Włókno węglowe z Lexusa LFA trafi do innych modeli
Wydawać by się mogło, że ta informacja należy do newsów drugiej lub trzeciej kategorii. Nic bardziej mylnego. Okazało się, że projekt LFA był dla Lexusa bardzo owocny w doświadczenia i prace nad nowymi materiałami. Teraz firma zbierze plony w postaci włókna węglowego.
08.01.2013 | aktual.: 13.10.2022 10:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wydawać by się mogło, że ta informacja należy do newsów drugiej lub trzeciej kategorii. Nic bardziej mylnego. Okazało się, że projekt LFA był dla Lexusa bardzo owocny w doświadczenia i prace nad nowymi materiałami. Teraz firma zbierze plony w postaci włókna węglowego.
Lexus to marka, która rozpoczęła działalność bardzo mocnym akcentem: miliardową inwestycją w limuzynę, która miała pobić wszystko, co duże i luksusowe. Częściowo się udało. Co więcej, LS cieszy się opinią niezawodnego auta i w odróżnieniu od Toyot nie usypia kierowcy.
IS-F był pierwszym w pełni sportowym Lexusem, w którym japońscy inżynierowie mogli dać upust swojej fantazji. Konsekwencją tego było rozpoczęcie prac nad modelem LFA, który na dobre przejdzie do legend supersamochodów, pomimo że jednostka napędowa umieszczona jest z przodu. LFA był poligonem doświadczalnym, który pozwolił pracownikom marki poznać możliwości wielu materiałów, w tym włókna węglowego.
Teraz w sieci pojawiły się informacje, że mimo zakończenia produkcji japońskiego samuraja firma zamierza w przyszłości śmiało korzystać z doświadczeń zdobytych przy pracach nad LFA. Spekuluje się, że sportowy samochód zjednoczonych sił BMW i Toyoty oraz wersja produkcyjna konceptu LF-LC będą czerpały garściami z LFA.
Niestety, równolegle pojawiła się niepotwierdzona oficjalnie wiadomość, że w najbliższym czasie Lexus nie zbuduje bezpośredniego następcy LFA. To jednak nie koniec szaleństw spod znaku literki L.
Źródło: WCF