Stellantis w końcu się ugiął. Jest decyzja w sprawie Rosji
Koncern Stellantis będący drugą największą siłą w europejskiej motoryzacji wstrzymuje biznesy w Rosji, dołączając tym samym do większości konkurentów. Decyzja nie była jednak łatwa, o czym świadczą wcześniejsze wypowiedzi szefa, Carlosa Tavaresa.
14.03.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Francusko-włosko-amerykański koncern Stellantis mający swoją fabrykę w rosyjskiej Kałudze długo zwlekał z decyzją dotyczącą dalszej działalności na tamtejszym rynku, ściągając na siebie krytykę opinii publicznej. W ubiegłym tygodniu szef firmy, Carlos Tavares przedstawił swój pogląd na sprawę, stwierdzając, że nie chce zaszkodzić pracownikom. Ostatecznie jednak wybrał tę samą drogę co większość europejskich firm.
O decyzji dotyczącej zawieszenia eksportu z Rosji oraz importu do Rosji dowiadujemy się z oficjalnego komunikatu firmy rozesłanego do największych agencji prasowych. Więcej światła na dość lakoniczną, pozbawioną komentarza informację, rzucają wcześniejsze wypowiedzi władz koncernu, który nie zamierzał dobrowolnie wycofać się z rynku.
Jednocześnie przedstawiciele Stellantisa zapewniali o stosowaniu się do obowiązujących sankcji i przewidywali, że prędzej czy później będą zmuszeni do wstrzymania działalności choćby z uwagi na trudności natury gospodarczej czy politycznej. Najwyraźniej ten moment już nadszedł.