Rząd zamierza zlikwidować uciążliwe opłaty. Najważniejsze – nie trzeba będzie o tym pamiętać
Rząd zamierza zlikwidować opłaty ewidencyjne dla kierowców i właścicieli pojazdów. Pobierane są przy niemal każdej wizycie w urzędzie w związku z wydaniem dokumentu. Problemem jest nie sama wysokość opłaty, lecz fakt konieczności jej uiszczania.
22.08.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Opłatę ewidencyjną wnosimy m.in. przy okazji wydania dowodu rejestracyjnego, pozwolenia czasowego, legalizowania tablicy rejestracyjnej, uzyskaniu nalepki kontrolnej, prawa jazdy czy karty kwalifikacji kierowcy. Płacimy też przy odbieraniu prawa jazdy w związku z jego zatrzymaniem na 3 miesiące za przekroczenie prędkości, choć fizycznie dokumentu nie odbieramy.
Ta ostatnia sytuacja wpędziła niejedną osobę w tarapaty, bo kierowcy po prostu nie wiedzą lub nie pamiętają o tym obowiązku. 50 gr trzeba uiścić za zwrot dokumentu, który leży w domu, ale cyfrowo został zatrzymany przez starostę. Jeśli tego nie zrobimy, to pomimo iż upłynął czas kary (trzy miesiące) to nadal – według przepisów prawa z punktu widzenia policjanta – nie możemy kierować pojazdem. To właśnie na tej opłacie ewidencyjnej poległo wielu kierowców, których sprawy w związku z kwotą 50 groszy trafiły do sądu.
Brak opłat to brak kłopotu
Opłaty ewidencyjne nigdy nie były uciążliwe pod względem kwot, ale samej konieczności ich uiszczania. W zależności od czynności jest to 50 gr lub 1 zł. Przykładowo, opłata ewidencyjna przy standardowej rejestracji pojazdu to cztery opłaty na łącznie 2 zł. Pierwsza rejestracja w kraju – 2,50 zł. Na szczęście w wielu sytuacjach opłatę robimy wraz z opłatą za dokument, więc jest to jednorazowa wpłata. Na przykład opłata ewidencyjna za badanie techniczne jest pobierana wraz z ceną badania.
Opłaty przynoszą tak nieduże wpływy do budżetu samorządu, że i tu większym kłopotem było ich rozliczanie. Kiedy opłaty zostaną zniesione, a jednostki nie będą musiały składać miesięcznych sprawozdań z pobranych i przekazanych opłat ewidencyjnych.
Obecnie opłaty ewidencyjne pobierane przez organy samorządowe i stacje kontroli pojazdów łącznie stanowią jedynie 14,5 proc. przychodów Funduszu CEPiK. Większość wpływów pochodzi od Towarzystw Ubezpieczeniowych, które pobierają opłaty za wykupienie polisy OC. Ta opłata nie zostanie zniesiona.