Wynosili silniki z fabryki przez 5 lat. Sprawa "wyszła" po audycie

Policja w Indiach prowadzi dochodzenie w sprawie zniknięcia aż 900 silników z fabryki Kia w Andhra Pradesh. Podejrzenia padają na obecnych i byłych pracowników zakładu, którzy mogli brać udział w zorganizowanej kradzieży na przestrzeni kilku lat.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Kia
Aleksander Ruciński

15.04.2025 | aktual.: 15.04.2025 12:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kia odkryła brak silników podczas audytu pod koniec roku finansowego w marcu. Po zidentyfikowaniu rozbieżności w stanach magazynowych, firma zgłosiła sprawę lokalnym władzom. Początkowo policja podejrzewała, że silniki mogły zostać skradzione podczas transportu, jednak wstępne dochodzenie wskazuje, że zniknęły one bezpośrednio z fabryki, a dokumentacja została sfałszowana, by ukryć przestępstwo.

"Śledztwo wstępne pokazuje, że silniki były kradzione w sposób planowy i etapowy" – poinformowały lokalne władze. "Jest pewne, że zaangażowani są w to niektórzy pracownicy, zarówno obecni, jak i byli. Podejrzewamy współdziałanie między nimi". Policja utworzyła trzy specjalne zespoły dochodzeniowe, które przemierzają kraj w poszukiwaniu informacji i dowodów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Odzyskanie skradzionych silników może okazać się trudne. Wiele z nich mogło zostać sprzedanych warsztatom naprawczym lub prywatnym nabywcom, a niektóre mogły zostać zamontowane w pojazdach lub wywiezione za granicę. Brak dokładnych zapisów i numerów identyfikacyjnych utrudnia śledzenie ich obecnego miejsca pobytu.

Komentarze (17)