Wymieniłeś silnik na niesprawny? Sprawdź, do czego masz prawo
Załóżmy, że kupiłem używany silnik i po miesiącu okazało się, że spala dużo oleju. Mechanik powiedział, że po prostu kupiłem zużyty, a sprzedawca, że gwarancja rozruchowa się skończyła. Co teraz? Kupić kolejny silnik i liczyć, że może się uda? Już i tak wydałem dużo pieniędzy.
11.01.2018 | aktual.: 30.03.2023 11:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przy zakupie silnika używanego, sprzedawca z reguły daje tzw. gwarancję rozruchową, trwającą tydzień, dwa lub miesiąc. Zgodnie z nią kupujący nie ma prawa reklamować go po tym czasie. Jest to okres, w którym może sprawdzić, czy kupiony silnik jest sprawny. Zazwyczaj sprzedawca nie określa żadnych warunków takiej gwarancji. Natomiast kupujący często nie wie lub nie pamięta o rękojmi.
– Uprawnienia z tytułu rękojmi są niezależne od kwestii gwarancji. Ponadto adnotacja na fakturze o tej drugiej, bez sprecyzowania na czym polega, nic nie znaczy – tłumaczy nam Oskar Możdżyń, specjalista od prawa samochodowego. – Sprzedawca silnika używanego odpowiada na takich samych zasadach jak sprzedawca samochodu używanego – dodaje.
Oznacza to, że za używany silnik każdy sprzedawca odpowiada z tytułu rękojmi. Na jej temat na auto używane pisałem już dość obszerny artykuł, który wzbudził sporo kontrowersji.
Jak to wygląda w przypadku silnika używanego? Jest tylko jednym z podzespołów, a co gorsza, dopóki nie zamontuje się go w samochodzie, właściwie nie ma możliwości oceny stanu technicznego, a nawet podstawowej sprawności.
To dlatego sprzedawcy mówią o tzw. gwarancji rozruchowej, ale często jest ona niewystarczająco długa i, jak można się domyślić, dotyczy głównie "rozruchu", czyli możemy sprawdzić, czy silnik da się uruchomić i będzie pracował.
– Problem z silnikiem jest jednak taki, że o ile używany samochód można sprawdzić, o tyle używany silnik możliwy jest do zweryfikowania dopiero po jego zamontowaniu i zrobieniu np. próby olejowej na dystansie 1 tys. km. Ponadto sprzedawca samochodu używanego udziela informacji o stanie pojazdu, a oferujący używany silnik zazwyczaj broni się przed swoją odpowiedzialnością, twierdząc, że nie miał jak zweryfikować stanu silnika – tłumaczy nam prawnik.
Jak dodaje, odpowiedzialność za silnik może być bardziej restrykcyjna niż za samochód, ponieważ jest częścią funkcjonalną – kupujemy go po to, żeby działał prawidłowo.
Z tytułu rękojmi odpowiada się niezależnie od wiedzy o rzeczy sprzedanej. Jeżeli kupiony silnik jest zużyty, wówczas nie zostaje spełniony cel umowy, jakim jest zakup części funkcjonalnej. Na chłopski rozum – raczej nie kupuje się silnika po to, by go remontować. Nie ma tu zatem dyskusji i sprzedawca musi to w jakiś sposób zrekompensować – dać drugi, sprawny silnik lub zwrócić pieniądze.
Silnik nie jest sprawny – co dalej?
Co zatem powinniście zrobić, w przypadku zakupu niesprawnego silnika, który po pewnym czasie zaczął brać olej lub nie ma odpowiedniego ciśnienia sprężania? Poinformować o tym sprzedawcę najszybciej jak się da po wykryciu wady i ustalić dalsze działanie.
Jeżeli nie dojdziecie do porozumienia, warto poprosić mechanika o opinię oraz o przeprowadzenie odpowiedniego badania, które potwierdzi niesprawność silnika. Jeśli tak się stanie, możecie dochodzić swoich praw również w sądzie.
