Używana Alfa Romeo 159 2.4 JTDm (2005-2011) - poradnik kupującego
Alfa Romeo 156 zasłynęła ze swojej awaryjności, ogromnej utraty wartości i... ponadprzeciętnego stylu, który pozwolił tej firmie wybić się z dna. W swoim czasie był uznawany za najładniejszy samochód w klasie, a następca mógł wszystko popsuć. Okazało się, że model 159 został przygotowany starannie i nie zepsuł opinii, na którą ciężko pracował 156. Co więcej, poprawił opinię o awaryjności, a mimo to nie wywołał takiej sensacji jak poprzednik. Dziś jest do kupienia już za około 20 tys. zł. Czy warto?
28.10.2015 | aktual.: 30.03.2023 10:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przyczyną braku sensacji wokół Alfy 159 może być to, że już model 156 przyzwyczaił nas do uroku jaki daje włoska firma sedanowi i kombi klasy średniej. Model 156 na tle 155 to był prawdziwy przełom, natomiast 159 na tle 156 nie był już rewolucją, a niektórym bardziej podobało się starsze auto. Nie mniej jednak, niezaprzeczalną zaletą nowego modelu była poprawa niezawodności, dlatego 159 nie traci w tak zastraszającym tempie wartości jak poprzednik.
Charakterystyka i budowa
Choć Alfa Romeo 159 powstała we współpracy z Oplem, podobnie jak Fiat Croma, trudno doszukiwać się jakichkolwiek podobieństw. Nawet dziś jest to samochód piękny, choć jego produkcję zakończono w 2011 roku. Niestety ładne linie nadwozia zostały okupione brakiem przestrzeni w kabinie. Zarówno sedan jak i kombi to raczej wyrośnięty kompakt niż klasa średnia.
Zapewniają wystarczającą ilość miejsca z przodu i raczej przeciętną z tyłu. Również bagażniki są małe. W sedanie ma pojemność 405 litrów, natomiast w kombi 445 litrów. Kombi o nazwie Sportwagon jest bardziej sport niż wagon, ale mimo wszystko ma pewne zalety wynikające z tego rodzaju nadwozia.
Wnętrze może nie imponuje przestronnością, ale za to wykonano je z niezłych materiałów i nie zabrakło pomysłu na wygląd. Deska rozdzielcza równie dobrze pasowałaby do samochodu sportowego, w wielu wersjach mamy fotele o dobrym podparciu bocznym, a kierowca siedzi wygodnie i ma szeroki zakres regulacji zarówno fotela jak i kolumny.
Można powiedzieć, że Alfa 159 zapewnia przytulny klimat. Ciekawostką jest możliwość włączenia czegoś, co Saab nazywał night panel, czyli wygaszenie wszystkich podświetleń poza prędkościomierzem w nocy.
Ogromną zaletą Alfy 159 jest jej układ jezdny. Nie tylko zapewnia odpowiednie resorowanie, ale i świetne właściwości jezdne. Jest idealnie wyważony pomiędzy komfortem, a prowadzeniem i nawet dziś niewiele aut może jej dorównać.
W podwoziu włoskiej piękności zastosowano wielowahaczowe zawieszenie przedniej i tylnej osi, a silniki łączono zarówno z napędem przednim jak i stałym 4x4, w którym o rozdział siły napędowej dbał mechanizm różnicowy Torsen. Taki napęd był dostępny tylko z benzynowym silnikiem V6 lub 2,4-litrowym dieslem. Dostępne były skrzynie biegów manualne, klasyczne automaty oraz przekładnie Selespeed.
Silniki
Do Alfy Romeo oferowano kilka jednostek napędowych zasilanych benzyną i olejem napędowym. Zakres pojemności i mocy jest ogromny. Benzyniaki zaczynają się od motoru doładowanego 1.75 TBI, a kończą na ogromnym V6 o pojemności 3,2 litra. Moc to od 140 do 260 KM. W przypadku diesli oferowano tylko trzy różne pojemności, choć każdy z silników był nieco inną konstrukcją.
Na początku podstawą był silnik 1.9 JTDm oraz 2.4 JTDm z pięcioma cylindrami. Mniejszy, czterocylindrowy motor osiągał zależnie od liczby zaworów 120 lub 150 KM, natomiast większy 200 lub 210 KM zależnie od rocznika. Później silnik 1,9 litra zastąpiono jednostką 2.0 JTDm o mocy 170 KM.
