XX Moto Piknik No Limit – odwiedziny u starych znajomych
Lotnisko Dajtki w Olsztynie jest znane miłośnikom motoryzacji nie tylko ze względu na nisko latające Antonowy, ale przede wszystkim na pas startowy, który świetnie nadaje się do wyścigów na ćwierć mili. Właśnie tę jego właściwość wykorzystali organizatorzy XX Moto Pikniku No Limit, który odbył się 14 czerwca. Nasza ekipa też tam była i oto jak się bawiła.
17.06.2014 | aktual.: 18.06.2014 09:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na miejsce przyjechaliśmy już w piątek w nocy. Zainstalowaliśmy naszego kampera i 3 auta tuż przy samym pasie startowym. Nie ma to jak dobry widok z okna o poranku. Dzięki temu bardzo łatwo mogliśmy się przemieszczać na linię startu i ciągle trzymaliśmy rękę na pulsie.
Rano pogoda była znakomita. Słońce grzało i aż się chciało przetestować auto na płycie lotniska. Niestety z czasem niebo zaszło chmurami i warunki z godziny na godzinę, stawały się coraz cięższe. Dlatego postanowiłem szybko wyjechać na tor żeby móc zmierzyć czas w dobrych warunkach i uzyskać miarodajny wynik. 8,97 sekundy to mój czas, niestety jedyny. Padający coraz częściej deszcz, nie pozwolił mi ponownie wyjechać na tor.
Co innego Blacha. On nie zna strachu i pomimo wody na torze, postanowił zrobić jeden pokazowy przejazd. Mocno walczył ze swoim Camaro, ale udało się. Dojechał cało do mety, a wrażeń wystarczy mu na najbliższe parę dni. Niestety czas takiego przejazdu był stosunkowo słaby i dał mu dopiero czwarte miejsce w klasie AWD Turbo.
Mój wynik pozwolił na zwycięstwo w klasie. Drugi był Zbigniew Brach z Nissana GTR, którego mamy okazję serwisować i przygotowywać do zawodów. Trzecie miejsce na podium należało również do kierowcy z naszej stajni – Tomasz Jankowski w GMC, znanym też jako Syclone. Dla nas to świetny wynik, całe podium zajęte przez auta przygotowane u nas w VTG, nie ukrywam, że to mnie cieszy.
W czasie imprezy spotkaliśmy wielu znajomych, którzy przygotowują u nas swoje auta. Sporo poznaliśmy też nowych osób, którzy już w sobotę omówili z nami plany modyfikacji swoich samochodów i zaklepali terminy i moce przerobowe w naszym serwisie. Ja już nie mogę się doczekać realizacji tych projektów. Zapowiadają się co najmniej trzy świetne i bardzo ciekawe auta, a to dopiero początek. O wszystkich ciekawych projektach chciałbym Wam opowiedzieć i mam nadzieję, że uda mi się to na łamach tego bloga.
Teraz czeka mnie krótki odpoczynek i w weekend ruszamy do Kamienia Śląskiego, na imprezę Automaster Show 2014. Już kiedyś tam byliśmy. Fajne lotnisko i jest gdzie się pościgać. Mam tylko nadzieję, że pogoda pozwoli wycisnąć coś więcej z auta. Oby.