Rozbił prototyp Zondy C9, Pagani ma problem!
Przez kilka lat firma przygotowuje samochód, a kiedy prototyp jest już gotowy rozpoczyna się etap testów na drogach publicznych. Niemiecki Autobahn, wysoka prędkość, utrata panowania nad pojazdem i bum. Pytanie tylko czy to był jedyny prototyp?
01.04.2010 | aktual.: 02.10.2022 20:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przez kilka lat firma przygotowuje samochód, a kiedy prototyp jest już gotowy rozpoczyna się etap testów na drogach publicznych. Niemiecki Autobahn, wysoka prędkość, utrata panowania nad pojazdem i bum. Pytanie tylko czy to był jedyny prototyp?
Za ten wypadek odpowiedzialny jest wyłącznie kierowca testowy Pagani, który na szczęście uszedł z życiem, nie znajdował się w stanie krytycznym, więc nie było tak źle. Nie ucierpiał nikt więcej, gdyż żaden inny pojazd nie brał udziału w tym zdarzeniu. Albo test driver przesadził i stracił przyczepność, albo doszło do jakiejś awarii, to był w końcu prototyp.
No właśnie, był i to nie byle jaki prototyp. Pagani Zonda C9 ma być po części następcą "pierwszej" Zondy. Również w tym wypadku poproszono o pomoc Niemców, którzy zajęli się produkcją silnika. Centralnie umieszczony motor V12 o pojemności 6.0-litra produkuje moc rzędu 690 koni mechanicznych i kolosalne 1000 Nm momentu obrotowego.
Zonda C9 miała najprawdopodobniej zostać odsłonięta na targach w Paryżu, za pół roku, a niedługo później trafić do pierwszych klientów. Czy wypadek prototypu w jakiś sposób utrudni inżynierom przygotowanie finalnej wersji? Na koniec dodam tylko, że Zonda ma kosztować około 900.000 funtów. [block position="inside"]9130[/block]
Źródło: WCF