Vanderhall Venice, czyli nowa propozycja w segmencie trójkołowców

Vanderhall to amerykańska firma specjalizująca się w budowie trójkołowców. Kilka miesięcy temu wypłynęła na szerokie wody z modelem Laguna. Dziś poznaliśmy jego tańszego brata - Venice.

Vanderhall Venice, czyli nowa propozycja w segmencie trójkołowców
Aleksander Ruciński

27.12.2016 | aktual.: 14.10.2022 14:12

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ceny Laguny startują do 49 950 dolarów (około 200 000 złotych) co jest sporą kwotą jak na trójkołową zabawkę, w dodatku zbudowaną przez mało rozpoznawalną firmę. Chętnych na Lagunę nie było zbyt wielu, a wysoka cena to z pewnością jeden z powodów takiego stanu rzeczy. Nic więc dziwnego, że Vanderhall zdecydował się przedstawić kolejną, tańszą propozycję w postaci Venice.

To nic innego jak bardziej spartański i uproszczony odpowiednik Laguny. Kompozytowe nadwozie zostało pozbawione dachu. Wyposażono je jedynie w niewielką, przednią szybę i pałąki chroniące pasażerów w przypadku dachowania. Całość osadzona jest na aluminiowej ramie, dzięki czemu waży zaledwie 623 kg, co w połączeniu z benzynowym silnikiem 1,4 GM o mocy 200 KM gwarantuje dobrą zabawę.

Obraz

Producent twierdzi, że osiągnięcie setki trwa mniej niż 5 sekund, a prędkość maksymalna wynosi 210 km/h. Za przeniesienie napędu na przednie koła odpowiada sześciobiegowa przekładnia automatyczna. Aby poczuć radość z jazdy Venice, trzeba wyłożyć 29 950 dolarów (około 120 000 zł), a więc znacznie mniej niż w przypadku Laguny.

Niższa cena nie oznacza jednak ubogiego wyposażenia. Na pokładzie znajdziemy takie udogodnienia jak podgrzewane fotele, ABS, system audio z Bluetooth, czy skórzaną tapicerkę. Klimatyzacji nie ma, ponieważ i tak by się nie przydała. Trudno także o przyzwoitą przestrzeń na bagaże. Wybierający się w podróż tym pojazdem mogą wziąć ze sobą zaledwie 75 litrów ładunku.

Obraz

Venice jak wszystkie produkty Vanderhalla jest jednak zabawką, która nie powstała z myślą o regularnym, codziennym użytkowaniu. Klienci pragnący czerpać radość z jazdy tym wyjątkowym trójkołowcem mogą już składać zamówienia. Wolumen produkcyjny będzie zależny od ilości chętnych. Na razie nie wiadomo, czy Vanderhall zamierza sprzedawać swoje pojazdy poza USA.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/13]
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (2)