WP Pomaga: dwa hity rynku wtórnego. Audi A4 kontra BMW Serii 3
Marcin ma już dość swojego brytyjskiego auta i chce je zamienić na coś łatwiejszego w serwisie. Potrzebuje średniego kombi, ale najważniejsza jest spora moc i przyjemność z jazdy. Myśli nad zakupem jednego z dwóch hitów rynku wtórnego.
23.03.2018 | aktual.: 30.03.2023 09:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czego szukamy?
Audi A4 oraz BMW Serii 3 to jedne z najczęściej wyszukiwanych w ogłoszeniach modeli aut używanych. Zajmują odpowiednio pierwsze i trzecie miejsce w rankingu Allegro. To nie dziwi, bo w swoim czasie były zdecydowanie poza zasięgiem Polaków, ale po 10 latach kosztują tyle samo, co tańsze wówczas fordy, ople czy volkswageny. A że Polak lubi luksus i klasę, szukając starszego auta często rozgląda się za markami premium.
Takie samochody lubi też nasz czytelnik Marcin. Nieprzypadkowo kupił swojego Rovera 75, który zrobił na nim pozytywne wrażenie, ale teraz już mu się znudził. Nie jest też łatwo go serwisować. Poza tym jest za duży dla jego żony, która niechętnie nim jeździ. Czego szuka?
- Chcę samochodu, który da mi satysfakcję z jazdy, ale nie zniszczy finansowo. Czyli stosunkowo mocny, dynamiczny, ważne, by się dobrze prowadził. Rozważam BMW E46 i Audi A4 B7 z dynamicznym silnikiem benzynowym. Preferuję automat. Gaz mnie nie interesuje. Rodzaj nadwozia kombi. – precyzyjnie określa swoje potrzeby.
Po dłuższej rozmowie z Marcinem, dochodzę do prostego wniosku. On naprawdę nie kupi samochodu, który nie ma tego „czegoś” lub ma słaby silnik, choć doskonale wie, że rozsądniejszym wyborem jest jakiś sprawdzony kompakt. – Nie czułbym się w takim samochodzie dobrze. Nie chcę kupić, a potem żałować – mówi nasz czytelnik.
Analizując jego podejście do motoryzacji uznaję, że nie ma sensu proponować mu niczego innego, np. Alfy Romeo 159. Ważniejsze jest dla Marcina to, które z wymienionych przez niego aut będzie lepsze, na co zwrócić uwagę, jaki silnik wybrać, niż jakaś alternatywa.
Ustalony z czytelnikiem profil samochodu:
- Cena do: 25 000 zł
- Najstarszy akceptowalny rocznik: 2003
- Segment: D kombi
- Silnik: benzynowy o mocy około 170-200 KM
- Skrzynia biegów: raczej automatyczna
- Sugerowane modele: Audi A4 Avant B7 lub BMW Serii 3 Touring E46
BMW fajniejsze, ale…
... Marcin boi się trochę kosztów eksploatacji. Jest raczej nastawiony na zakup Serii 3, która bardziej mu się podoba. Jednak pod uwagę bierze także Audi.
A4 pod tym względem ma jedną przewagę – znakomity dostęp do części zamiennych, które bywają bardzo tanie. Różnica polega na tym, że wiele elementów stosowano także w innych modelach Grupy VW, zatem rynek jest bardziej konkurencyjny niż w przypadku BMW.
To z kolei posiada jeden atut, który może mieć znaczenie dla naszego czytelnika. Tylny napęd, który lepiej przenosi moc na drogę niż przednionapędowe, znacznie gorzej wyważone Audi. Choć oba auta prowadzą się dobrze, to jednak BMW jest pod tym względem lepsze. Sytuacja się zmienia, gdy rozmawiamy o napędzie na cztery koła.
Quattro lepsze od rozwiązania BMW
Pewniejszym, bardziej niezawodnym rozwiązaniem jest quattro Audi. Stałe przeniesienie mocy na osie za pomocą dyferencjału to solidna konstrukcja. Napęd BMW nie jest tak skuteczny, a do tego znacznie pogarsza osiągi i zużycie paliwa.
Rozwiązanie BMW jest konstrukcją bardzo podobną do tej w Audi. Choć w obu samochodach silnik umieszczono wzdłużnie, to jednak w Audi konstrukcja jest bardziej kompaktowa za sprawą umieszczenia go bliżej przodu. Wygląda to tak, jakby moc była przenoszona z przodu na tył. W BMW mamy tradycyjną skrzynię rozdzielczą z wałem przednim.
W czym więc problem? Otóż bardziej złożona konstrukcja BMW utrudnia naprawy w przedniej części auta od spodu. Użytkownicy zauważają również, że niektóre części zawieszenia nie pasują z wersji RWD, co też podnosi koszty napraw.
