Znowu wpadł. 19‑latek z Końskich się doigrał
Niestety kary nie działają edukująco na wszystkich kierowców. Przykładem może być 19-latek w BMW, który mimo małego stażu za kierownicą w ciągu roku dwa razy stracił prawo jazdy. Tym razem bardziej dotkliwie.
24.11.2024 | aktual.: 24.11.2024 15:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Policjanci z drogówki w Końskich (woj. świętokrzyskie) zatrzymali na ul. Gimnazjalnej do kontroli BMW, którego kierowca znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. W obszarze zabudowym, w miejscu, gdzie ograniczenie prędkości wynosi 50 km/h, 19-latek rozpędził prowadzone BMW do 115 km/h.
Młody kierowca prawo jazdy zdobył dopiero w styczniu 2024 r., ale niecały rok za kierownicą wystarczył, aby zebrać kolekcję kar. Już na początku roku, niedługo po zdaniu egzaminu na "prawko", stracił je na trzy miesiące za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym. Teraz młody kierowca powtórzył swój "wyczyn", ale tym razem kara będzie bardziej dotkliwa.
Po pierwsze z powodu recydywy mandat wypisany przez policjantów był dwa razy wyższy niż standardowo i opiewa on na kwotę 4000 zł. Po drugie, w połączeniu z wcześniejszym przewinieniem, 19-latek zebrał już 27 punktów karnych, a to oznacza, że policjanci zatrzymali mu uprawnienia, które będzie musiał zdobyć jeszcze raz.
Teraz mieszkaniec Końskich będzie musiał odczekać dłużej niż trzy miesiące na odzyskanie prawa jazdy i będzie wiązało się to z ponownym zdawaniem egzaminu.