W tym artykule zajmiemy się największym silnikiem Diesla 2.4 JTDm. Choć znacznie popularniejsze i również bardziej polecane są mniejsze silniki, to informacji o większym motorze jest nieco mniej, a to bardzo atrakcyjne źródło napędu do tego modelu. Dlaczego?
Ponieważ subiektywnie do pięknej Alfy Romeo 159 diesel nadaje się jak osiołek do ciągnięcia królewskiej karety. Z drugiej strony, diesel zapewnia bardzo niskie koszty eksploatacji i stosunkowo wysoką niezawodność. Złotym środkiem wydaje się być właśnie motor 2.4 JTDm choćby ze względu na pięciocylindrową konstrukcję, powiedzmy, że bardziej prestiżową niż „plebejska” czterocylindrówka. Ponadto łączono go z jeszcze bardziej prestiżowym układem przeniesienia napędu na cztery koła.
Silnik ten zadebiutował już w Alfie 156, wówczas o oznaczeniu JTD i mocy 136 KM. Jednak to nieco inna konstrukcja, niż napędzający 159 motor JTDm. Podstawowa różnica tkwi w głowicy, która w nowym motorze dostała 20 zaworów i niższy stopień sprężania (17:1 zamiast 18,45:1). Silnik ten był oferowany do Alfy z mocą 200 lub 210 KM, choć w innych samochodach uzyskiwał słabsze parametry.
2.4 JTDm to konstrukcja bardzo nowoczesna. Silnik wyposażono w układ Common Rail, turbosprężarkę o zmiennej geometrii sterowanej elektronicznie, kolektor dolotowy o zmiennej długości kanałów czy filtr DPF. Dzięki temu silnik osiągał aż 400 Nm momentu obrotowego, dostępnego od 1500-2000 obr./min (zależnie od wersji), co zapewniało autku rewelacyjną elastyczność.
Z drugiej strony, wysoka kultura pracy sprawia, że nie wstyd jeździć taką Alfą z dieslem. Niestety nie zawsze ten rodzaj paliwa oznacza niskie jego zużycie. Przy normalnej eksploatacji średnie spalanie wynosi około 8 l/100 km, natomiast w połączeniu z przekładnią automatyczną jest jeszcze wyższe.
Co się psuje?
Skoro już jesteśmy w temacie jednostki napędowej, to zacznijmy od niej. Niestety nie jest tak niezawodna jak starsze konstrukcje JTD, a tym bardziej jak mniejsze silniki, ale wciąż nieporównywalnie lepsza od jednostek konkurencyjnych producentów oferujących podobne parametry. Największą bolączką były klapy sterujące długością kolektora dolotowego, które miały tendencję do urywania się lub zawieszania.
Ogłoszono nawet akcję serwisową na ten podzespół. W wersji 210-konnej oraz silnikach od 2007 roku problem ten został wyeliminowany. Użytkownicy naprawiają kolektor, wymieniają na nowy lub… usuwają problem poprzez demontaż klap wirowych.
Jeśli chodzi o silnik, to pojawiają się typowe problemy dla diesli, czyli wiecznie kłopotliwy zawór EGR, wtryskiwacze (tylko przy dużych przebiegach) czy koło dwumasowe.
Wyżej wymienione obszary poza EGR-em nie są jednak gorsze niż u konkurencji, więc nie ma obaw. Problem jedynie w tym, że mamy pięć cylindrów, a zatem i pięć wtryskiwaczy czy świec żarowych.
Lepiej nie przedłużać terminu wymiany paska rozrządu. Natomiast na pochwałę zasługuje filtr DPF, który nie dość, że bardzo trwały, to jeszcze jako zamiennik kosztujący na tyle mało, że warto przemyśleć wymianę na nowy.
Na rynku znajdziecie już części za 1500-2000 zł. Tu trzeba tylko zwrócić uwagę na stosowanie właściwego oleju silnikowego. Pamiętajcie też, by nie liczyć na zamienność części pomiędzy silnikiem 200- i 210-konnym. Różnią się m. in. turbosprężarką i układem wtryskowym.
Warto rozdzielić tutaj wersję 200- i 210-konną w jeszcze inny sposób. Obie oferowano w jednym okresie produkcji, pierwszy od 2005 do 2010 roku, natomiast drugi od 2007 do 2010 roku. Nie były jednak oferowane w tych samych kompletacjach po 2007 roku. Wówczas do pary ze słabszym silnikiem oferowano automatyczną skrzynię biegów, natomiast z mocniejszą jednostką można było zamówić napęd na cztery koła (wersja Q4).
