Tak jechał ulicą. 19‑latek stanie przed sądem za śnieg

Warstwę ponad 30 cm śniegu na dachu swojego samochodu "zgromadził" mieszkaniec województwa świętokrzyskiego, który został zatrzymany do policyjnej kontroli. 19-latek na długo zapamięta ten dzień. Jego sprawa będzie miała swój finał w sądzie.

30 cm śniegu. Jego auto było jeżdżącą zaspą
30 cm śniegu. Jego auto było jeżdżącą zaspą
Źródło zdjęć: © Policja
Łukasz Kuczera

17.12.2022 | aktual.: 18.12.2022 09:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W okresie zimowym policja wielokrotnie uczula, by nie jeździć "na czołgistę", z odśnieżonym jedynie wąskim pasem na przedniej szybie. Kierowca takiego pojazdu ma mocno ograniczoną widoczność, przez co stanowi zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu. Niezwykle ważne jest też odśnieżenie dachu pojazdu, bo biały puch może spaść na auto jadące za nami i doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji.

30 cm śniegu. Jego auto było jeżdżącą zaspą

Nie wszyscy kierowcy przykładają należytą staranność do odśnieżania samochodów. Zdarza się, że rano przed pracą nie biorą pod uwagę dodatkowych 15 minut niezbędnych na oczyszczenie pojazdu i ruszają w trasę "jeżdżącą zaspą". Tak było w przypadku 19-latka z województwa świętokrzyskiego, który swojego forda galaxy zamienił w sporą kulkę śniegu.

Gdy policjanci z drogówki w Staszowie zatrzymali młodego kierowcę do kontroli, na dachu forda znajdowało się ponad 30 cm śniegu. Biały puch pokrywał też niemal całą maskę, bo pracujący pod nią silnik nie zdążył się rozgrzać na tyle, aby stopić śnieg.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Śnieg zalegał też na światłach, lusterkach i szybach, znacząco ograniczając widoczność mieszkańcowi gminy Rytwiany. Co więcej, młody kierowca nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Interwencja drogówki zakończyła się sporządzeniem niezbędnej dokumentacji i skierowaniu wniosku o ukaranie do sądu.

Zgodnie z obecnym taryfikatorem, poruszanie się zaśnieżonym samochodem skutkować może mandatem do 3 tys. zł. W razie odmowy przyjęcia mandatu, sprawa kierowana jest do sądu.

- Liczenie na to, że podczas jazdy śnieg sam spadnie nie jest zbyt bezpieczne i odpowiedzialne - podkreślają policjanci.

Komentarze (153)