Włoskie De Tomaso w kłopotach - poszukiwania inwestorów trwają?
Niektóre marki i modele po latach zostały poddane skutecznemu wskrzeszeniu i teraz cieszą się dobrą sprzedażą oraz wysoką popularnością. Nie można tego powiedzieć o włoskim De Tomaso.
13.05.2012 | aktual.: 07.10.2022 20:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niektóre marki i modele po latach zostały poddane skutecznemu wskrzeszeniu i teraz cieszą się dobrą sprzedażą oraz wysoką popularnością. Nie można tego powiedzieć o włoskim De Tomaso.
Powołana ponownie do życia w 2009 roku przez Gianmario Rossignolo (dawny dyrektor generalny koncernu Fiat) firma ma poważne problemy finansowe. Według doniesień agencji Reuters główny inwestor projektów De Tomaso - zarząd włoskiego regionu Piedmont - w zeszłym tygodniu kontaktował się z wieloma decydentami dużych koncernów (m. in. z BMW Group) z zapytaniem o chęć odkupienia udziałów w De Tomaso Modena S.p.A.
Według zapewnień nie chodzi o sprzedaż całego przedsiębiorstwa, ale części udziałów, aby móc wystartować z produkcją. Nie do końca zgadza się to z oficjalną informacją, która została upubliczniona w lutym tego roku. Według niej De Tomaso miało trafić w ręce chińskiej grupy inwestycyjnej – Hotyork Investment Group.
Początkowo De Tomaso miało pokazać światu trzy modele, jednak pierwszy z nich - zaprezentowany rok temu Deauville - nie został ciepło przyjęty przez odwiedzających miejsce jego debiutu - Geneva Motor Show. Nie powstrzymało to jednak konstruktorów przed budową kolejnych samochodów - rok temu nieopodal wyjazdu z fabryki we włoskim Grugliasco przyłapano tajemnicze auto sportowe - według plotek następcę legendarnej Pantery.