Skoda Superb 2,0 TDI 4x4 DSG Elegance – rozmiar ma znaczenie [test autokult.pl]
Od wielu lat zarówno kobiety, jak i mężczyźni zadają sobie bardzo trudne pytanie, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Czy rozmiar rzeczywiście ma znaczenie? Ilu ludzi o to spytacie, tyle różnych odpowiedzi uzyskacie, jednak Skoda za sprawą swojego flagowego modelu Superb udowadnia, że rozmiar ma znaczenie - i to całkiem spore.
07.10.2011 | aktual.: 18.04.2023 13:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od wielu lat zarówno kobiety, jak i mężczyźni zadają sobie bardzo trudne pytanie, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Czy rozmiar rzeczywiście ma znaczenie? Ilu ludzi o to spytacie, tyle różnych odpowiedzi uzyskacie, jednak Skoda za sprawą swojego flagowego modelu Superb udowadnia, że rozmiar ma znaczenie - i to całkiem spore.
Czytając wiele testów oraz opinii na temat wielkości bagażnika oraz komfortu podróżowania na tylnej kanapie, pomyślałem sobie, że wszystkie wypowiedzi zachwalające Superb są sponsorowane przez niemieckiego właściciela tej czeskiej marki. W momencie gdy nadarzyła się okazja namacalnego sprawdzenia tych wychwalanych rozmiarów Skody, nie wahałem się ani chwili i od razu usiadłem na tylnej kanapie.
Biała skóra pokrywająca siedzenia oraz imitujące drewno plastikowe wstawki na boczkach tylnych drzwi prezentują się całkiem fajnie, ale przecież nie po to wybrałem akurat tylną kanapę, aby zachwycać się kolorem tapicerki. Przejdźmy zatem do rzeczy. Skłamałbym, i to dość poważnie, mówiąc, że którakolwiek część mojego ciała skarżyła się na ciasnotę. Moją głowę od podsufitki dzieliło dobre kilkanaście centymetrów. Miejsca na stopy i na kolana było tak dużo, że śmiało mogłem usiąść w pozycji ”noga na nogę” lub wygodnie na kolanach rozłożyć laptopa.
Ale chwileczkę. Zapewne kierowca, który jeździł tym autem przede mną nie należy do zbyt wysokich osób, a co za tym idzie przedni fotel został mocno dosunięty do kierownicy i stąd właśnie tak duża ilość wolnego miejsca dla moich nóg. Nie tracąc czujności, wskoczyłem za kierownicę auta, aby sprawdzić, czy moje podejrzenia okazały się słuszne. Aż wstyd się przyznać, ale fotel kierowcy był tak ustawiony, że przy moich 180 cm wzrostu musiałem go jeszcze nieco przesunąć do przodu, aby przyjąć poprawną pozycję do jazdy, więc moje przypuszczenia okazały się błędne.
Pora teraz zajrzeć do bagażnika. Naciskam guzik na pilocie, auto przyjaźnie miga kierunkowskazami, tylna klapa unosi się ku górze, a moim oczom ukazuje się wolna przestrzeń bagażowa o pojemności 565 litrów. Tutaj znów muszę przyznać rację wszystkim tym, którzy wychwalają ową ”piwnicę”, ponieważ miejsca na bagaże jest tak dużo, że małe dzieci mogłyby się tam bawić w chowanego. Jeśli na dodatek złożymy oparcia tylnej kanapy, do naszej dyspozycji zostanie oddane przepastne 1670 litrów wolnej przestrzeni ładunkowej.
Oprócz olbrzymiego bagażnika Skoda posiada jeszcze jednego asa w rękawie - system otwierania tylnej klapy nazwany TwinDoor (Sedan/Liftback). Jest on nie tylko sprytnie zaprojektowany, ale także bardzo praktyczny. Jak to tajemnicze rozwiązanie działa? Jeśli do bagażnika zamierzamy włożyć drobne rzeczy, wystarczy nam tradycyjny dla sedanów sposób otwierania tylnej klapy. Jeśli jednak zamierzamy przewieźć autem przedmiot o nieco większych gabarytach, wystarczy dotknąć odpowiedni przycisk umiejscowiony na tylnej klapie, aby Skoda Superb z rodzinnego sedana zmieniła się w równie rodzinnego liftbacka.
