Używany Nissan Qashqai I w pigułce. To on rozpoczął modę na crossovery
Można by sądzić, że to świetna konstrukcja, skoro do dziś jest najlepiej sprzedającym się modelem w swojej klasie. Rzeczywiście ma więcej zalet niż wad, ale jedne i drugie radzimy poznać, zanim zdecydujecie się na zakup Nissana Qashqaia.
11.09.2018 | aktual.: 30.03.2023 10:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Roczniki: 2007-2013 (lifting 2010)
Ceny rynkowe: 16 000-55 000 zł
Awaryjność: niska
Koszty eksploatacji: niskie
Wersje nadwoziowe: crossover
Pojemność bagażnika: 410 l (wersja Qashqai+2 450 l)
Popularne silniki benzynowe Nissana Qashqaia:
- 1.6 (114 i 117 KM)
- 2.0 (141 KM)
Popularne silniki Diesla Nissana Qashqaia:
- 1.5 dCi (103, 106, 110 KM)
- 1.6 dCi (130 KM)
- 2.0 dCi (150 KM)
To jest ojciec wszystkich crossoverów, jakie od 10 lat zaczęły się pojawiać na europejskim rynku i od kilku lat zdecydowanie go zdominowały. To Nissan Qashqai nadał kierunek europejskiej motoryzacji i wciąż rolę dominującą odgrywają głównie marki azjatyckie. Jeżeli nigdy wcześniej nie miałeś crossovera, a chcesz coś takiego kupić, Nissan Qashqai jest dobrym autem na start.
Powinieneś tylko wiedzieć kilka rzeczy, by rozsądnie, a nie pod wpływem mody czy emocji kupić takie auto. Qashqai jest doskonałym przykładem, przedstawicielem tego segmentu, na którym można zobaczyć, czym w rzeczywistości jest, a czym nie jest crossover.
Crossover to nie do końca to samo co SUV. Ten drugi to typ pojazdu łączącego cechy samochodu terenowego i szosowego. Crossovera z reguły nie nadaje się w ogóle do jazdy po bezdrożach. Nissan Qashqai i tak ma spory, bo 20-centymetrowy prześwit, ale ma on tylko pozwolić na mniej stresujący przejazd przez zaspę czy koleiny na drodze gruntowej, a najczęściej ułatwić wjazd na krawężniki. Nic więcej.
Bardziej cenioną zaletą crossovera względem tradycyjnego auta osobowego jest wyższa pozycja siedząca – starszym osobom łatwiej wsiadać, mniej odważni kierowcy więcej widzą. Jednak nadwozie należy traktować dokładnie tak, jak zwykły samochód kompaktowy. Ma z regułu podobną przestrzeń i bagażnik – w przypadku Qashqaia jest on nawet spory, bo mieści 410 l, a w przedłużonej wersji +2 aż 450 l.
Zasadniczo crossover jest podobny w kosztach utrzymania do zwykłego kompaktu. I tak jest w przypadku Nissana Qashqaia. Serwis niczym nie odbiega od typowych modeli segmentu C. Inaczej może to wyglądać w wersjach z napędem na cztery koła – wówczas do obsługi pozostaje tylny dyferencjał, wał napędowy, tylne półosie. Dlatego... nie warto kupować crossovera z napędem na cztery koła. Chyba, że jest wam potrzebny.
Zawieszenie Nissana Qashqaia można określić mianem delikatnego, choć taniego w naprawach. Zwykle wymienia się silentblocki czy sworznie za kilkadziesiąt złotych, rzadziej tylne wahacze po 150-200 zł za sztukę. Przy zakupie zwróćcie uwagę na stan przekładni kierowniczej. Na szczęście nie jest to drogi element, który kupicie za 700-800 zł.
Wybór silnika nie jest trudny. Benzynowe jednostki są w porządku i tu nie ma czym się szczególnie przejmować. Po zakupie wersji 1.6 warto skontrolować napęd rozrządu realizowany łańcuchem - jego wymiana może kosztować blisko 2000 zł. Motor 2.0 również ma łańcuch, który należy sprawdzać od czasu do czasu, ale z reguły nie ma z nim problemów. Oba silniki średnio są polecane do zasilania gazowego, ale montaż dobrej instalacji szybko się zwróci.
Osoby szukające (pozornych) oszczędności mogą zdecydować się na diesla 1.5 dCi. Silnik ma co prawda kilka typowych usterek, ale są one dość tanie do usunięcia. Bardzo drogie są natomiast koła dwumasowe, kosztujące 1800 zł.
Nawet wymianę panewek warsztaty opanowały już do perfekcji – zajmuje to jeden dzień i kosztuje ok. 1000 zł. Choć brzmi to niedorzecznie, to jednak należy brać pod uwagę taką operację po zakupie tej wersji silnikowej. Jeżeli będziecie dbać o olej, panewki wytrzymają przebieg rzędu 200 tys. km i więcej. Warto jeszcze pamiętać, że tylko wersja 106-konna z lat 2007-2010 nie miała filtra DPF.
Znacznie droższym w naprawach, ale też mniej awaryjnym silnikiem jest 1.6 dCi. Nafaszerowany elektroniką, która niekiedy lubi po prostu unieruchomić auto. Dobrym rozwiązaniem jest 2-litrowy, mocny diesel, który zwykle do 200-250 tys. km dojeżdża bez usterek. Warunek – wymiana oleju nie później niż co 20 tys. km. Znane są przypadki zatarcia panewek przy dłuższych interwałach.
Pozostaje jeszcze kwestia układu napędowego. Wersja z systemem 4x4 nie jest kłopotliwa, ale należy pamiętać o tym, że sprzęgło dołączające napęd może się wyłączyć po osiągnięciu wysokiej temperatury. Nie należy zatem jeździć Qashqaiem dynamicznie i długo po śniegu czy bardzo luźnym piachu.
To samo dotyczy przekładni automatycznej CVT, łączonej z silnikiem benzynowym 2.0. Jeżeli chcecie przedłużyć jej żywotność, nie jedźcie z wysoką prędkością po autostradzie przez kilkadziesiąt minut. Unikajcie też wciskania gazu w podłogę w celu wymuszenia redukcji. Co ciekawe, ten sam motor był łączony również z 6-biegowym automatem.
Typowe usterki Nissana Qashqaia:
- mocno zużyte elementy wnętrza z tworzyw sztucznych,
- zużywające się panewki w silniku 1.5 dCi,
- awarie osprzętu w silniku 1.5 dCi,
- awarie elektroniki w silniku 1.6 dCi,
- szybkie zużycie elementów zawieszenia,
- uszkodzenia przekładni kierowniczej,
- rozciągający się łańcuch rozrządu w silnikach benzynowych,
- przegrzanie przekładni CVT.
Czego szukać:
Najlepsze wersje tego modelu to niezależnie od paliwa odmiany 2-litrowe. Szukajcie ładniejszych i lepiej dopracowanych aut po liftingu.
Czego unikać:
Jeżeli lubicie dynamiczną jazdę, nie polecam silnika 2.0 z przekładnią CVT. Jeżeli nie jest wam niezbędna, nie szukajcie na siłę wersji 4x4.