Spóźnisz się, tracisz prawko. Przepisy są jasne
Często myślimy, że prawo jazdy można stracić jedynie za nieodpowiednie, niebezpieczne zachowanie na drodze. Niemniej jednak rzeczywistość jest inna — nie musimy nawet prowadzić samochodu, aby stracić uprawnienia do kierowania. Wszystko zależy od tego, czy popełniliśmy inne przestępstwo.
25.09.2023 | aktual.: 25.09.2023 15:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nikt nie jest zaskoczony, że prawo jazdy można utracić za różne wykroczenia drogowe. Przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym, prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu czy przekroczenie limitu punktów karnych to tylko niektóre z nich. Policja ma również prawo zatrzymać nam uprawnienia do kierowania, jeśli po spożyciu alkoholu zdecydujemy się prowadzić motorówkę.
Jednakże nie musimy nawet wsiadać za kółko, aby pożegnać się z prawem jazdy. Policja przypomina, że uprawnienia do kierowania pojazdami można stracić również w wyniku unikania obowiązku alimentacyjnego. Jak to działa?
Zasady te są określone w Ustawie z 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, a konkretnie w art. 5 ust. 3b. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli decyzja o uznaniu dłużnika alimentacyjnego za uchylającego się od zobowiązań alimentacyjnych stanie się ostateczna, organ właściwy dłużnika, po uzyskaniu z centralnej ewidencji kierowców informacji, że dłużnik alimentacyjny posiada uprawnienie do kierowania pojazdami, kieruje wniosek do starosty o zatrzymanie prawa jazdy dłużnika alimentacyjnego wraz z odpisem tej decyzji.
Na podstawie tego wniosku, starosta podejmuje decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy. Za uchylającego się od obowiązku alimentacyjnego uznaje się osobę, która przez ostatnie sześć miesięcy nie wywiązywała się w każdym miesiącu ze zobowiązań alimentacyjnych w kwocie nie niższej niż 50 proc. kwoty ustalonych alimentów.
Ponadto unikanie obowiązku alimentacyjnego jest przestępstwem zgodnie z art. 209 Kodeksu karnego, za które grozi kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do roku. Jeśli jednak dłużnik swoim zachowaniem naraża osobę uprawnioną na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, kara pozbawienia wolności może wynosić nawet dwa lata.