Renault Fluence 2,0 Sport Way - wyścig kanapą [test autokult.pl]
Renault to producent atrakcyjnych cenowo, lubianych na polskim rynku i całkiem wygodnych aut. Jak Francuzi chcą się wytłumaczyć z modelu Fluence ze 140 konnym silnikiem w wersji Sport Way? Przekonajcie się.
17.10.2011 | aktual.: 18.04.2023 13:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Renault to producent atrakcyjnych cenowo, lubianych na polskim rynku i całkiem wygodnych aut. Jak Francuzi chcą się wytłumaczyć z modelu Fluence ze 140 konnym silnikiem w wersji Sport Way? Przekonajcie się.
Renault Megane od samego początku istnienia, czyli od 1995 roku (zastąpiło model 19), cieszył się bardzo dużą popularnością, także na polskim rynku. Obecna, trzecia już generacja tego modelu występuje w czterech wersjach (hatchback, coupe, coupe-kabriolet, kombi). Renault zdecydowało, że Megane w wersji sedan będzie osobnym modelem sprzedawanym pod nazwą Fluence.
Kiedy Fluence weszło na rynek, było reklamowane nie jako czterodrzwiowa odmiana Megane, ale jako nieco mniejsza, a co za tym idzie - bardzo przystępna w zakupie limuzyna. Biorąc pod uwagę popularność rynkową Safrane czy Vel Satis, można stwierdzić, że Renault zawsze chciało robić limuzyny, jednak świat nie był na nie gotowy. Nieco inaczej jest jednak z usportowionymi autami. Twingo, Clio oraz Megane Coupe ze znaczkami RS są naprawdę ciekawymi propozycjami.
Być może dlatego Renault zdecydowało się połączyć te dwa światy, ale na każdym kroku idąc na kompromis. Tak właśnie powstało Fluence Sport Way. Pod maskę auta nie trafił turbodoładowany silnik czy nowoczesny diesel z Megane Coupe, tylko stara szesnastozaworowa jednostka benzynowa o pojemności 2,0 i mocy 140 koni mechanicznych oraz 195 Nm momentu obrotowego. Nikt nie wie dlaczego. Francuzi mają przecież do dyspozycji nowsze, mocniejsze i bardziej ekonomiczne silniki.
Pod maską więc niezbyt wiele sportu. Lepiej jest na zewnątrz auta. Fluence Sport Way wyposażono w dokładki do progów, zderzaków, plastikową imitację dyfuzora oraz przyciągające uwagę, 17-calowe obręcze. Optycznie auto prezentuje się o wiele lepiej niż standardowa wersja Fluence, Sport Way jest bardziej dynamiczny, kuszący i, niestety, prowokuje innych kierowców.
Jednak tutaj pojawia się kolejny kompromis. Układ wydechowy nie brzmi tak, jak powinien w wersji, której nazwa zaczyna się od słowa sport. Zawieszenie zachowuje się, jakby było wykonane z bitej śmietany, a żeby wycisnąć cokolwiek ze 140-konnego silnika, trzeba sporo namachać się drążkiem zmiany biegów. Pod względem sportu Fluence przegrywa w każdym aspekcie.
Na szczęście jednak po zajęciu miejsca w fotelu nie widzi się aluminiowych obręczy czy imitacji dyfuzora. Auto wreszcie zaczyna zdobywać punkty. Pomimo aluminiowych nakładek na pedały i kilku srebrnych wstawek we wnętrzu kabina pasażerska Fluence pozostała bez zmian. Jest więc deska rozdzielcza z modelu Megane, czyli prosta, estetyczna, wykonana z przyzwoitej jakości materiałów.
Auto wyposażono w jedną z najlepszych nawigacji samochodowych Carminat TomTom, która nie jest może idealnie wpasowana w deskę rozdzielczą, ponieważ obłożono ją paskudnym plastikiem, jednak pracuje wyśmienicie. Fotoradary, karta pamięci, dobrze zrobiony widok 3D - jest tu absolutnie wszystko, czego można oczekiwać od nawigacji. Kosztuje ona zaledwie 1990 zł.
Niestety, nawet tutaj Renault postanowiło uprzykrzyć życie kierowcy, zastępując wielofunkcyjny dżojstik znany z Megane pilotem do zdalnego sterowania nawigacji. Zamiast intuicyjnej obsługi możemy się więc spodziewać wypadku. Biorąc jednak pod uwagę samo urządzenie, da się przełknąć tę wadę. Gorzej, jeśli kierowca zabierze na pokład puszkę lub - nie daj Boże - butelkę. Fluence nie jest autem dla zachłannych. Jeśli kupiłeś półlitrową butelkę wody mineralnej, puszkę Red Bulla czy nawet dużą kawę, musisz usiąść na tylnej kanapie, z której trudno kierować autem. Co innego, jeśli to mała kawa - zmieści się ona w jedynym uchwycie na kubek. Drugi zajmuje przecież pilot nawigacji.
