Używana Toyota Avensis III 1.6‑2.0 Valvematic – japończyk, który cię nie zawiedzie
Nie ma nic pewniejszego od niezawodności Toyoty – takim hasłem można by podsumować każdy poradnik na temat aut używanych. Jednak nie zawsze tak było. Są opinie, że Toyota Avensis drugiej generacji na tle innych modeli tego producenta wypada bardzo słabo. A jak jest z następcą, który niedawno został zastąpiony przez Camry?
15.07.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Toyota Avensis trzeciej generacji zadebiutowała w 2008 roku teoretycznie była w sprzedaży do roku 2015. Jej następca to inny samochód, choć wciąż można uznać za facelifting to, co stało się z późniejszym Avensisem.
Co ciekawe, to właśnie ten model dominował na polskim rynku w segmencie D, choć należy wziąć poprawkę na fakt, że wiele egzemplarzy zostało sprzedanych do flot samochodowych. Z drugiej strony, to też świadczy o zaufaniu do marki.
Debiut Toyoty Avensis III zszedł się jednocześnie z debiutem Hondy Accord VIII i nastąpił rok po zaprezentowaniu Mazdy 6 drugiej generacji. W tej japońskiej trójce Toyota wydaje się być samochodem najbrzydszym i najmniej pociągającym. W 2011 roku chyba chciano to poprawić i zmieniono nieco kształt przednich świateł, zderzaka i grilla – niewiele pomogło.
Jakim autem jest Toyota Avensis III?
Konstrukcyjnie nie zaszły specjalnie duże zmiany w stosunku do poprzednika. To wciąż spore auto, które zostało zbudowane w sposób typowy dla Japończyków. Ma wielowahaczowe zawieszenie tylnej osi i silniki 4-cylindrowe, które tylko w pojedynczych odmianach mają pojemność większą niż 2 litry.
W odróżnieniu jednak od Mazdy 6 czy Hondy Accord, Toyota postawiła na tanią kolumnę MacPhersona w przednim zawieszeniu. Co ciekawe, nie zmienił się rozstaw osi w stosunku do Avensisa II, który wynosi 2700 mm. Warto wspomnieć, że takim wynikiem dziś może pochwalić się... Toyota Corolla.
Mimo to miejsca w kabinie nie zabraknie, a i do bagażnika trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Samochód był oferowany w wersji sedan z bagażnikiem o pojemności 510 l, natomiast w kombi bagażnik ma 545 l. Kombi jest też o 7 cm dłuższe od sedana.
Niestety przestronność to bodaj jedna z niewielu zalet wnętrza Avensisa III. Ani jakością wykonania, ani trwałością elementów nie dorównuje wielu konkurentom. Kokpit jest prosty i czytelny, ale w porównaniu ze wspomnianymi rywalami z Japonii raczej nie może się podobać. Można też ponarzekać na niezbyt wygodne fotele, które są po prostu małe i wyglądają jakby przejęte z kompaktu. Nie każdy odnajdzie wygodną pozycję za kierownicą.
Silniki w Toyocie Avensis III
Silników nie oferowano zbyt wiele do tego modelu, ale wszystkie pasowały idealnie. Jednostki benzynowe prawie nie zmieniły się również po liftingu. Należą do rodziny Valvematic i zależnie od pojemności osiągają 132-152 KM. To w zasadzie jeden motor o pojemności 1,6 l, 1,8 l lub 2,0 l.
Diesle to silniki 2- i 2,2-litrowe z rodziny D-4D o mocach od 124 do 177 KM. Motor 2.0 D-4D w 2015 roku przy zmianie modelu został zastąpiony konstrukcją BMW.
O silnikach Diesla w poprzednim Avensisie nie można było mówić w superlatywach, ale nowsze z serii 1AD-FAE zdecydowanie się poprawiły. Takie montowano w Avensisie III. Wyeliminowano najpoważniejsze problemy poprzednika, ale to wciąż motor, który może przynieść duże koszty w przypadku poważniejszej awarii.
