Sprawdzają każdą umowę. Kierowcy grozi potężna kara

No i mamy nową świecką tradycję. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny informuje, że 1 lutego to dzień, w którym powinniśmy pomyśleć o ubezpieczeniu swoich pojazdów. Pomysł na świętowanie może egzotyczny, ale problem jest prawdziwy i może być bardzo bolesny, bo za brak OC mamy w tym roku rekordowe kary.

Wpaść można podczas kontroli policji. Ale karę można dostać też za auto stojące w garażu
Wpaść można podczas kontroli policji. Ale karę można dostać też za auto stojące w garażu
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja

01.02.2024 | aktual.: 01.02.2024 13:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W 2022 r. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wychwycił blisko 327 tys. przypadków przerw w obowiązkowej polisie OC dla pojazdów. Liczba może być dla wielu zmotoryzowanych zaskakująco wysoka. Podobnie jak kara za to uchybienie. Tak zwana dodatkowa opłata, naliczana w przypadku braku obowiązkowego ubezpieczenia pojazdu, jest zależna od wysokości minimalnego wynagrodzenia.

W pierwszej połowie 2024 r. dla samochodu osobowego kary kształtują się następująco:

  • za brak OC powyżej 14 dni – 8 480 zł,
  • za brak OC od 4 do 14 dni – 4 240 zł,
  • za brak OC do 3 dni – 1700 zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak łatwo zauważyć, kwoty kar wielokrotnie przekraczają cenę polisy OC. Do tego w razie wypadku brak ubezpieczenia będzie oznaczał, że wszystkie szkody trzeba będzie pokryć z własnej kieszeni. Przypadki braku OC nie wynikają jednak tylko ze złej woli kierowców. Bardzo często u podstawy przerwy w ubezpieczeniu leży nieświadomość przepisów.

Niektórzy kierowcy sądzą, że nie musi być ubezpieczony pojazd, który nie jest używany. To błąd. Samochód zarejestrowany, nawet czasowo wycofany z użytku decyzją urzędową, musi mieć polisę nawet jeśli nie wyjeżdża na drogi. Do wykrycia braku OC nie trzeba policji. UFG za sprawą systemu informatycznego na bieżąco porównuje bazę danych o zarejestrowanych pojazdach ze spływającymi rejestrami zawieranych umów ubezpieczeniowych. Sprawdzana jest tak każda umowa, więc nie ma co liczyć na przeoczenie urzędników.

Jeśli wcześniejsza polisa OC została rozbita na raty, a właściciel pojazdu nie zapłacił wszystkich, ubezpieczenie nie zostanie automatycznie przedłużone. Kierowca, który po prostu będzie chciał poczekać, aż wszystko stanie się samo, może się więc mocno zdziwić.

Inna sytuacja, gdy dochodzi do przerw w OC, wiąże się ze zmianą właściciela wcześniej zarejestrowanego pojazdu. Polisa, OC, którą miał dany pojazd, obowiązuje tylko do końca wskazanego okresu i nie ulegnie samoczynnemu przedłużeniu. Nowy właściciel auta musi samodzielnie zawrzeć umowę na polisę OC najpóźniej w dniu, gdy kończy się stara.

Jest jeszcze jeden haczyk. Gdy kupujesz używany pojazd i umowa OC nie jest zawarta na jego zbywcę. W takiej sytuacji trzeba upewnić się, najlepiej bezpośrednio u ubezpieczyciela, który wystawił polisę, czy OC nie zostało wypowiedziane przez któregoś z poprzednich właścicieli pojazdu i do kiedy jest ważne.

Komentarze (51)