1974 Ferrari CR 25 [zapomniane koncepty]

Dzisiaj informowaliśmy, że włoskie studio projektowe Pininfarina kończy swoją działalność w obszarze produkcji samochodów, jednak nadal będzie projektować pojazdy. Dzisiaj przyjrzymy się jednemu z nich sprzed lat - oto nietypowe Ferrari CR 25.

1974 Ferrari CR 25
1974 Ferrari CR 25
Arkadiusz Gabrysiak

14.10.2011 | aktual.: 07.10.2022 18:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dzisiaj informowaliśmy, że włoskie studio projektowe Pininfarina kończy swoją działalność w obszarze produkcji samochodów, jednak nadal będzie projektować pojazdy. Dzisiaj przyjrzymy się jednemu z nich sprzed lat - oto nietypowe Ferrari CR 25.

Prezentowany samochód jest dziełem Aldo Brovarone i zadebiutował w ojczyźnie Pininfariny - na salonie samochodowym w Turynie w 1974 roku. Jest to opływowe coupe o bardzo smukłej sylwetce. Projektanci chcieli osiągnąć tutaj bardzo niską wartość współczynnika oporu powietrza. W tym celu w aerodynamiczny pas przedni wkomponowano nietypowy zderzak ze zintegrowanym spojlerem.

1974 Ferrari CR 25
1974 Ferrari CR 25

Patrząc z profilu możemy dostrzec w miarę długą linię maski oraz bardzo leniwie opadającą linię dachu, która nadaje pojazdowi sportowemu charakteru. Dzięki tym wszystkim przemyślanym akcentom, współczynnik oporu powietrza Cd ukształtował się na niskim poziomie wynoszącym Cd=0,256. Ciekawym elementem są także hamulce aerodynamiczne, które zainstalowano po bokach w tylnej części pojazdu.

W środku natomiast bez fajerwerków - ascetyczne i średnio wyszukane wnętrze ma już swoje lata i już w momencie powstania nie było z całą pewnością szczytem myśli projektowej. Ferrari CR 25 było najprawdopodobniej jedynie eksperymentem stylistycznym, gdyż żadne dane techniczne nie zostały podane do wiadomości.

  • 1974 Ferrari CR 25
  • 1974 Ferrari CR 25
  • 1974 Ferrari CR 25
  • 1974 Ferrari CR 25
  • 1974 Ferrari CR 25
  • 1974 Ferrari CR 25
  • 1974 Ferrari CR 25
[1/7] 1974 Ferrari CR 25
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)