Dlatego bardziej polecam benzynowego Valvematica, którego opiszę w tym artykule. Konstrukcja motorów 1.6, 1.8 i 2.0 jest niemal identyczna, więc uwagi dotyczą każdej benzynowej wersji Avensisa III.
Co się psuje?
Silniki z rodziny Valvematic (oznaczenie fabryczne ZR) zadebiutowały jeszcze przed opisywanym tu autem. Miały być na tyle wszechstronne, by napędzać większe modele - od Aurisa i Corolli po RAV4. I tak też się stało. Valvematic okazał się tak udanym silnikiem, że do dziś znajdziemy go jeszcze w Corolli i Aurisie Classicu. Co oznacza, że spełnia rygorystyczne najnowsze normy emisji spalin.
Kluczem do sukcesu jest system zmiennych wzniosów zaworów Valvematic, które są regulowane bezstopniowo, zależnie od warunków pracy. Wałek rozrządu przekazuje napęd poprzez specjalne krzywki. Same wałki są napędzane łańcuchem, który nie sprawia absolutnie żadnych problemów. Podobnie jak wszystkie pozostałe elementy poza pompą cieczy chłodzącej. I tu niestety istnieje duże ryzyko.
Uszkodzenia pompy wody łatwo zauważyć przy regularnych kontrolach płynu chłodzącego i świadomej eksploatacji. Niestety użytkownicy Toyot często są przyzwyczajeni do tego, że w ich samochodach "nic się nie dzieje" i rzadko podnoszą maskę.
Niestety wycieki z pompy potrafią być spore i często awarię zauważa się, gdy w układzie jest już mało płynu. W najgorszej sytuacji może dojść do przegrzania i wypalenia uszczelki pod głowicą. Jednak nawet to nie musi skutkować poważnymi problemami. Wystarczy wymienić uszczelkę i można jeździć dalej. Koszt naprawy to ok. 2000 zł.
Warto o tym pamiętać i jeżeli decydujecie się na silnik Valvematic trzeba regularnie sprawdzać stan płynu chłodzącego. O reszcie można w zasadzie zapomnieć. Tak umownie oczywiście, bo porządny serwis służy każdemu silnikowi.
Regulacja zaworów jest hydrauliczna, łańcuch pozostaje bezobsługowy, a jedynie olej wymaga wymiany co 15 tys. km. Tu należy zwrócić uwagę na fakt, że Toyota zaleca olej o bardzo niskiej lepkości 0W-20. Takiego nie kupicie na pierwszej lepszej stacji benzynowej. Nawet w wielu sklepach trzeba będzie go specjalnie zamawiać. Warto do takiego oleju wrócić jeżeli poprzedni właściciel stosował inny – to może mieć wpływ na bezproblemową i długotrwałą pracę układu Valvematic. Jednak można też z powodzeniem stosować oleje 0W-30/40 czy też 5W-30/40.
Ze względu na wtrysk pośredni można zamontować stosunkowo tanią instalację gazową, co nie oznacza, że układ za 2000 zł będzie dobrym rozwiązaniem. Silniki Valvematic potrzebują precyzyjnego dawkowania paliwa więc najlepiej wybrać instalacje wtrysku sekwencyjnego z najwyższej półki za 3000-4000 zł.
Nie ma problemów z trwałością skrzyń automatycznych typu CVT, choć ich specyficzna praca wymaga przyzwyczajenia. Benzyniak 2,0 litra osiąga maksymalnie 196 Nm momentu obrotowego, więc ani przekładnia ani koła stożkowe nie są nadmiernie obciążone. A co z resztą?
