Volkswagen zlikwiduje 23 tysiące miejsc pracy

Volkswagen osłabiony po aferze spalinowej szuka oszczędności wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Niemiecki koncern zamierza zwiększyć efektywność swoich zakładów i zlikwidować zbędne stanowiska. W wyniku restrukturyzacji zlikwidowanych zostanie 23 tysiące miejsc pracy.

Volkswagen zlikwiduje 23 tysiące miejsc pracy
Źródło zdjęć: © Volkswagen
Aleksander Ruciński

21.11.2016 | aktual.: 01.10.2022 21:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Brzmi groźnie, lecz w rzeczywistości nie będzie tak źle. Odważne zmiany w Volkswagenie nie będą oznaczać, że 23 tysiące osób zostanie wyrzuconych z hukiem. Zgodnie z planem większość pracowników zostanie wysłanych na wcześniejsze emerytury. Pozostałą część Volkswagen zamierza przenieść do innych firm, współpracujących z koncernem lub należących do niego. Oprócz wspomnianych 23 000 miejsc pracy w Europie, planowane są także cięcia w wysokości 7000 tysięcy stanowisk w Ameryce Południowej i Stanach Zjednoczonych.

Co ważne, mimo oszczędności i zwolnień, Volkswagen zobowiązał się do utworzenia 9000 nowych stanowisk w zakładach zajmujących się produkcją pojazdów elektrycznych. Mowa tu o fabrykach z Zwickau, Kassel, Wolfsburgu i Brunszwiku. Niemiecki koncern robi wszystko, aby poprawić swój wizerunek, nadszarpnięty aferą spalinową. Produkcja elektryków będzie więc rosnąć w lawinowym tempie.

Plan oszczędności Volkswagena ma doprowadzić do rocznego wzrostu na poziomie 3,7 mld euro już na przełomie dekad. Oznacza to, że Volkswagen zamierza całkowicie wygrzebać się z kłopotów w ciągu najbliższych 2-3 lat. Najnowsze inwestycję będą skupiać się przede wszystkim na pojazdach wykorzystujących alternatywne źródła napędu oraz systemy autonomicznej jazdy.

Przedstawiciele koncernu podkreślają, że chcą przyczynić się do popularyzacji takich rozwiązań i wpłynąć na europejską politykę w taki sposób, aby zachęcić klientów do zakupu nowoczesnych, ekologicznych aut. Mowa tu o ulgach podatkowych, czy rządowych dopłatach. Oczywiście w wielu krajach takie rozwiązania są już stosowane. Volkswagen zamierza jednak sprawić, że skala ulg i dofinansowań wzrośnie.

Jedno jest pewne - przed Niemcami bardzo trudny, jeśli nie rewolucyjny okres. Volkswagen przez kilkanaście dobrych lat kreował się na specjalistę od diesli, aby potem zaprzepaścić wszystko w zaledwie kilka miesięcy. Teraz koncern robi wszystko, aby wybielić swój wizerunek. Pytanie tylko czy klientom przypadnie do gustu ten nowo obrany kierunek.

Komentarze (18)