Używany Nissan Note (2006-2013) – poradnik kupującego
Japończyk, który jest bardziej europejski niż to sugeruje marka. Choć sporo brakuje mu do ideału, to ma też swoje zalety. Niestety jego problemem jest bardzo mocna konkurencja. Czy Nissan Note to auto godne polecenia?
31.03.2017 | aktual.: 30.03.2023 10:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Charakterystyka i budowa
Nissan Note został zaprezentowany w 2006 roku, w czasie gdy Honda przygotowywała drugą generację cenionego modelu Jazz. Wspominamy o tym nieprzypadkowo, ponieważ są to konkurencyjne auta. 10 lat temu segment mikrovanów był dość popularny. Ich największą zaletą jest duża ilość miejsca przy stosunkowo niskiej cenie zakupu.
Nissan Note pierwszej generacji ma długość niespełna 4,1 metra, czyli jakieś 10 cm mniej od tradycyjnego, kompaktowego hatchbacka. Jednak długi rozstaw osi 2600 mm oraz krótka maska tworzą nadwozie, w którym zmieszczą się cztery dorosłe osoby i będą miały jeszcze sporo przestrzeni na nogi i głowę.
W rzeczywistości Nissan Note nie jest samochodem japońskim. Technicznie ma więcej wspólnego z francuzami. Płyta podłogowa została zapożyczona z Renault Grand Modus. Zawieszenie o bardzo prostej konstrukcji – MacPherson z przodu plus belka skrętna z tyłu – ma za zadanie oferować przyzwoity komfort i bezpieczną jazdę. Z tego wywiązuje się poprawnie.
Wracając do japońskości auta. Note’a produkowano w angielskiej fabryce w Sunderland, podobnie jak jego następcę. Praktycznie wszystkie części do produkcji dostarczano z Europy. Równie „japońskie” są diesle, które w rzeczywistości pochodzą od Renault. Z dalekiej Azji przywożono wyłącznie silniki benzynowe.
Pomijając rzeczywiste pochodzenie auta, zasługuje ono na uwagę. Jest przyzwoicie wykonane, choć trzeba pamiętać, że jego rynkowo-cenowe pozycjonowanie to segment B. Materiały oraz ich jakość montażu odpowiadają standardom Nissana Micry.
Kabinę wyposażono w kilka praktycznych rozwiązań. Jest to przesuwana w zakresie 16 cm kanapa tylna, 10-litrowy schowek pod siedziskiem fotela pasażera czy też stoliki dla osób siedzących z tyłu. Jest też bagażnik o pojemności 280-437 litrów z podwójną podłogą. Jego wielkość reguluje się ustawieniem kanapy. Warto tylko pamiętać o tym, że bazowa wersja Visia nie miała wszystkiego. Auto uzyskało w testach zderzeniowych cztery gwiazdki co jest dobrym wynikiem jak na segment i rocznik.
Silniki Nissana Note
Auto mogło mieć jeden z trzech silników do wyboru. Benzynowe jednostki 1.4 i 1.6 jak już wspomnieliśmy pochodzą z Japonii. Nie należy ich mylić z silnikami Renault, które mają podobne parametry. Mniejszy rozwija moc 88 KM, natomiast większy 110 KM.
Silniki benzynowe są w miarę oszczędne. 6,5-7,0 l/100 km to spalanie 1.4, natomiast 1.6 potrzebuje około litra więcej. Jest jedna przewaga jaką ma jednostka 1.4 nad 1.6 – lepsza współpraca z instalacjami gazowymi.
Diesle 1.5 dCi Renault rozwijają 68, 86, 90 lub 103 KM. To konstrukcje francuskie, ale z japońskim osprzętem. Są wyjątkowo oszczędne – w trasie można zejść ze spalaniem nawet poniżej 5 l/100 km, a normą jest średnie zużycie 5-6 l/100 km.
Który silnik wybrać w Nissanie Note?
Zasadniczo najlepszym wyborem jest benzyna 1.6. Ma nie tylko moc zapewniającą dobre osiągi, ale też jest najbardziej dopracowany. Zdarzają się co prawda usterki układu oczyszczania spalin (EGR), przepustnicy (zanieczyszczenie), drobne wycieki oleju czy nieprawidłowości w sterowaniu silnikiem, ale nie są to rzeczy, z którymi trudno sobie poradzić. Ma tylko jeden problem – jego głowica nie przepada za instalacjami gazowymi.
Za napęd rozrządu w obu benzynowych jednostkach odpowiada łańcuch. Nie jest wadliwy, ale w egzemplarzach z większym przebiegiem warto kontrolować jego napięcie czy choć wsłuchać się w pracę. Nawet jeżeli się rozciągnie, nie pociągnie to za sobą żadnych konsekwencji. Niestety komplet części kosztuje około 1500 zł.
Nieco tańszy jest zestaw do motoru 1.4 – około 800-1000 zł. Tu przypadki rozciągnięcia też się zdarzają, ale to nie jest największym problemem. Silnik spala niewiele mniej paliwa, a oferuje wyraźnie gorszą dynamikę. Brak mocy odczujemy głównie w trasie. Jest też bardziej kłopotliwy. Wycieki oleju są niemal pewne. Zdarzają się awarie cewek, przepustnic i czujników.
