Porsche 918 Spyder. U tunera mają one nazwę CTS, a w prezentowanym Cayenne rozmiar 11,0 x 23” na obu osiach. Również na wszystkich kołach firma użyła wielkich opon 315/25 R 23.

W kabinie SpeedART proponuje wymianę przednich foteli na takie, które mają kompozytową skorupę (tego w tym wozie nie zrobiono), oraz montaż systemu multimedialnego dającego możliwość podłączenia iPada i iPoda. Są też takie akcenty, jak zmienione logo na kole kierownicy, szwy wykonane z niebieskich nici, cyferblaty zegarów w kolorze niebieskim czy dywaniki z logo tunera.

Wśród modyfikacji mechanicznych są moduł obniżający pneumatyczne zawieszenie Cayenne Turbo o 40 mm oraz sportowy układ wydechowy z nowymi reaktorami katalitycznymi i tłumikami.

Ostatnim dodatkiem są modyfikacje silnika. Zmian jest tutaj niewiele - wstawiono nowe, sportowe filtry powietrza i zmieniono oprogramowanie centralnej jednostki sterującej, ale efekt jest imponujący. Ta druga poprawka zwiększyła ciśnienie doładowania obu turbosprężarek współpracujących z silnikiem.

Dla przypomnienia: Cayenne Turbo został wyposażony w jednostkę V8 o objętości 4,8 l, która ma bezpośredni wtrysk paliwa. Silnik generuje już w wersji produkowanej przez Porsche moc aż 500 KM przy 6000 obr./min i maksymalny moment obrotowy na poziomie 700 Nm przy 4500 obr./min. Pół tysiąca koni rozpędza Cayenne Turbo do 278 km/h.

Wspomniane wyżej ulepszenia przygotowane przez SpeedART dodają motorowi 100 KM mocy i aż 150 Nm momentu obrotowego. Tuner obiecuje, że przekłada się to na skrócenie czasu przyspieszania do 100 km/h z 4,70 s do 4,50 s (w sumie niewiele) i podniesienie prędkości maksymalnej do równych 300 km/h.

Osoby, których nawet taka moc nie zadowala, powinny jeszcze trochę poczekać i prawdopodobnie wkrótce będą mogły zamówić w SpeedART pakiet podnoszący moc silnika do 700 KM.

Po ingerencji SpeedART-a nie ma co liczyć na zapuszczanie się na leśne szlaki Cayennem, natomiast śmiało można konkurować pod względem prędkości z innymi samochodami na niemieckich autostradach. Pozostaje pytanie, po co kupować Cayenne i robić z niego taki samochód jak ten opisany, skoro można kupić na przykład Panamerę Turbo, albo jeszcze lepiej - 911 Turbo?