Tarcze hamulcowe lakierowane metodą UV. Skuteczny sposób na korozję
Samochody są coraz częściej wyposażane w aluminiowe felgi, nierzadko o dużej średnicy. Mają wzory, które doskonale eksponują tarcze hamulcowe i zaciski. Te drugie nierzadko lakierowane, prezentują się ładnie, ale co z tarczami? Opracowano już technologię ich malowania, która utrzymuje doskonały wygląd przez lata.
20.06.2017 | aktual.: 30.03.2023 11:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Układ hamulcowy pracuje w skrajnie trudnych warunkach. Zmienne temperatury i nieustanny kontakt z pyłem pochodzącym z klocków oraz brudem z ulicy sprawiają, że elementy ukryte pod felgą wyglądają różnie. Nawet polakierowane zaciski mogą prezentować się ładnie przez najwyżej 2-3 lata, ale tarcze hamulcowe potrafią błyskawicznie pokryć się korozją.
Nie chodzi o długotrwały postój samochodu, podczas którego pojawia się rdzawy nalot na powierzchni ciernej. Chodzi o pozostałe powierzchnie, takie jak dzwon czy krawędzie tarcz, które błyskawicznie zyskują niepożądany, brązowy kolor.
W dzisiejszych czasach widać je doskonale, gdy obręcze kół mają "delikatny" wzór z cienkimi szprychami. Dlatego też producenci tarcz zarówno na pierwszy montaż jak i na tzw. rynek aftermarket oferują produkty malowane, ale ich blask gaśnie po krótkim czasie, zwłaszcza przez kontakt z czynnikami chemicznymi, chociażby takimi jak środki do mycia felg.
Metodą, która całkowicie eliminuje zjawisko rdzewienia tarcz hamulcowych, jest malowanie ich w technologii UV, czyli użycie lakieru utrwalanego promieniowaniem ultrafioletowym. Być może znacie to z druku lub kosmetyki.
Dzięki tej technologii uzyskuje się nie tylko dobry efekt wizualny nowego produktu w postaci metalicznego blasku, ale ów blask utrzymuje się przez cały okres eksploatacji tarcz. Podczas użytkowania powłoka ochronna ściera się jedynie z powierzchni ciernej.
Liderem w tej dziedzinie jest włoska firma Brembo, która jako pierwsza zastosowała tę metodę i jako pierwsza wprowadziła do sprzedaży w ogóle lakierowane tarcze. Obecnie oferuje szeroką gamę produktów (zamienników oraz części oryginalnych) dostępnych dla dużego grona klientów (ponad 600 modeli aut). Wcześniej tarcze lakierowane UV były montowane głównie jako fabryczne i dostępne w ASO, czyli bardzo drogie.
Warto dodać, że tarcze tego typu są całkowicie pokryte lakierem utrwalonym promieniami UV, również na powierzchni roboczej. W produktach tradycyjnych powierzchnia hamująca jest pokrywana warstwą oleju, którą podczas montażu należy usunąć przez odtłuszczanie. To wydłuża czas wymiany, a w wyniku ewentualnego lenistwa mechanika, może spowodować zaolejenie klocków hamulcowych.
Realne korzyści dla klienta tarcz lakierowanych UV:
- doskonały wygląd tarczy przez cały okres eksploatacji;
- wysoka odporność na wilgoć, sól drogową, korozję, zmiany temperatur;
- wysoka odporność na czynniki chemiczne, co pozwala np. czyścić aluminiowe felgi bez obaw o korozję tarcz;
- szybki montaż bez odtłuszczania.
Są także zalety, które dla użytkownika pojazdu nie mają dużego znaczenia, przynajmniej nie bezpośrednio. Tarcze takie są lakierowane bez rozpuszczalników, a podczas procesu zużywa się do 98 proc. mniej energii. Mają więc pozytywny wpływ na środowisko.
Właściciel pojazdu cieszy się przede wszystkim ich wyglądem, co ma ogromne znaczenie w segmencie aut premium czy sportowych. Duże felgi ze stopów lekkich zawsze wyglądają dobrze, ale czasami pokazują zbyt wiele, gdy podejdzie się bliżej. Tarcze zabezpieczone lakierem UV rozwiązują ten problem.