Podsumowując, jeżeli chcecie kupić BMW, to warto pozostać przy wersji z napędem na tył, natomiast w Audi jedynym, realnie odczuwalnym mankamentem quattro będzie wyższa masa i większe zużycie paliwa, które średnio obchodzi naszego czytelnika. Natomiast przednionapędowe będzie się prowadziło wyraźnie gorzej na śliskiej nawierzchni – większa podsterowność i problem z przyspieszaniem.
Ważny rocznik
Decydując się na zakup wspomnianych modeli, trzeba wiedzieć, że BMW w 2001 roku przeszło dość ważny facelifting, w którym wyeliminowano kilka jego niedociągnięć. Największym było urywanie się podpory tylnego mostu. Zmieniono też gamę silników, ale o tym za chwilę.
Audi natomiast w 2004 roku zmieniło nazwę A4 z B6 na B7, co sugerowałoby nową generację, jednak to także lifting. Zdecydowanie większy wizualnie niż w przypadku BMW, ale technicznie samochód jest ten sam. Pojawiły się jednak nowe silniki.
Silniki Audi wymuszają czujność
Najlepsze jednostki napędowe oba modele miały przed liftingiem, ale Marcin szuka samochodu z rocznika 2003 lub młodszego, zatem musimy się przyjrzeć autom poliftowym. Na co trzeba uważać?
W przypadku Audi nie polecam kupowania wersji 2.0 TFSI (moc 200 lub 220 KM). Z pewną ostrożnością należy podchodzić także do oferowanego od 2004 roku silnika 3,2 FSI o mocy 256 KM. To dobra jednostka, która występuje tylko z napędem quattro, ale musi być w dobrej kondycji. Jej naprawy mogą być stosunkowo drogie. Silnik ma bowiem bezpośredni wtrysk paliwa i rozbudowane podzespoły.
Jest coś jeszcze - automatyczna skrzynia biegów, którą Marcin preferuje. Do wyboru były dwie, w tym bezstopniowy Multitronic. To zły wybór. Najbezpieczniejszym będzie przekładnia manualna, choć tradycyjny automat Tiprtronic też jest w porządku. Jeżeli policzymy koszt wymiany sprzęgła (1000 zł) i koła dwumasowego (2500 zł), to za podobne pieniądze można przeprowadzić naprawę automatu.
Moim zdaniem najlepszym silnikiem dla naszego czytelnika jest motor 1.8 T o mocy 163 KM. Niby niedużo, ale jego moment obrotowy o maksymalnej wartości 220 Nm jest dostępny w przedziale 1950-4700 obr./min. Dla przykładu, silnik BMW 325i o mocy 192 KM generuje 245 Nm, ale przy 3500 obr./min. Auta będą miały więc porównywalną dynamikę, przy niższym zużyciu paliwa, opłatach i serwisu jednostki Audi.
Na co zwrócić uwagę przy silniku 1.8 T? Przede wszystkim warto go posłuchać po włączeniu na zimno. Jeżeli głośno i wyraźnie „klepią” zawory, do wymiany mogą być już hydrauliczne popychacze. Trzeba to zrobić zanim dojdzie do uszkodzenia głowicy. Wraz z wymianą dość skomplikowanego napędu rozrządu, naprawa może się zamknąć kwotą 3000-4000 zł. Jednak i to ma swoje plusy, bo wówczas macie silnik na lata.
Pod warunkiem, że nie padnie turbosprężarka. Ta kosztuje niewiele, jest trwała i daje potencjał do chiptuningu – ten silnik spokojnie można podkręcić do 200 KM – ale i tak jej wymiana to koszt rzędu 2000-2500 zł. Dodajmy do tego koło dwumasowe za 1200 zł i w przypadku zakupu trefnego egzemplarza można mieć na start wydatek rzędu 4000-6000 zł.
Czy BMW będzie jeszcze droższe w utrzymaniu i naprawach? Jeżeli porównamy wersje 6-cylindrowe, to… wcale nie, choć sam serwis z pewnością. Niestety 320i z silnikiem 4-cylindrowym nie spełni oczekiwań Marcina, dlatego minimum to wersja 325i. Pojemność odpowiada oznaczeniu, dlatego mamy do czynienia z 2,5-litrową jednostką z rodziny M54. Nie tak udanej jak starsze M52, ale to wciąż porządny motor.
W przypadku takiej wersji trudniej sprawdzić coś przy zakupie. Dopiero podczas eksploatacji można dostrzec nadmierne branie oleju silnikowego. W połączeniu z przekładnią manualną tutaj także występuje koło dwumasowe, kosztujące 1400 zł. Jeżeli przy kontroli okaże się, że sprzęgło również jest zużyte, można je wymienić na zestaw ze sztywnym kołem, który kosztuje 1600 zł.
W samochodach nieeksploatowanych na gazie nie powinno być problemu z głowicą. Jeszcze lepszy jest silnik 3-litrowy z tej samej rodziny o mocy 231 KM. To już prawdziwa rakieta.