Najbardziej ryzykowne silniki to diesle 1.5 dCi. Wersja 68 KM ma jedną zaletę – to niezwykle prosta konstrukcja bez koła dwumasowego z tanim w naprawie osprzętem. Nieco droższe w naprawach będą odmiany 86, 90 KM i 103 KM. Szczególnie kosztowne naprawy dotyczą właśnie dwumasy. Za komplet ze sprzęgłem i robocizną zapłacicie nawet 2500 zł. Niestety są też obarczone poważną wadą konstrukcyjną, polegającą na przedwczesnym zużyciu panewek wału korbowego. Jednak spokojnie.
Panewki można wymienić zanim zatrze się wał, najlepiej zrobić to profilaktycznie po zakupie auta. Zabieg taki kosztuje 1000-1500 zł. Co więcej, najsłabsze silniki rzadziej mają problem z tym obszarem. Jedynym środkiem zapobiegawczym jest regularna wymiana oleju co 10 tys. km. Stosując się do tego zalecenia przy okazji przedłużycie trwałość turbosprężarki.
Co się psuje w Nissanie Note?
Silniki nie są największym zmartwieniem właścicieli Nissana Note’a. Jest to samochód bardzo podobny do francuzów – stosunkowo awaryjny, ale psują się głównie drobiazgi. Ogólnie jednak trwałość auta jest wysoka. Rzadko też zdarza się, by odmówiło posłuszeństwa w trasie.
Układ jezdny dzięki prostej konstrukcji można tanio naprawić, ale trzeba to robić dość często. Szybko wybijają się tuleje zawieszenia, zwłaszcza przedniego. Nie tylko wahacze, łączniki i gumy stabilizatorów, ale nawet tuleje mocujące ramę pomocniczą. Z tyłu jest zdecydowanie lepiej – najczęściej współpracy odmawiają elementy amortyzatorów.
Układ kierowniczy nie jest zbyt trwały. Poza końcówkami drążków szybko zużywa się sama przekładnia. Początkowo wymieniano ją na gwarancji, ponieważ stukała i miała luzy. Podobnie było z mocowaniem ramy pomocniczej.
Niestety trudno mieć dobre zdanie na temat jakości wykonania auta. Nie powinno was zdziwić, gdy nagle pęknie przednia szyba lub woda zacznie przeciekać do kabiny – przez przednią szybę lub tylną klapę. Stukanie podwozia to nie zawsze układ jezdny – często luzuje się tłumik. Rdza występuje na klapie bagażnika, która nie zawsze się otworzy przez awarię wiązki elektrycznej, a także na drzwiach i progach oraz na wydechu. Wycie podczas jazdy wiąże się z zużyciem łożysk kół.
Brzmi przerażająco? Spokojnie. Auto wbrew pozorom niezmiernie rzadko trzeba holować do mechanika, ale warto mieć w tej branży znajomego, którego będziecie odwiedzać nawet kilka razy w roku.
Koszty eksploatacji, ceny i dostępność części
Rynek jest dobrze zaopatrzony w części zamienne do tego modelu i rzadko kiedy trzeba odwiedzać ASO Nissana. Łatwo też kupić podzespoły używane, a niektóre pasują nawet od Renault. Ogólnie auto jest tanie w eksploatacji, ale wiele zależy od egzemplarza. Jeżeli kupicie ten z gorszego sortu, możecie narzekać na częste naprawy drobiazgów. Są jednak właściciele Note’ów, którzy w ogóle nie mają problemu ze swoimi samochodami.
Nie tylko dzięki związkowi z Renault Note części są tanie. To także efekt klasy auta. Dużą zaletą jest też europejskie pochodzenie poddostawców. Zdecydowanie gorzej mają pod tym względem właściciele Hond Jazz, chociaż oni rzadko cokolwiek muszą kupować.
Sytuacja rynkowa
Rynek wtórny Nissanów Note jest bogaty i można śmiało wybierać pośród roczników i wersji silnikowych. Zdecydowanie dominują benzyniaki 1.4, diesli jest ponad trzy razy mniej. Auta krajowe stanowią aż 20 proc., a znaczna większość to samochody sprzed liftingu. Roczniki od 2009 w gorę dopiero zaczną się pojawiać na rynku.
Często auta mają niskie przebiegi, a jeżeli pochodzą z Polski, to zwykle są serwisowane w ASO. Dzięki temu można sprawdzić ich historię. Jeżeli serwis był wykonywany zgodnie z zalecanymi przebiegami, należy uważać na diesle. Chyba, że mają niewielki przebieg do 50-60 tys. km. To właśnie zbyt rzadkie zmiany oleju w ASO najczęściej wykańczały panewki.
Ceny najtańszych aut z pierwszych roczników zaczynają się od 10-12 tys. zł. Do liftingu praktycznie każdego Note’a można kupić w kwocie do 20 tys. zł. My polecamy auta po liftingu w okolicach 30 tys. zł. Za te pieniądze kupicie samochód cztero- lub pięcioletni.
Czy warto kupić Nissana Note?
Naszym zdaniem tak, ale tylko pod warunkiem, że znajdziecie naprawdę ładny, zadbany egzemplarz. Niestety Note jest obarczony dość często występującymi usterkami i problemami, które nie zatrzymają auta, ale będą irytowały. Polecamy wersje benzynowe, zwłaszcza 1.6, ale też nie odradzamy diesla. Ważne by pilnować częstych zmian oleju.
Nissan Note jest trochę nijaki, zatem uważamy że warto go kupić, ale nie jest to model, który polecamy szukać. Naszym zdaniem pod niemal każdym względem lepsza jest Honda Jazz, a Opel Meriva czy dopracowany Ford Fusion są przynajmniej tak samo dobre. Konkurencję Note’a stanowi także techniczny odpowiednik Renault - model Grand Modus i tego też byśmy postawili przed Nissanem.