Rząd chce skuteczniej egzekwować mandaty. W tej chwili płacenia ich unika 1/3 karanych
Na podwyższenie mandatów póki co się nie zanosi, ale Minsterstwo Infrastruktury pracuje nad tym, by trudniej było uniknąć ich płacenia. Motywuje do tego także obecna sytuacja. Choć przez pandemię ruch na drogach spadł, to kierowców popełniających wykroczenia jest i tak coraz więcej.
30.04.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O planach rządu dowiedziała się nieoficjalnie "Rzeczpospolita". Z informacji dziennika wynika, że rząd póki co nie przymierza się do zwiększania mandatów za przekraczanie prędkości, mimo że apelują o to różne środowiska zabiegające o poprawę bezpieczeństwa na naszych drogach.
Ministerstwo Infrastruktury ma inny pomysł na to, jak poprawić statystyki. Skuteczność dochodzenia mandatów na przestrzeni ostatnich czterech lat wyniosła mniej niż 63,7 proc. To oznacza, że ponad jednej trzeciej karanych kierowców udaje się uniknąć zapłaty kary. Ministerstwo określa zmianę w tym zakresie jako "konieczną" i pracuje nad wprowadzeniem metod, które pozwolą znacznie zwiększyć skuteczność ściągania mandatów.
Nieprzestrzeganie limitów prędkości staje się z roku na rok coraz większym problemem na polskich drogach. Choć od połowy marca ruch znacznie zmalał w związku z restrykcjami wynikającymi z pandemii koronawirusa, liczba kierowców przyłapanych na przekraczaniu prędkości cały czas rośnie.
Tylko podczas pierwszego miesiąca trwania pandemii fotoradary zanotowały ponad 125,6 tysięcy przypadków przekroczenia prędkości. Od początku tego roku prawo jazdy z powodu przekroczenia prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h straciło już 14 tys. kierowców. Mimo dotkliwej kary statystyka w tym zakresie także przez cały czas rośnie.