Podsumowując:
- Optymalną jednostką napędową do Audi jest 1.8 T (163 KM), a jako alternatywę należy wziąć pod uwagę motor 3,2 FSI (256 KM). Marcin ma zamiar sporo jeździć, więc rozsądniejszym wyborem będzie mniejsza jednostka, którą może mieć z automatem i napędem quattro.
- W BMW optymalnym silnikiem jest 2.5 w modelu 325i. Rozwija 192 KM mocy i w trasie potrafi zaskoczyć niskim spalaniem, ale raczej zachęca do kręcenia na wyższe obroty. Jako alternatywę można zaproponować także silnik 3-litrowy o mocy 231 KM. Oba dostępne z automatami i napędem na cztery koła.
Zawieszenia dość drogie i niezbyt trwałe
W obu modelach mamy do czynienia z dość zaawansowanym zawieszeniem, choć nieco prostsze jest BMW. Z przodu zastosowano tradycyjną kolumnę MacPhersona z wahaczem kosztującym ok 200-250 zł, ale nie podlegającym regeneracji. Trwałość jest przeciętna. Z tyłu jest oś wielowahaczowa, jednak trwalsza niż przód, a pojedyncze elementy kosztują od 100 do 200 zł.
Gorzej jest w Audi, które zastosowało układ wielowahaczowy na obu osiach. Przednie zawieszenie jest trwalsze niż w modelu poprzedniej generacji B5, jednak i tak wymaga dość częstego serwisu. Nawet jeżeli mówimy o cenach 100-150 zł za sztukę, to jednak mamy tu aż cztery wahacze na koło. Słowem: komplet dobrych przednich wahaczy do BMW to 500-600 zł, natomiast do Audi za dobry zestaw trzeba zapłacić około 1200-1400 zł.
Nieco prostsze jest zawieszenie tylne A4, które cechuje ponadprzeciętna trwałość. Nie ma dużej różnicy pomiędzy wersją z przednim napędem a quattro. Amortyzatory, drążki, sprężyny czy elementy układu hamulcowego do obu aut są w podobnej cenie.
Awaryjność i funkcjonalność samochodów
Oba modele w tych konkretnych wersjach są stosunkowo niezawodne i jeszcze tanie w eksploatacji w porównaniu z ich następcami. Wykazują jednak pewne różnice. Na przykład, korozja bardziej dotyka BMW, a elektryka Audi jest bardziej dopracowana. Ważna uwaga dotycząca obu modeli – im bogatsze wyposażenie, tym więcej potencjalnych usterek.
W obu autach porównywalna jest trwałość skrzyń biegów, natomiast jeżeli ważny jest dla was napęd 4x4, to bezpieczniejszym wyborem pozostaje Audi. Jeżeli chodzi o silniki, to przy założeniu, że są one sprawne, niższe koszty eksploatacji są w A4, jednak za tym idzie też wyższe ryzyko kosztowniejszej usterki (np. turbosprężarka lub głowica).
Oba auta są podobnie wykonane i oferują podobnie mało przestrzeni w kabinach. Jednak dla dwóch dorosłych osób i dziecka – tak jak w przypadku rodziny naszego czytelnika – oba są wystarczające. Bagażniki kombi są podobne: 422 l w Audi i 435 l w BMW.
Jak wygląda rynek?
W czasie pisania artykułu znalazłem 63 oferty sprzedaży Audi A4 (B7) 1.8 T Avant bez instalacji gazowej. Z tego tylko 10 samochodów z automatem i 11 z napędem quattro, z czego 10 quattro z przekładnią manualną. Zatem Marcin chcąc kupić A4 Avant z automatem, raczej musi się liczyć z przednim napędem.
Ceny aut zaczynają się od około 20 tys. zł, a kończą na 33-35 tys. zł za najładniejsze egzemplarze, nierzadko w sportowej specyfikacji S Line. Z tego tylko 26 egzemplarzy mieści się w kwocie, którą Marcin chce przeznaczyć na zakup.
Rynek BMW wygląda znacznie gorzej. Zakładając, że szukamy 325i lub 330i Touring bez instalacji gazowej, z roczników od 2004, to mamy raptem pięć aut. Poszerzenie zakresu poszukiwać o rocznik 2003 daje kolejne trzy sztuki. Z tego połowa ma automatyczną skrzynię, a tylko trzy napęd na cztery koła. Wybór jest zatem dużo mniejszy – więcej jest sedanów. Ceny kombi zaczynają się od 15 a kończą na 28 tys. zł.
Które auto wybrać?
Moim zdaniem łatwiej będzie kupić i serwisować Audi, choć niekoniecznie będzie ono lepiej jeździć. Jest bardziej ryzykowne w kwestii poważniejszej awarii, ale to wciąż bardo dobry samochód. Najwięcej frajdy Marcinowi da BMW 330i, tylko czy znajdzie dobrze utrzymany egzemplarz? Podsumowując – nasz czytelnik powinien szukać po prostu ładnego egzemplarza, nie zważając na model.