Rodzice ustawili fotoradar przy przedszkolu. Teraz może grozić im kara

Przy przedszkolu w Chotomowie stanął fotoradar. Nie jest to jednak urządzenie GITD. Postawili go rodzice uczęszczających do placówki dzieci, by zwrócić uwagę na zagrożenie ze strony pędzących w tamtym rejonie samochodów. Jak informuje starostwo powiatowe, takie praktyki są nielegalne i może za nie grozić nawet areszt.

Nawet działania w dobrej wierze mogą naruszać prawo
Nawet działania w dobrej wierze mogą naruszać prawo
Źródło zdjęć: © ARKADIUSZ ZIOLEK/East News
Tomasz Budzik

02.10.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na wykorzystanie prywatnego fotoradaru zdecydowali się rodzice dzieci chotomowickiego przedszkola, którzy chcą zmian na przylegającej do niego ulicy. Zamaskowane urządzenie stanęło w okolicy przejścia dla pieszych i rejestrowało zachowania kierowców. O sprawie zrobiło się głośno, ponieważ szybko okazało się, że pojazdy jeżdżą tam zbyt szybko. Dość powiedzieć, że rekordzista na niewielkiej drodze rozwinął prędkość 128 km/h. Jak informuje TVN24, teraz okazuje się, że cała akcja była nielegalna.

Zgodnie z przepisami umieszczenie jakiegokolwiek przedmiotu w pasie drogowym wymaga otrzymania zgody od zarządcy ulicy. W tym przypadku jest nim Starostwo Powiatowe w Legionowie. Jak przyznaje urząd, przed akcją ze strony rodziców nie wpłynął żaden wniosek o pozwolenie na umieszczenie fotoradaru. Za taką samowolę grozi kara grzywny, a nawet areszt.

W tym wypadku nie jest jednak przesądzone, że ktokolwiek poniesie odpowiedzialność. Jak stwierdza rzeczniczka urzędu, starostwo nie ma potwierdzenia, że fotoradar rzeczywiście tam stał, a rodzice nie przesłali do urzędu statystyk dotyczących pomiarów, co byłoby jednoznaczne z przyznaniem się do przeprowadzenia akcji.

W 2019 r. przejście dla pieszych przy przedszkolu w Chotomowie zostało odnowione. Pojawiło się czerwone oznakowanie poziome, a dopuszczalną prędkość zmniejszono tam do 40 km/h. Zdaniem rodziców to wciąż za mało, bo kierowcy za nic mają postawione przez urząd znaki ograniczenia prędkości. Ich zdaniem najlepszym wyjściem z sytuacji byłoby zamontowanie przy przejściu prawdziwego fotoradaru lub zastosowanie innego systemu dyscyplinującego kierowców.

Komentarze (4)