W kategorii przestrzeni bagażowej oraz ilości miejsca na tylnej kanapie takie auta konkurencji jak Ford Mondeo, Opel Insignia czy VW Passat mogą tylko grzecznie podkulić rury wydechowe i uznać wyższość czeszki. Już dawno żadnym samochodem tak często i chętnie nie podróżowałem na tylnej kanapie, dodatkowo nie obawiając się ani przez chwilę, że podczas weekendowego wypadu nad morze zabraknie mi miejsca na bagaże.
Wiemy już, że pasażerowie z pewnością będą zadowoleni niezależnie czy usiądą na tylnej kanapie, czy na przednim siedzeniu, a jak wygląda miejsce pracy kierowcy? Cała deska rozdzielcza, panel klimatyzacji oraz dotykowy ekran systemu multimedialnego jest niemalże żywcem przejęty z modeli Volkswagena. Oczywiście dzięki temu wszystko jest czytelne i intuicyjne w obsłudze, ale co poniektórym może przeszkadzać taki przeszczep i co za tym idzie - brak indywidualizmu.
Pod maską testowanego modelu pracował dobrze znany również z różnych modeli VW silnik 2,0 TDI legitymujący się mocą 140 KM. Jakichś niezapomnianych doznań podczas jazdy ta jednostka napędowa z pewnością nie dostarcza, ale skłamałbym, mówiąc, że jest ona za słaba i zbyt ospała dla tego auta. Czas 10,7 sekundy na rozpędzenie się do pierwszej setki oraz nieco ponad 200 km/h prędkości maksymalnej w dzisiejszych czasach dużego wrażenia nie robią, ale wstydu także nie przynoszą.
W zamian za niezbyt wygórowane osiągi ten napędzany olejem napędowym silnik odwdzięcza się umiarkowanym spalaniem, które podczas testu wyniosło średnio 7,3 litra na 100 km. W mieście wartość ta nie powinna przekroczyć 8,5 litra, natomiast w trasie osiągnięcie spalania na poziomie 6 litrów nie będzie szczególnie trudne.
W naszym egzemplarzu z jednostką 2,0 TDI współpracowała dobrze wszystkim znana dwusprzęgłowa skrzynia DSG, która nie tylko błyskawicznie zmienia każde z 6 przełożeń, ale także potrafi rozleniwić całkowicie bezużyteczną w tym przypadku lewą stopę. Swego rodzaju ciekawostką jest możliwość zmiany przełożeń przy pomocy malutkich łopatek przy kierownicy, jednak biorąc pod uwagę niewielki temperament 140-konnego diesla oraz ogólny charakter auta, jest to bardziej zwykły gadżet niż praktyczne rozwiązanie.
Kolejną ciekawą cechą testowanej Skody jest opcjonalny napęd 4x4 wymagający dopłaty 9000 zł (z wyjątkiem wersji 3,6 260 KM ). W warunkach dobrej przyczepności 96% siły napędowej jest przenoszone na przednią oś. Jeśli natomiast przednie koła stracą przyczepność, dzięki zastosowaniu sprzęgła Haldex, większa część momentu obrotowego zostanie przeniesiona na tylne koła. Jako że piękne lato mamy tej jesieni, przydatności tego rozwiązania nie mogłem sprawdzić w 100%, a przecież limuzyną wjechać w bardziej grząski i błotnisty teren po prostu nie wypada. Tak czy inaczej dla osób chcących poprawić nieco właściwości jezdne swojego wymarzonego egzemplarza taka opcja jest warta zainteresowania. Dodatkowo duży plus należy się Skodzie za możliwość zamawiania napędu 4x4 nie tylko w najmocniejszych jednostkach, ale także w tych nieco słabszych, co widać na przykładzie naszego samochodu testowego.
Czy z napędem 4x4, czy bez tego udogodnienia SuperB z silnikiem 2,0 TDI prowadzi się bardzo poprawnie, miękko wybierając wszelkie niedoskonałości podłoża. Drobna uwaga dotyczy jedynie nieco wysokiego w moim odczuciu poziomu hałasu przy prędkościach przekraczających 120 km/h, ale to i tak nie przeszkadzało mi w relaksowaniu się po całym dniu pracy.
