Tylko 8 marek wystawi się w Genewie. Zabraknie kluczowych graczy

Geneva Motor Show umiera na naszych oczach. Swoją obecność na tegorocznym salonie zapowiedzieli tylko nieliczni.

Geneva Motor Show - zdjęcie ilustracyjne
Geneva Motor Show - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © autokult | Skoda
Aleksander Ruciński

29.01.2024 | aktual.: 29.01.2024 12:39

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nie będzie BMW, grupy Volkswagena czy Mercedesa. Targi motoryzacyjne po pandemii straciły na znaczeniu i prawdopodobnie już nigdy nie wrócą do dawnej świetności.

Nawet gdy mowa o imprezach wielkiej rangi, a taką z pewnością jest Geneva Motor Show. Wydarzenie organizowane od 1905 roku przez ponad stulecie było europejskim świętem motoryzacji. Dziś kluczowi gracze z Europy nawet nie zamierzają w nim uczestniczyć. Mało tego - spośród wszystkich wystawców, którzy zapowiedzieli swój udział, tylko 8 to producenci samochodów.

To Renault, Dacia, BYD, Isuzu, Lucid, MG Motor, Microlino i Pininfarina. Jeśli nie liczyć pierwszych dwóch marek, to w większości nisza. Trudno się jednak temu dziwić. Pandemia, a następnie rozwój cyfrowych kanałów komunikacji, sprawiły, że większość graczy nie widzi sensu w klasycznych targach motoryzacyjnych.

Taniej, łatwiej i szybciej jest komunikować nowe produkty za pośrednictwem sieci i mniejszych, indywidualnych prezentacji. Organizatorzy Geneva Motor Show są tego świadomi, dlatego też próbują ratować sytuację imprezami pobocznymi, organizowanymi np. w Katarze.

Nie zmienia to jednak faktu, że ich pozycja sukcesywnie spada i wszystko wskazuje, że ten trend już się nie odwróci.

Komentarze (8)