Rowerzyści nie zawsze mają pierwszeństwo. Szkoda, że o tym zapominają
Ścieżki rowerowe przeżywają coraz większe oblężenie, ale piesi dalej nie mogą czuć się bezpiecznie. Rowerzyści, przyzwyczajeni do pierwszeństwa, nie uważają na zebrach. Ale i spacerowicze nie są bez winy.
12.09.2019 | aktual.: 22.03.2023 18:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ścieżki rowerowe już niedługo nie będą zarezerwowane wyłącznie dla tego rodzaju jednośladów. Nadchodzące przepisy sprawią, że zapełnią się one urządzeniami transportu osobistego – elektrycznymi hulajnogami, monocyklami, deskorolkami i innymi urządzeniami, na których można jeździć.
Rowerzyści aż za bardzo przyzwyczajeni są do pierwszeństwa, jakie mają na drogach rowerowych. Gdy ścieżka przecina jezdnię, po której poruszają się samochody, to właśnie kierowca auta musi się zatrzymać przed jednośladem. Zmiany miały chronić rowerzystów, lecz sprawiły, że nie raz obserwowałem ludzi wjeżdżających na rowerach pod koła auta, bo przecież "oni mają pierwszeństwo".
Jednak w przypadku pieszych – najsłabiej chronionej grupy na drodze - sytuacja wygląda zgoła inaczej. Gdy na drodze dla rowerów pojawia się przejście dla spacerowiczów, rowerzyści muszą nie tylko zachować szczególną ostrożność.
- Bez wątpienia w takiej sytuacji pierwszeństwo ma pieszy znajdujący się na przejściu – stwierdził w rozmowie ze mną podinsp. Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. – Rower jest przecież pojazdem – dodaje. W strefach zamieszkania piesi mają zawsze pierwszeństwo, niezależnie czy już są na pasach, czy dopiero się do nich zbliżają.
"Znajdowanie się na pasach" jest dość szerokim pojęciem, ale kodeks ruchu drogowego mówi, że za nieustąpienie przez kierującego pojazdem pierwszeństwa pieszym na skrzyżowaniu grozi aż 350 zł mandatu.
Jednak i oni nie są pozbawieni winy. - Obok mojego domu ścieżka oddzielona jest od chodnika linią i wyróżnia się tym, że jest wyasfaltowana, a nie - jak chodnik - pokryta kostką. Rzadko spotykam rowerzystów jadących chodnikiem, ale piesi idący ścieżką to codzienność – zauważa jeden z naszych czytelników.
- Co oczywiste, z przejść dla pieszych wyznaczonych w poprzek ścieżki rowerowej prawie nikt nie korzysta – dodaje.
Jak się dowiedziałem, niektórzy zarządcy dróg starają się przypomnieć rowerzystom o ustąpieniu pierwszeństwa i stawiają przed przejściami… znak stop. Być może dlatego, że nawet nie mając prawa jazdy można wywnioskować, co trzeba wtedy zrobić.