Taka wygodna i dyrektorska wręcz przyjemność podróżowania na tylnej kanapie wcale nie jest przesadnie droga. Za najtańszy okręt flagowy Skody z benzynowym 1,4 TSI pod maską trzeba zapłacić 81 100 zł. Co prawda w tej cenie nie otrzymamy zbyt wielu bajerów z zakresu wyposażenia, jednak pojemność bagażnika oraz ilość miejsca na tylnej kanapie w każdej wersji jest taka sama. Za 2,0-litrowego, oszczędnego diesla wraz ze skrzynią DSG przyjdzie nam zapłacić 106 700 zł.
Jak to zatem jest z tym rozmiarem? Ma on jakiekolwiek znaczenie, czy bardziej liczą się inne cechy? Skoda Superb w kategorii rozmiaru, przestrzeni bagażowej oraz ilości wolnego miejsca w kabinie ma bardzo wiele do zaoferowania. Sceptycy z pewnością wytkną mały prestiż tej czeskiej marki, jednak ja w tym domniemanym małym prestiżu dostrzegam dużą zaletę, dzięki której dyrektorzy, a może nawet prezesi ceniący sobie prywatność mogą poczuć się bardziej swobodnie niż w innej rzucającej się w oczy, ostentacyjnej limuzynie z prestiżowym znaczkiem na masce.
Co prawda dalej nie znam jednoznacznej odpowiedzi czy rozmiar ma znaczenie, ale z pewnością nikt nie powie o właścicielu Skody Superb, że kupił sobie to auto tylko po to, aby zwiększyć swoje ego.
- Duży bagażnik
- Bardzo przestronne wnętrze
- Skrzynia DSG
- Komfort podróżowania
- Oszczędny silnik
- Mały prestiż, co niektórym może w tej klasie przeszkadzać
Testowany egzemplarz: | Skoda SuperB 2,0 TDI 4x4 DSG Elegance |
Silnik i napęd: | |
Typ: | R4, Turbodoładowanie |
Rodzaj paliwa: | Olej Napędowy |
Ustawienie: | Poprzecznie |
Rozrząd: | 16V DOHC |
Objętość skokowa: | 1968 cm3 |
Stopień sprężania: | 18,5:1 |
Moc maksymalna: | 140 KM (przy 4000 rpm) |
Moment maksymalny: | 320 Nm (przy 1800-2500 rpm) |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 70 KM/l |
Skrzynia biegów: | 6-biegowa, dwusprzęgłowa DSG |
Typ napędu: | 4x4, Haldex |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane |
Hamulce tylne: | Tarczowe |
Zawieszenie przednie: | Kolumna McPhersona |
Zawieszenie tylne: | Wielowahaczowe |
Układ kierowniczy: | Wspomagany |
Koła, ogumienie przednie: | 18'' 225/40 R18 |
Koła, ogumienie tylne: | 18'' 225/40 R18 |
Masy i wymiary: | |
Typ nadwozia: | sedan/liftback |
Liczba drzwi: | 5 |
Współczynnik oporu Cd (Cx): | 0,30 |
Masa własna: | 1570 kg |
Stosunek masy do mocy: | 11,21 kg/KM |
Długość: | 4838 mm |
Szerokość: | 1817 mm |
Wysokość: | 1462 mm |
Rozstaw osi: | 2761 mm |
Rozstaw kół przód/tył: | 1545/1518 mm |
Test zderzeniowy EuroNCAP: | 5 Gwiazdek |
Osiągi: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 10,7 s |
Prędkość maksymalna: | 204 km/h |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto): | 7,8 l/100km |
Katalogowe zużycie paliwa (trasa): | 5,2 l/100km |
Katalogowe zużycie paliwa (mieszane): | 6,2 l/100km |
Pojemność zbiornika paliwa: | 60 l |
Emisja CO2: | 162 g/km |
Pojemność bagażnika: | 565/1670 l |
Cena: | wersja Comfort 1,4 TSI od 81 100 złwersja 2,0 TDI 4x4 DSG od 115 700 zł |