Wielki come back VW Golfa IV R32 z HPerformance
Jeżeli masz dosyć afery spalinowej, potrzebujesz szybkiego kompaktu i nie chcesz kupować nowego Golfa R z silnikiem 2.0 TSI, możesz wybrać inną opcję. Wystarczy pojechać do Niemiec na kilka dni z solidną porcją gotówki i wrócić prawdziwie rasową maszyną, która pozwoli jedynie wąchać spaliny współczesnym hot-hatchom.
05.10.2015 | aktual.: 02.10.2022 09:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kto kiedykolwiek grał w Gran Turismo ten na pewno ma jeszcze w pamięci samochód HPA Motorsports Stage II R32. Niewiele różniący się od tego potwora pojazd kilka dni temu zaprezentowała firma HPerformance, która lubi od czasu do czasu pokazać coś innego niż pakiety dedykowane najnowszym modelom. Niemiecki tuner nie ukrywa, że też pamięta o kultowym modelu z Gran Turismo. W wirtualnej rzeczywistości ten wóz, bazujący na jednym z najbardziej hardkorowych hatchbacków w historii motoryzacji nie tylko imponował osiągami, ale miał jeszcze ogromny potencjał tuningowy. Firma HPerformance pokazała, że ten samochód wciąż może być atrakcyjną alternatywą choćby dla współczesnego Golfa R.
Niemiecki tuner dzięki turbosprężarce HPA EFR550 - tak, tej HPA - i odpowiedniemu strojeniu uzyskał z 3,2-litrowego silnika VR6 niesamowite 550 KM mocy maksymalnej i 730 Nm momentu obrotowego. Ponadto gracze Playstation uwielbiający serię Gran Turismo znajdą pod maską coś, co na pewno im się spodoba - zapraszam do galerii zdjęć. Przypominamy, że seryjne parametry tego silnika to 241 KM i 320 Nm. Oczywiście zainstalowano cały zestaw do „uturbienia” silnika w taki sposób, by nie wyzionął ducha po kilku wyścigach ze współczesnym Golfem R o mocy ledwie 300 KM. Na starcie oba auta poradzą sobie podobnie dzięki napędowi 4MOTION i znacznej nadwyżce momentu, ale szczerze wątpimy by przy prędkości 200 km/h wciąż szły łeb w łeb. Tym bardziej szkoda, że tuner nie podał osiągów tego samochodu.
Oczywiście nie zabrakło obowiązkowego zestawu zawieszenia KW 2 i 19-calowych obręcz kół z oponami Michelin Super Sport. Są też twardsze stabilizatory H&R, nieco powiększone zderzaki i progi oraz układ wydechowy z regulacją głośności. Ponadto tuner dorzucił komplet hamulców HPerformancje, ale niestety nie wiemy nic o tym zestawie. Osobiście przyznam, że samochód wygląda imponująco i lepiej niż jakikolwiek współczesny Golf z niedawno zaprezentowaną wersją Clubsport włącznie.
Zastanawialiśmy się w redakcji czy taka wycieczka do Niemiec o jakiej wspomniałem na początku miałaby sens. Załóżmy, że kupilibyśmy używanego Golfa R32 w bardzo dobrym stanie technicznym za około 20 000 euro. Zestaw modyfikacji w HPerformance kosztuje 35 000 euro, co daje łącznie kwotę około 55 000 euro (231 000 zł). Nowy Volkswagen Golf VII R kosztuje w Polsce około 150 000 zł. Za różnicę w cenie można by go jeszcze doposażyć, albo… kupić drugiego Golfa VII do jazdy na co dzień. Tyle tylko, że przy 550-konnym HPerformance współczesny Golf R to nie ta liga.
To może Audi RS3 z pięciocylindrowym silnikiem turbo o mocy 367 KM, przyspieszające do setki w 4,3 s? To byłby prawdopodobnie prawdziwy konkurent tego potwora, ale kosztuje już mocno nieprzyzwoite 257 000 zł, czyli sporo więcej niż kultowy R32 z blisko dwukrotnie większą mocą. Co jednak absolutnie najważniejsze, decydując się na Golfa R32 otrzymujemy samochód, który podczas wchodzenia na obroty oferuje dźwięk procesu spalania, a nie mruczenie z głośników.
A Wy, co byście wybrali?
Zobacz także