Brytyjska marka "restrukturyzuje". Wiadomo, co to oznacza
W piątkowe popołudnie producent z Wysp ogłosił decyzję, która zepsuła weekend setkom pracowników.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mniej więcej sześć miesięcy temu Lotus informował, że z powodu słabych wyników finansowych nie może wykluczyć zwolnień. Firma, która w 2024 roku straciła 200 mln dolarów teraz przeszła od słów do czynów, informując o rozstaniu z 270 pracownikami zatrudnionymi w fabryce i biurach w Hethel.
W oficjalnym oświadczeniu Lotus zapowiedział chęć bliższej współpracy z koncernem macierzystym Geely, przy jednoczesnej wierności brytyjskim korzeniom.
"Lotus Cars ogłosiło proponowaną restrukturyzację działalności, aby zapewnić zrównoważoną działalność, pośród zmiennych i zmieniających się warunków rynkowych, w tym taryf w USA i zmieniającego się popytu konsumentów na samochody sportowe. Firma planuje zwiększyć synergię w całej marce Lotus oraz ze swoim największym udziałowcem i partnerem technologicznym, Geely Holding Group. Rozważamy większe dzielenie się zasobami i współpracę w zakresie technologii, inżynierii i operacji".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie da się ukryć, że Lotus potrzebuje modeli, które pozwolą mu odzyskać dawną świetność. Wydaje się, że elektryczne Eletre i Emeya nimi nie są. Pod kątem wydajności odstają bowiem od największych konkurentów.
Druga kwestia to nowe, amerykańskie cła na produkty z Chin wynoszące aż 145 proc. Eletre jak i Emeya powstają w Wuhan, więc w obliczu nowych ceł stają się praktycznie niesprzedawalne na ważnym dla marki rynku.