Poza tymi drobnostkami Fluence jest całkiem udanym autem. Łatwo znaleźć wygodną pozycję zarówno na przednich fotelach, jak i na tylnej kanapie. Jest wystarczająco dużo miejsca i siedzi się naprawdę komfortowo. Na komfort nie można narzekać. Miękkie zawieszenie nie nadaje się do ustanawiania nowych rekordów na torze Nurburgring, ale świetnie spisuje się podczas jazdy po dziurawych drogach.
W codziennej eksploatacji pomaga także bagażnik o pojemności 530 litrów. Jest naprawdę spory, jednak jego zawiasy nieco ograniczają funkcjonalność powierzchni bagażowej. Imponuje także wyposażenie, w skład którego oprócz świetnej nawigacji (+1990 zł) wchodzą m.in.: ksenonowe reflektory (+3720 zł), czujniki cofania, elektrycznie składane i podgrzewane lusterka, rolety przeciwsłoneczne tylnych szyb, karta Hands Free, automatyczna klimatyzacja oraz tempomat.
Powierzchowna ocena Renault Fluence Sport Way nie jest najlepsza. Auto wygląda tak, jakby Renault za wszelką cenę chciało popsuć całkiem udane Fluence. Wersję Sport Way da się jednak łatwo zrozumieć. W porównaniu z odmianą Privilege z tym samym silnikiem wymaga ona 4500 zł dopłaty, czyli kosztuje 71 300 zł. Mało tego, dostępna jest także ze 110-konnym dieslem. Niestety, ta kosztuje już 76 100 zł.
Za 4500 zł nie można oczekiwać sportowego pakietu z prawdziwego zdarzenia z tabliczką "RS" na klapie bagażnika. Sport Way ma jedynie udawać sportowe auto, co wydaje się atrakcyjną propozycją dla młodszych kierowców, którzy decydują się na mniej praktyczne Megane niż na Fluence. Jeśli więc szukasz naprawdę wygodnej, małej limuzyny i obiecujesz, że nie będziesz startował nią w wyścigach, kupno Fluence Sport Way ma sens. To po prostu dobre auto za rozsądną cenę, bez kondycji, ale ubrane w dres i buty do joggingu.
- wygodne wnętrze
- nawigacja TomTom
- bogate wyposażenie
- ciekawy pakiet stylistyczny
- jednostka napędowa
- słabe osiągi, spore zużycie paliwa
- pilot do sterowania nawigacją
Testowany egzemplarz: | Renault Fluence 2,0 Sport Way |
Silnik i napęd: | |
Typ: | R4, wolnossący |
Rodzaj paliwa: | Benzyna |
Ustawienie: | Poprzecznie |
Rozrząd: | 16V DOHC |
Objętość skokowa: | 1997 cm3 |
Stopień sprężania: | 10,2:1 |
Moc maksymalna: | 140 KM (przy 6000 rpm) |
Moment maksymalny: | 195 Nm (przy 3750 rpm) |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 70 KM/l |
Skrzynia biegów: | 6-biegowa, manualna |
Typ napędu: | FWD (przedni) |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane |
Hamulce tylne: | Tarczowe |
Zawieszenie przednie: | Kolumna McPhersona |
Zawieszenie tylne: | Belka skrętna |
Układ kierowniczy: | Wspomagany |
Koła, ogumienie przednie: | 17'' 205/55 R17 |
Koła, ogumienie tylne: | 17'' 205/55 R17 |
Masy i wymiary: | |
Typ nadwozia: | sedan |
Liczba drzwi: | 4 |
Masa własna: | 1260 kg |
Stosunek masy do mocy: | 9,0 kg/KM |
Długość: | 4618 mm |
Szerokość: | 1809 mm |
Wysokość: | 1479 mm |
Rozstaw osi: | 2702 mm |
Rozstaw kół przód/tył: | 1541/1563 mm |
Test zderzeniowy EuroNCAP: | 5 Gwiazdek |
Osiągi: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 9,9 s |
Prędkość maksymalna: | 200 km/h |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto): | 10,9 l/100 km |
Katalogowe zużycie paliwa (trasa): | 6,1 l/100 km |
Katalogowe zużycie paliwa (mieszane): | 7,9 l/100 km |
Pojemność zbiornika paliwa: | 60 l |
Emisja CO2: | 182 g/km |
Pojemność bagażnika: | 530 l |
Cena: | wersja Expression 1,6 16V 110 KM od 51 900 złwersja Sport Way 2,0 16V 140 KM od 71 300 zł |