Zgłosiła kradzież, ale to ona dostała mandat. Policjanci szybko znaleźli auto
41-latka z miejscowości Tarnogród zgłosiła na policję kradzież auta. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce szybko jednak odnaleźli pojazd. Jak się okazało, kobieta nie zaciągnęła hamulca postojowego, więc jej toyota stoczyła się w pobliskie krzaki.
20.04.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Hamulec awaryjny to ważna rzecz. Szczególnie gdy parkujemy auto na wzniesieniu. Niestety nie wszyscy kierowcy mają nawyk korzystania z "ręcznego", co czasem kończy się dość komicznie. Przykładem może być sytuacja, do której doszło w miejscowości Tarnogród w woj. lubelskim.
41-latka zaparkowała swoją toyotę pod sklepem. Gdy po 15 minutach wracała z zakupów, zauważyła, że jej auto zniknęło z parkingu. Natychmiast zawiadomiła policję, sądząc, że doszło do kradzieży pojazdu. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce szybko jednak odnaleźli zaginioną toyotę w pobliskich zaroślach.
Auto najwyraźniej stoczyło się ze wzniesienia i wylądowało w krzakach. Jak udało się ustalić, samochód przejechał około 200 metrów, pokonując w poprzek drogę wojewódzką. Niewłaściwie zabezpieczony pojazd spowodował więc spore zagrożenie. W niesprzyjających okolicznościach mogło bowiem dojść do potrącenia lub zderzenia z innym pojazdem.
W związku z tym kobieta została ukarana mandatem karnym. "Pamiętajmy, że niewłaściwe zabezpieczenie samochodu moze narazić inne osoby na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Zachowajmy podstawowe zasady bezpieczeństwa i bądźmy ostrożni na drodze!" - możemy przeczytać w komunikacie policji.