Oczywiście przypominamy, że wady z tytułu rękojmi muszą istnieć już w chwili zakupu, a sprzedawca powinien o tym poinformować najpóźniej w chwili sprzedaży. Nie możecie żądać wymiany silnika po roku twierdząc, że jest zużyty, ponieważ równie dobrze mogło się to stać w wyniku waszej eksploatacji.
Czas jest tu dość newralgicznym czynnikiem. Potrzeba trochę czasu, by stwierdzić zużycie silnika (np. gdy nie ma mocy lub bierze olej), jednak trzeba to określić możliwie szybko, aby nie powstał argument, że sami się do tego przyczyniliśmy. Nie zawsze da się sprawdzić pobór oleju w tydzień. Trudno więc jednoznacznie określić ile macie czasu na stwierdzenie, czy silnik jest w pełni sprawny.
Warto w tym miejscu przypomnieć o wadach ukrytych. Przykład – silnik był już remontowany i zostało to przeprowadzone niewłaściwie – np. zastosowano niewymiarowe części. Wówczas, nawet po dłuższym czasie, gdy wyjdzie to na jaw, możecie dochodzić swoich praw.
Zakup silnika to nie jedyny koszt
Używany silnik może kosztować od ok. 600 do kilku tysięcy zł. To jednak nie koniec wydatków. Nierzadko trzeba go przetransportować i oczywiście zamontować. Podczas tej operacji zazwyczaj mechanik musi go uzbroić w osprzęt z motoru, który jest wymontowywany. Zajmuje to dzień pracy i kosztuje kilkaset złotych.
Zaleca się zawsze wymianę oleju na nowy (ok. 300-400 zł), napędu rozrządu (ok. 250-500 zł), napędu osprzętu (ok. 100-200 zł), trzeba uzupełnić płyn chłodzący (ok. 40 zł).
W niektórych przypadkach same koszty dodatkowe przekraczają cenę zakupu silnika. Kwota 1 tys. zł za robociznę plus dodatkowe części i materiały eksploatacyjne to nierzadko absolutne minimum.
Pamiętajcie, że jeżeli silnik jest wadliwy, a sprzedawca postanowi zwrócić pieniądze lub wymienić go na inny, to te koszty będziecie ponosić raz jeszcze. Dlatego wielkim niedopatrzeniem byłoby nie żądanie zwrotu również kosztów poniesionych na transport oraz instalację, a także ponowny demontaż silnika, co znów będzie kosztowało kilkaset złotych.
Koniecznie musicie mieć na to wszystko fakturę z warsztatu lub, jeżeli silnik montujecie samodzielnie, faktury na materiały i części eksploatacyjne.
Jak kupić silnik, by być zadowolonym i zabezpieczonym?
Pierwsza i najważniejsza rzecz – musicie posiadać dowód zakupu, najczęściej fakturę. Kwota, na jaką zostanie wystawiona, to ta, której zwrotu możecie żądać, jeżeli coś pójdzie nie tak.
Dobrze jest znaleźć takiego sprzedawcę, który ma wyrobioną markę i zajmuje się tym od dłuższego czasu. Jeszcze lepiej wyspecjalizowanego w samochodach danego producenta i dobrze znanego w środowisku.
Moim zdaniem dla zminimalizowania wydatków warto dokonywać zakupu u osoby, która ma swój warsztat i od razu zamontuje kupiony silnik, a jeżeli zajdzie taka potrzeba, to również zdemontuje i zamieni na inny.
Wówczas musicie dostarczyć mu auto, co również będzie wiązało się z kosztem (ok. 300-500 zł), ale jeżeli trzeba będzie wymienić silnik ponownie, łatwiej będzie się porozumieć. Uczciwy sprzedawca w razie czego chętnie wymieni wam silnik na inny, ale jeżeli zażądacie zwrotu dodatkowych kosztów montażu i demontażu, mogą pojawić się konflikty.