To miał być nowy Phaeton. Volkswagen trzymał go w tajemnicy do dziś

Biorąc pod uwagę współczesne trendy w motoryzacji, aż trudno uwierzyć, że zaledwie kilka lat temu VW poważnie rozważał seryjną produkcję ekstremalnie luksusowej limuzyny – Phaetona D2. Stworzył nawet prototyp, trzymany w tajemnicy do dziś.

Volkswagen Phaeton D2
Volkswagen Phaeton D2
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / VW
Aleksander Ruciński

07.07.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jeden z najbardziej spektakularnych samochodów w historii Volkswagena okazał się też, niestety, rynkowym niewypałem. Nie zmienia to jednak faktu, że Phaeton był szczytem myśli technicznej i świetnym samochodem. Na tyle, że Niemcy poważnie rozważali następcę. Stworzyli nawet jeżdżący prototyp, który ujrzał światło dzienne dopiero teraz, przy okazji 20. urodzin modelu.

Cofnijmy się do połowy poprzedniej dekady. Ci, którzy uważnie śledzili ówczesną motoryzację, mogą pamiętać, że Volkswagen nie wykluczał wówczas drugiej generacji Phaetona, a w sieci huczało od plotek. Ostatecznie jednak projekt został zarzucony w 2016 roku, za sprawą kosztów związanych z aferą dieselgate i zmianą kierunku rozwoju na elektryfikację.

Chyba nikt postronny nie był wówczas świadomy, w jak dalekim stadium znajdował się projekt nowego Phaetona. Dziś wiemy już, jak niewiele zabrakło do produkcji. Dowodem jest prototyp, który widzicie na zdjęciach.

Wnętrze projektu Tomasza Bachorskiego
Wnętrze projektu Tomasza Bachorskiego© mat. prasowe / VW

Samochód o kryptonimie Phaeton D2 został zaprojektowany przez Marco Pavone (nadwozie) i Polaka, Tomasza Bachorskiego (wnętrze). Udało im się połączyć dyskretną elegancję poprzednika z elementami charakterystycznymi dla współczesnych aut koncernu VAG.

Tył przypomina nieco Superba, a kokpit wygląda bardzo podobnie do tego stosowanego współcześnie w nowym Touaregu. Warto zauważyć, że już wtedy zdecydowano się na ogromne dotykowe ekrany, przy okazji ograniczając liczbę fizycznych przycisków. Patrząc na zdjęcia kabiny, trudno uwierzyć, że to tylko prototyp. Materiały, przynajmniej wizualnie, wydają się wyjątkowo szlachetne, wyposażenie kompletne, a design – nowoczesny i luksusowy zarazem.

VW Phaeton D2
VW Phaeton D2© mat. prasowe / VW

Szkoda, że przy okazji publikacji zdjęć, Volkswagen nie zdradził detali technicznych. Wiadomo, że za bazę posłużyła płyta MLB, znana choćby ze wspomnianego Touarega, ale i Audi A8. Na tej samej platformie powstał zresztą Phideon przeznaczony na rynek chiński. Nie był to jednak aż tak wyszukany samochód jak Phaeton.

Z perspektywy wielbiciela motoryzacji szkoda, że się nie udało. W biznesie najważniejsze są jednak zyski. Druga generacja Phaetona przegrała z czystą kalkulacją. Po nieprzesadnym sukcesie pierwszej odsłony trudno się temu dziwić.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/17]
Komentarze (17)