Tak jak wspomniałem, wnętrze nie jest wykonane najlepiej, a materiały są średniej jakości, co niestety widać również w samochodach używanych. Miejscami tapicerka może się przecierać lub wygniatać, a plastiki szybko się rysują. Nadwozie dobrze zabezpieczono przed korozją, ale typowo dla Japończyków położono cienką warstwę delikatnego lakieru. Odradzam jego częste polerowanie, zwłaszcza mechaniczne.
Nadwozie nie imponuje sztywnością i potrafi skrzypieć, ale szczególnie należy uważać na jazdę po nierównościach. Nie radzimy dużych wybojów atakować z nadmierną prędkością, bo może pęknąć przednia szyba. To samo może się przydarzyć podczas wyjeżdżania na duży mróz z ogrzewanego garażu.
Zawieszenie jest trwałe i tanie w naprawach. Tylną oś trudno zajeździć, chyba że bardzo przeciążając samochód, natomiast przednia składa się tylko z jednego wahacza na koło. Można w nim wymienić sworzeń i tuleje.
Koszty eksploatacji Toyoty Avensis III
Avensis III jest tanim w eksploatacji samochodem. Dzięki dobrym silnikom benzynowym przy spokojnej jeździe można osiągnąć średnie spalanie rzędu 7 l/100 km. Ponadto auto w zasadzie się nie psuje i tu najwięcej można zaoszczędzić. Serwis nie jest drogi, a nawet przy większych naprawach dostęp i ceny części są jak w najpopularniejszych modelach.
Co do okresowego serwisu to wbrew stereotypom polecam ASO, które choć drogie, to w Polsce świadczy usługi wysokiej jakości i regularnie przeglądane w ten sposób auto na pewno was nie zawiedzie.
Z pewnością trzeba taki samochód ubezpieczyć od kradzieży, zwłaszcza jeżeli mieszkacie w województwie mazowieckim.
Ile zapłacisz za używaną Toyotę Avensis III do 2015 roku?
Rynek używanych toyot jest dość specyficzny. Nietypowa rzecz to przewaga samochodów krajowych. Przewagę mają też nadwozia kombi i silniki wysokoprężne. Właściciele Avensisów nie ukrywają przebiegów rzędu 300 tys. km.
Ceny są oczywiście wysokie. Zaczynają się od ok. 20 tys. zł za roczniki 2009, choć w obrębie tego samego rocznika można też kupić auto za 40-45 tys. zł. Dlaczego? W przypadku, kiedy spora część to auta krajowe, ważne jest pochodzenie (prywatny czy flota) oraz stopień serwisowania samochodu (tylko przeglądy czy również naprawy). Nie bez znaczenia pozostaje stan techniczny auta i przebieg, który można sprawdzić.
Najdroższe i najmłodsze samochody dochodzą z cenami do poziomu 65-70 tys. zł. W tym przedziale mieszczą się też modele po liftingu w 2015 roku, które tu nie zostały opisane.
Ogromną zaletą Toyoty Avensis III jest jej niski spadek wartości. Zdarza się, że po 2-3 latach eksploatacji można sprzedać auto za kwotę, za jaką się je kupiło. Na dobrze kupionym Avensisie da się jeszcze zarobić.
Czy warto kupić Toyotę Avensis III?
Nie powinniście pytać czy warto, ale raczej, którą wersję silnikową warto kupić. O dobrej opinii na temat tego modelu niech świadczą ceny i to, jak długo wiszą ogłoszenia na egzemplarze kupione i serwisowane w kraju. Słowem: idą jak ciepłe bułki.
Z opisywanych silników najlepiej wybrać jednostkę 1,8 lub 2,0 litra. Są w zasadzie bezproblemowe, szczególnie ta większa, w której rzadziej dochodzi do awarii pompy cieczy. Zapewniają moc odpowiednio 147 i 152 KM, czyli bardzo podobną i na miarę samochodu klasy średniej. Motor 1,6 litra choć nie jest za słaby, to jednak pozostaje alternatywą dla osoby, której nie zależy bardzo na osiągach.