Toyota wydłuży program WEC do 2019 roku!

Wbrew przypuszczeniom Toyota nie daje za wygraną. Japoński producent pozostanie w serii WEC przynajmniej do 2019 roku!

Toyota TS050 Hybrid (2017)
Toyota TS050 Hybrid (2017)
Mariusz Zmysłowski

31.03.2017 | aktual.: 01.10.2022 20:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ciągły brak wisienki na torcie

FIA World Endurance Championship to nietypowa seria wyścigowa. W Formule 1 Grand Prix Monako może być ważnym elementem, ale w żadnym cyklu nie ma klejnotu koronnego, który tak mocno dominowałby swoim znaczeniem nad zwycięstwem w klasyfikacji generalnej, jak 24 Heures du Mans w WEC.

To właśnie tego zwycięstwa brakuje do szczęścia Toyocie. Japoński producent od lat toczy walkę, którą w ubiegłym roku przegrał w dramatycznych warunkach. Na kilka minut przed końcem bolid TS050 Hybrid zawiódł. Toyota ponownie przegrała z Porsche 919 Hybrid.

Toyota TS050 Hybrid (2017)
Toyota TS050 Hybrid (2017)

Tym samym nadal ostatnim japońskim producentem, który wygrał 24h Le Mans jest Mazda. Przypomnę - 787B zwyciężyło w 1991 roku, pokonując wtedy z pomocą 4-wirnikowego silnika Wankla o pojemności 2,6 l takie maszyny jak Jaguar XJR-12 (7,4-litrowe V12) czy Mercedes-Benz C11 (5-litrowe V8 turbo).

Toyota pokazała, że potrafi jeździć regularnie i zajmować wysokie pozycje - w 2014 roku zdobyła tytuł mistrzowski serii WEC. Le Mans pozostało jednak poza zasięgiem japońskiej marki.

Rajdy czy wyścigi długodystansowe

Gdy Toyota w ubiegłym roku znów poniosła porażkę (co prawda o włos, ale jednak), pojawiło się sporo plotek i spekulacji. Wielu przypuszczało, że Toyota sezon 2017 może potraktować jako swój ostatni w WEC.

Powodem, dla którego Toyota mogłaby potencjalnie opuścić WEC było też wkroczenie marki do WRC. Już teraz widać, że Yaris Gazoo Racing jest w stanie odnosić sukcesy - ma za sobą triumf w Rajdzie Szwecji.

Toyota TS050 Hybrid (2017)
Toyota TS050 Hybrid (2017)

Motorsport to droga "zabawa", więc udział jednego producenta w kilku flagowych kategoriach jest naturalnie bardzo eksploatujący finansowo. Toyota mimo to znalazła miejsce i na WRC i na WEC w swoim budżecie.

Walka w LMP1

Toyota w tym roku wystawia zmodyfikowany bolid TS050 Hybrid. To konstrukcja doskonale znana. Podobnie jak w ubiegłym roku, napędza ją 2,4-litrowe V6 pracujące w 8-megadżulowym układzie hybrydowym.

Naturalnie nie obeszło się bez zmian. Jedynym elementem, który nie został poddany modyfikacjom to monokokpit. Toyota poprawiła aerodynamikę, przeprowadziła także optymalizację rozkładu masy. Pewne jest jednak, że na razie nie zobaczymy finalnej wersji, którą Toyota wystartuje w Le Mans. W pierwszej części sezonu producenci wystawiają warianty z mocnym dociskiem aerodynamicznym, które lepiej sprawdzają się na krętych torach. Na Circuit de la Sarthe, na którym odbywa się 24h Le Mans wystawiane są wersje o mniejszym oporze aerodynamicznym, które wyciągają dodatkowe ułamki sekund na długiej prostej Mulsanne, przeciętej tylko dwoma szykanami.

Toyota TS050 Hybrid (2017)
Toyota TS050 Hybrid (2017)

Kto w tym roku sięgnie po koronne trofeum całego sezonu? W rozpoczynającym się sezonie stawka potencjalnych zwycięzców jest mniejsza. Z rywalizacji odpadło Audi, które musiało opuścić tę dyscyplinę motorsportu ze względu na cięcia budżetowe wynikające z afery spalinowej. W LMP1 zostały więc dwa zespoły producenckie - Toyota i Porsche. W grze znalazł się także ByKolles racing Team z wozem ENSO CLM P1/01. Zespół ten jest bardzo obiecujący dla polskich kibiców - wystartuje w nim Robert Kubica.

W barwach Toyoty w tym roku będą startować Mike Conway, Kamui Kobayashi, José María López, Sébastien Buemi, Anthony Davidson, Kazuki Nakajima, Stéphane Sarrazin, Yuji Kunimoto, i Nicolas Lapierre.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/8]
Komentarze (1)