Więcej ofiar wypadków z pociągami. Wysokie mandaty nie działają

Na polskich drogach od lat niemal konsekwentnie spada liczba wypadków. Odwrotnie jest jednak pod względem liczby potrąceń pieszych przez pociągi w miejscach, gdzie niedozwolone jest przechodzenie przez tory, a także na przejazdach kolejowych. Tu nastąpił wzrost o 19 proc.

Czerwone światło poprzedza opuszczenie zapór, ale nie można już za nie wjeżdżać
Czerwone światło poprzedza opuszczenie zapór, ale nie można już za nie wjeżdżać
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja
Tomasz Budzik

17.12.2023 | aktual.: 17.12.2023 15:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Od początku stycznia do połowy grudnia 2023 r. doszło do 190 wypadków z pieszymi potrąconymi przez pociągi, informuje Polska Agencja Prasowa. Zginęło w nich aż 135 osób, a 27 zostało ciężko rannych. Jednocześnie na przejazdach kolejowo-drogowych doszło do 168 kolizji, w których zginęło 38 osób. W całym 2022 r. było o 27 mniej takich wypadków. Choć rok 2023 jeszcze się nie zakończył, już teraz liczba zdarzeń na przejazdach wzrosła o 19 proc.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zgodnie z przepisami zabronione jest wjeżdżanie na przejazd, a także wchodzenie na torowisko, w czasie nadawania czerwonego sygnału czy opuszczania zapór. Co ważne, gdy pociąg już przejedzie, zgodnie z prawem można ruszyć dopiero wówczas, gdy podnoszenie zapór zostanie ukończone. Kierowca, a jak pokazuje praktyka również pieszy czy rowerzysta, który ruszy, zanim szlabany ustawią się pionowo, naraża się na mandat w wysokości 2000 zł. Kierowcy dodatkowo dopisuje się 15 punktów karnych.

Policja chętnie egzekwuje ten przepis. Powstrzymanie się przed ruszeniem, zanim zapory zostaną całkowicie uniesione, jest dobrym pomysłem nawet wtedy, gdy na miejscu nie widać policji. Przejazdy są monitorowane przez infrastrukturę kolejową, a policja nie wzgardzi materiałem wideo przesłanym przez kolejarzy.

Komentarze (8)