Zachowanie kierowców na polskich autostradach – czyli never ending story

Z góry nie zakładam, że każdy polski kierowca to neandertalczyk, który nie dorósł do poruszania się po drogach o podwyższonych prędkościach – autostrada, trasa szybkiego ruchu. Niestety gro kierowców nie wie jak prawidłowo korzystać z tych dróg. Potem to skutkuje scenami, które przypominają zarzynanie świni.

Zachowanie kierowców na polskich autostradach – czyli never ending story
Źródło zdjęć: © http://studioopinii.pl/wpcontent/uploads/2011/12/autostrada.jpg
Michał Grzechnik

24.10.2014 | aktual.: 08.10.2022 08:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W ostatnim czasie mam przyjemność lub nieprzyjemność korzystania z polskich autostrad i dróg „esek”. Pierwszym przewinieniem, które działa na mnie jak płachta na byka jest wzajemne wyprzedzanie się „TIR-ów” lub jak ktoś woli ciężarówek. Wygląda to mniej więcej jak wyścig żółwia ze ślimakiem, a żeby dodać pikanterii zawsze wybierają takie miejsce, aby było pod górkę. W efekcie taki manewr trwa kilkaset metrów jak nie kilometr, a za demonem szos, który wyprzedza tworzy się ładny warkocz czerwonych ze złości kierowców osobówek. Kiedyś miałem przyjemność wymienić parę ładnych zdań z kierowcą takiego rydwana i starał mi się wytłumaczyć, że 1 km/h (słownie JEDEN) robi wielką różnicę i tego nie zrozumiem bo nie jeździłem zestawem. No błagam… mogę jeszcze próbować zrozumieć zużywanie się hamulców, więcej przepału… ale prędkość? Pół biedy jak ślimak z żółwiem się ganiają jak jest naprawdę pusto. Niestety często wcinają się przed osobówkę, zmuszając tego drugiego do ostrego hamowania.

Speed niebezpieczna prędkość
Speed niebezpieczna prędkość© http://ocdn.eu/images/pulscms/YzA7MDYsMWUwLDE2OA__/dd3cc22d08fa021847038e536f0eadb0.jpg

Drugim przewinieniem, które zaobserwowałem jest jazda na zderzaku. Tego chyba nikomu, nie trzeba tłumaczyć, a efekt takiego zachowania jest prosty i niektórym znany. Jeden hamuje i powstaje efekt domina. Przy prędkościach 120-140 km/h zareagowanie na ostre hamowanie samochódu poprzedzającego graniczy z cudem… i częściej człowiek wygra w totka niż wyhamuje. Dzwon jak się patrzy, miód, cud i orzeszki.

Obraz
© http://www.thedailysheeple.com/wpcontent/uploads/2014/08/seodomino.jpg

Ostatni problem dotyczy każdego rodzaju dróg i pewnie każdy wie o co mi chodzi. Bogowie lewego pasa, którzy twierdzą że są królami szos, a ich bolid rozwija nieziemskie prędkości i taki zakapior ciągnie się tym lewym pasem i żebyś mrugał długimi, trzymał klakson, tańczył na masce on ci nie zjedzie. [u]Ten problem, najbardziej uwidacznia się na autostradzie, gdzie kierowcy nie wiedzą, że lewy pas służy tylko i wyłącznie do wyprzedzenia.[/u]

Obraz
© http://i.ytimg.com/vi/2ms_gQWmf2I/maxresdefault.jpg

Na pewno, każdy podsunie więcej smaczków i grzeszków kierowców i na pewno też każdy z nas kiedyś gdzieś zachował się jak burak na drodze. Jeżeli jednak zastanowimy się co robimy i będziemy starać się to zmienić, to może za kilka lat nasz naród dorośnie do korzystania z autostrad i zaczniemy się zachowywać jak cywilizowani ludzie.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (7)