VDA chce ograniczeń prędkości na niemieckich autostradach. Limit miałby być niższy niż w Polsce
Niemieckie autostrady słyną z braku limitów prędkości. Choć tak naprawdę nie wszędzie można jechać, ile pozwala prowadzony samochód, to - zdaniem Niemieckiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego - na drogach najwyższej kategorii należy wprowadzić ogólnokrajowy limit.
13.05.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W październiku 2019 r. Bundestag odrzucił projekt przepisów ustanawiających limit prędkości na niemieckich autostradach. Temat jednak wraca. Według Niemieckiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (VDA) wprowadzenie ogólnokrajowego ograniczenia prędkości na autostradach znacznie zmniejszy liczbę wypadków, których uczestnicy ponoszą śmierć lub zostają ciężko ranni. Według VDA odpowiednim limitem byłaby prędkość 130 km/h. Już dziś jest to prędkość rekomendowana przez niemiecką policję i firmy ubezpieczeniowe, więc nie byłoby problemu z zapamiętaniem tej wartości. Ponadto jest to najczęściej występujący limit w Europie.
Jak zauważa VDA, w 2011 niemiecki rząd postawił sobie za cel obniżenie liczby śmiertelnych ofiar wypadków o 40 proc. do roku 2020. Dziś sytuacja jest daleka od założeń. Zdaniem organizacji najlepszym sposobem na poprawę sytuacji jest właśnie wprowadzenie limitu prędkości. W 2018 r. na milion mieszkańców w Niemczech w wypadkach drogowych zginęło 39 osób. Średnia dla Unii Europejskiej wyniosła 49 osób, a w Polsce wskaźnik ten wyniósł 76 osób. Nasi sąsiedzi chcą jednak, by wskaźnik zabitych na drogach jeszcze się obniżył, a wprowadzenie limitu na autostradach ma być najprostszą metodą na osiągnięcie tego celu.
W myśl postulatu VDA po wprowadzeniu ogólnokrajowego ograniczenia możliwe byłoby podniesienie limitu na wybranych odcinkach autostrad za pomocą znaków drogowych. Obecnie 23 proc. niemieckich autostrad objętych jest stałym ograniczeniem prędkości, a 6 proc. zmiennym, wyświetlanym na elektronicznych tablicach w zależności od warunków.
Jeśli zmiana, której chce VDA, stanie się faktem, upadnie mit o niemieckich autostradach, dających kierowcom pełną wolność. Przy okazji prędkość dozwolona u naszych sąsiadów będzie niższa niż w Polsce. Ciekawe czy na ten stan rzeczy postanowiliby odpowiedzieć polscy politycy.