Trzeba było go wyjąć z samochodu. Kierowca miał 3 promile na trasie S3

Policjanci z Zielonej Góry zatrzymali pijanego kierowcę, który gdyby nie barierki na drodze ekspresowej, prawdopodobnie nie wiedziałby, jak jechać. Badanie alkoholu wykazało 3 promile. Mandatu oczywiście nie było, bo sprawa trafiła od razu do sądu.

Trzeba było go wyjmować z samochodu, a potem trafił do aresztu.
Trzeba było go wyjmować z samochodu, a potem trafił do aresztu.
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe / Lubuska Policja
Marcin Łobodziński

02.08.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wszystko zaczęło się wieczorem, kiedy to jeden z funkcjonariuszy, jadąc do pracy, zauważył renault clio jadące zygzakiem. Powiadomił natychmiast dyżurnego, a sam pojechał za nim, by go nie zgubić.

Tymczasem podejrzany kierowca wjechał na drogę ekspresową S3, gdzie nie dość, że jechał od bariery do bariery, to jeszcze przekraczał dopuszczalną prędkość.

Jego zachowanie możecie zobaczyć na opublikowanym przez policję wideo:

Dopiero po zjechaniu z trasy S3 kierujący trafił na patrol policji. Funkcjonariusze wyciągnęli go z samochodu, bo sam wyjść nie potrafił. Nic dziwnego, skoro w jego organizmie były 3 promile alkoholu.

29-latek trafił do aresztu, a w sądzie odpowie za prowadzenie w stanie nietrzeźwości oraz powodowanie zagrożenia w bezpieczeństwie ruchu drogowego. Czeka go odsiadka do 2 lat więzienia, grzywna minimum 5 tys. zł oraz co najmniej 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów.

Komentarze (2)