Sam napęd na cztery koła można uznać za bezproblemowy, natomiast automat z konwencjonalnym konwerterem będzie niezawodny pod warunkiem właściwej eksploatacji. Większe zastrzeżenia można mieć do przekładni manualnych, które nie do końca są tak wytrzymałe jak można by oczekiwać, a mechanizm pracuje dość ciężko.
Na szczęście to najczęściej mechanizm zmiany biegów jest winny problemów. Inna sprawa to koło dwumasowe, które podnosi koszt serwisowania.
W Alfie Romeo 159 trudno doszukiwać się tak wielu wad jak w starszej 156, ale warto wiedzieć, że Fiat ogłosił sporo kampanii serwisowych, choć większość dotyczy drobiazgów. Na pewno nie można narzekać na trwałość nadwozia, a i wnętrze znosi trudy eksploatacji. Pojawiają się problemy z elektryką, ale niezbyt poważne.
Zdecydowanie trwalsze niż w 156 jest zawieszenie. To wręcz zwrot o 180 stopni, ponieważ pod tym względem Alfa nie różni się od samochodów niemieckich. Jedynym poważnym mankamentem układu jezdnego jest system wspomagania układu kierowniczego – przeciekają pompy, korodują przekładnie kierownicze.
Koszty eksploatacji, ceny i dostępność części zamiennych
To chyba najbardziej newralgiczny punkt Alfy Romeo 159, ponieważ nie wszystkie części są dostępne w formie zamienników, a kilka lat temu był problem nawet z zakupem łożyska przedniego koła. Fiat często umywa ręce i nie pomaga użytkownikom, ale na szczęście bardzo duża liczba części jest zamienna z innymi modelami grupy.
Nie mniej jednak, nie można liczyć na niskie koszty eksploatacji samochodu z silnikiem 2.4 JTDm choćby z powodu wyższych stawek ubezpieczeniowych czy stosunkowo wysokiego zużycia paliwa. Ponadto koło dwumasowe kosztuje od 2000 zł w górę i jest to duży wydatek jeżeli doliczymy cenę sprzęgła, wysprzęglika centralnego i robociznę.
Tanie nie są również wahacze – zarówno dolny jak i górny wymienia się w całości. Komplet na jedno koło to koszt minimum 1000 zł za części dobrej jakości. Awaryjność nie jest problemem w przypadku tego samochodu.
Sytuacja rynkowa
Samochód był produkowany stosunkowo krótko, bo od 2005 do 2011 roku, a w 2008 miał miejsce facelifting, w którym nie zmieniono wyglądu lecz silniki i poprawiono niektóre mechanizmy. Samochodów na rynku jest niewiele jeżeli porównamy Alfę z bardziej popularnymi markami, ale zawsze kilkaset sztuk znajdziemy na aukcjach ogłoszeniowych. Niestety aut krajowych jest jak na lekarstwo.
Ceny startują od kilkunastu tysięcy złotych, ale trzeba przyjąć, że rozsądna dolna granica to około 20 tys. zł. Za takie pieniądze kupimy egzemplarz przedliftowy z rocznika 2006-2007 i w tych rocznikach jest największy wybór - ponad połowa ofert. Znalezienie diesla jest dużo łatwiejsze, ponieważ silniki benzynowe są naznaczone złą opinią.
Nie brakuje także silników 2.4 JTDm, a sporadycznie pojawiają się Alfy z automatami i napędem 4x4. Łatwiej znaleźć kombi niż sedana. Górna granica cenowa to około 45-50 tys. zł za ostatnie roczniki 2011, jednak rozsądną granicą wydaje się być kwota 40 tys. zł, chyba, że znajdziecie naprawdę zadbany egzemplarz z niskim przebiegiem, a jeszcze lepiej auto krajowe, wówczas można wydać nawet 50 tys. zł.
Czy warto?
Zasadniczo niewiele przemawia za zakupem Alfy Romeo 159. Jedynym, naprawdę dobrym uzasadnieniem jest jej wygląd i wiele osób kupuje ten model właśnie z tego powodu. Dobrym argumentem jest również fantastyczny układ jezdny czy dobre diesle albo niższa niż u konkurentów cena. Choć samochód jest tańszy w zakupie, a może być droższy w eksploatacji, to z drugiej strony nic nie stoi na przeszkodzie i nie ma żadnych sensownych argumentów przeciwko temu modelowi.
Co więcej, kupując konkretnie Alfę Romeo 159 2.4 JTD Q4 otrzymujemy mocny, kapitalnie prowadzący się samochód z rewelacyjnym napędem na cztery koła, który może stanąć w jednym rzędzie z takimi konstrukcjami jak Audi quattro czy Subaru Symmetrical AWD.